Wydawać by się mogło, że sytuacja na rynku w Polsce jest dobra i sprzyjająca zaciąganiu kredytów hipotecznych przez Polaków. Okazuje się jednak, że nie do końca tak jest. Utrzymująca się dobra koniunktura w gospodarce, korzystne tendencje na rynku pracy, rekordowo niskie stopy procentowe, niewygórowane ceny mieszkań i rosnąca aktywność deweloperów nie są decydującymi czynnikami do tego, by Polacy chętnie kupowali mieszkania.
Jak wgląda obecna sytuacja w sektorze kredytów hipotecznych?
Z informacji Związku Banków Polskich wynika, że w całym 2014 r. zarówno liczba, jak i wartość udzielonych przez banki kredytów hipotecznych będzie podobna jak rok wcześniej, jednak niższa niż w 2012 r. Jednak spadek akcji kredytowej w trzecim kwartale, sięgający 4,6 proc. pod względem liczby i 3,6 proc. pod względem wartości kredytów, w porównaniu z drugim kwartałem, może być wyraźnym sygnałem poważniejszego zahamowania korzystnej tendencji, widocznej w pierwszej połowie roku.Czynniki, które powinny powodować wzrost liczby zaciąganych kredytów hipotecznych:
- Poprawa kondycji gospodarki.
- Korzystne tendencje na rynku pracy, wzrost wynagrodzeń.
- Niska inflacja.
- Spadek cen towarów i usług konsumpcyjnych.
- Rządowy program Mieszkanie dla Młodych.
- Szeroka oferta mieszkań od deweloperów.
- Stabilne ceny mieszkań - bez znaczących wzrostów ani spadków.
Ostrożność klientów
Wszystkie wyżej wymienione czynniki faktycznie mają miejsce obecnie w polskiej gospodarce. Polacy jednak mimo to nie szturmują banków w poszukiwaniu idealnego kredytu. Trudno zatem o optymizm na przyszłość, skoro w tak sprzyjających warunkach notowany jest spadek liczby udzielonych kredytów hipotecznych. Można mieć nadzieję, że to tylko chwilowa zadyszka i klienci wkrótce dostrzegą, że warunki są rzeczywiście wyjątkowo im sprzyjające. Trzeba jednak także zwrócić uwagę na czynniki mogące mieć hamujący wpływ na możliwości udzielania kredytów jak i gotowość do ich zaciągania.Co powstrzymuje Polaków przed zaciąganiem kredytów?
Przede wszystkim należy tu wymienić obserwowane i deklarowane przez bankowców nieznaczne zaostrzanie polityki, dotyczące właśnie kredytów hipotecznych, częściowo wynikające z obostrzeń sugerowanych przez regulatora rynku, widoczne choćby w okresowych badaniach ankietowych, prowadzonych na ten temat wśród banków przez Narodowy Bank Polski.
Drugim czynnikiem, o znacznie większym, jak się wydaje wpływie, są bezpośrednie działania Komisji Nadzoru Finansowego, wprowadzające wymóg posiadania minimalnego wkładu własnego przez kredytobiorców. W tym roku jest on i tak stosunkowo łagodny, jednak jego podwyższenie z obecnych 5 do 10 proc. w przyszłym roku może jeszcze bardziej ograniczyć liczbę osób zainteresowanych kredytem hipotecznym.