Śmierć. To chyba jedyna rzecz, której możemy być pewni w dzisiejszym świecie. I to, że wszystkich nas to czeka. A jedynymi praktykowanymi w Polsce sposobami na chowanie zmarłych jest pochówek i kremacja (z naciskiem ze strony Kościoła Katolickiego na pochówek). Okazuje się jednak, że ludzi jest tak dużo, i tym samym co roku umiera ich coraz więcej, że te dwie metody, wkrótce mogą zacząć stanowić zagrożenie dla środowiska naturalnego.
Podobno ciało ludzkie jest pełne toksyn. Według Centers for Disease Control, w naszym ciele znajduje się ponad 200 toksycznych substancji m.in.: pestycydy, konserwanty, metale ciężkie. Naukowcy zaczęli więc zastanawiać się nad alternatywą dla tradycyjnego pochówku. Całkiem niedawno brytyjska firma Resomation wymyśliła sposób, aby zwłoki rozkładały się do cieczy. W procesie zwanym resomacją, czyli sesji w wodzie z solami alkalicznymi, dochodzi do rozłożenia ciała na pojedyncze składniki chemiczne, które z łatwością ulegają rozpuszczeniu. Po 3 godzinach w resomatorze z ciała zostaje niewielka ilość, ekologicznie obojętnego płynu oraz odrobina prochów. Firma dopiero walczy o możliwość realizowania swojego pomysłu, ale póki co ma wielu przeciwników.
Innym pomysłem jest ekologiczny kombinezon (Infinity Burial Suit, czyli dosłownie wiekuisty strój pochówkowy), który rozkłada ciało za pomocą... grzybów (shitake oraz boczniaków). Wymyśliła go pochodząca z Korei Południowej Jae Rhim Lee, absolwentka MIT, artystka i właścicielka firmy Coeio's. Pomysł powstał już 5 lat temu, ale dopiero w tym roku został wprowadzony w życie. Kombinezon pomaga w szybszym rozkładzie ciała, neutralizuje toksyny w organizmie zmarłego i przenosi składniki odżywcze dla roślin. Grzyby z kombinezonu zamieniają je w czysty i wolny od zanieczyszczeń... kompost.
fot. Coeio'sCo na ten temat mówi sama projektantka?
Jak patrzę, jak grzyby rosną i trawią moje ciało, mogę sobie wyobrazić te organizmy jako symbol nieśmiertelności i nowego sposobu myślenia o śmierci i relacji między ciałem a środowiskiem. Mam nadzieję, że projekt pomoże ludziom zaakceptować, to co jest nieuniknione – śmierć. Jeśli inaczej podejdziemy do tego tematu, myśląc o pośmiertnym połączeniu z przyrodą, całkowitego, ostatecznego zespolenia z nią, łatwiej nam przyjdzie pogodzić się ze śmiercią.
Ciało zmarłego ubrane w kombinezon może zostać pochowane na zwykłym cmentarzu, ale w biodegradowalnej trumnie. Kombinezon dostępny jest w dwóch kolorach - czarnym i beżowym oraz w trzech rozmiarach - S, M i L. Kosztuje 1500 dolarów, czyli około 6000 złotych (czyli tyle, co tradycyjny pogrzeb). Podobno są już pierwsi chętni na liście.
Co wy o tym sądzicie? Czy ten pomysł ma szansę przyjąć się w Polsce?