Dzień, kiedy Michał powiedział mi, że woli chłopców pamiętam, jakby to było wczoraj. Miał wtedy 15 lat i zastałam go w jego pokoju, kiedy strasznie płakał. Zmartwiłam się, że stało się coś złego, więc zapytałam go, czemu się smuci. Wtedy przyznał mi się, że pocałował swojego kolegę i chyba jest gejem.
Zamurowało mnie, ale podejrzewałam to już od jakiegoś czasu, więc cieszyłam się, że w końcu znalazł w sobie odwagę, żeby mi to powiedzieć. Kocham go, niezależnie od jego wyborów miłosnych. Słowa, że osoby LGBT nie zasługują na respektowanie wobec nich praw człowieka to dla mnie nóż w serce.
Matka geja komentuje konflikt dotyczący LGBT
Sytuację dotyczącą środowiska LGBT w naszym kraju śledzę z zapartym tchem. Wiadomo, że to, co dotyczy nas bezpośrednio, bardziej nas interesuje. Razem z synem pogodziliśmy się, że w Polsce nie ma co liczyć na takie traktowanie osób o odmiennych orientacjach seksualnych niż heteroseksualna jak chociażby w Holandii czy w Danii, gdzie ci ludzie mogą być po prostu sobą i żyć tak, jak tego chcą.
Ale to, co się wyprawia ostatnio, przechodzi ludzkie pojęcie. Kiedy usłyszałam, jak prezydent naszego kraju, osoba, która powinna godnie reprezentować wszystkich obywateli na arenie międzynarodowej mówi, że LGBT to nie są ludzie, a tylko ideologia, poczułam się, jakby ktoś mi dał w twarz. Mój Michał bardzo to przeżywa. Mam wrażenie, że to całe szczucie, jakie politycy zaczęli na tęczowe osoby sprawiło, że jeszcze bardziej boi się pokazywać, kim jest tak naprawdę i czuć się swobodnie.
Karty Rodziny, którą podpisał pan Duda, nawet nie chce mi się komentować. Wiecie, co ona zakłada?
- Zakaz propagowania ideologii LGBT w instytucjach publicznych
- Prawo rodziców do decydowania, w jakim duchu będą kształcić swoje dzieci
- To przede wszystkim rodzice są odpowiedzialni za edukację seksualną swoich dzieci
- Decydujący wpływ rodziców na formę i treść zajęć dodatkowych w szkołach i przedszkolach
- Ułatwienia dla rodziców, którzy chcą prowadzić edukację domową.
Chyba ktoś postradał rozum, kiedy to układał! To oznacza po prostu tyle, że osoby o odmiennych orientacjach seksualnych i transseksualnych będą w kraju traktowani jak zboczeńcy, którzy nie mogą się publicznie przyznać do swoich własnych uczuć. Obłęd!
Kocham swoje dziecko niezależnie od tego, czy przyprowadzałby do domu dziewczyny, czy przyprowadza chłopców. To moje dziecko. Jest piękne, mądre i bardzo wrażliwe. Zawsze stanę w jego obronie. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś, kto powinien być obywatelem dla całego kraju mówi o moim synku, że nie jest człowiekiem i nie zasługuje na godne traktowanie. Jak tak można?
Uważam, że w naszym kraju powinno się głośno mówić o różnorodności seksualnej. Uczyć o tym już dzieci w szkołach. Dzięki temu, że zrozumielibyśmy tych ludzi, nauczylibyśmy traktować ich tak, jak wszystkich, a orientacja seksualna nie byłaby żadnym tabu ani sensacją. W tych wyborach na pewno na pana Dudę nie zagłosuję, a w wyborach parlamentarnych partia rządząca również może zapomnieć o krzyżyku ode mnie. Muszę bronić swojego dziecka. Żeby nie bało się wychodzić z domu i iść za rękę z osobą, którą kocha.
Zobacz więcej wiadomości z Polski i ze świata:
Tłumy nad Bałtykiem: brak płynów dezynfekujących i wszędzie kolejki. Polacy już zapomnieli o pandemii?
Coraz więcej gości weselnych z objawami koronawirusa. Czy odmrożenie tej branży było dobrym pomysłem?
Fala upałów spowoduje przerwy w dostawie prądu? Eksperci alarmują
Eksperci ostrzegają przed lekceważeniem koronawirusa. "Nienoszenie maseczek to brak szacunku i przyzwoitości"