Ciężarna chora na koronawirusa była w śpiączce przez 14 dni. W tym czasie urodziła córeczkę

Kobieta chora na COVID urodziłą córkę w spiączce fot. Adobe Stock
Wprowadzenie 27-latki w stan śpiączki farmakologicznej dało większe szanse na walkę organizmu z wirusem i ochronę dziecka.
Edyta Liebert / 19.04.2020 11:57
Kobieta chora na COVID urodziłą córkę w spiączce fot. Adobe Stock

Angela Primachenko to 27-letnia mama z Vancouver, która w 33. tygodniu ciąży miała gorączkę i źle się czuła. Po badaniach okazało się, że jest chora na COVID-19. Jej historia kończy się happy endem, choć środki do celu były niekonwencjonalne.

Chora na COVID-19 w śpiączce urodziła dziecko

Po diagnozie przyszła mama przebywała w szpitalu pod czujnym okiem lekarzy. Niestety po 8 dniach objawy nasiliły się i kobieta zaczęła czuć się znacznie gorzej. Lekarze, chcąc wzmocnić jej organizm i szanse dziecka na przeżycie, wprowadzili ją w stan śpiączki farmakologicznej, który łącznie trwał 14 dni. W tym czasie przyszła na świat jej córka.

Nie skupiałam się na strachu. Chodziło tylko o przetrwanie - przyznała kobieta.

Po rozmowie z mężem 27-latki podjęto decyzję o wywołaniu porodu, ponieważ dzięki temu organizm pacjentki zyskiwał pełen dostęp do dostarczanych składników odżywczych, a płuca kobiety mogły lepiej pracować. Niestety 4 dni po porodzie stan kobiety zaczął się pogarszać. Lekarzom udało się ją uratować, następnie odłączyć od respiratora i wybudzić ze śpiączki.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Angela Primachenko (@angela_primo)

Angela po wybudzeniu się ze śpiączki przywitała się z córeczką, co udokumentowała na swoim Instagramie. Rozczulające zdjęcia to też pretekst, by poruszyć intrygujący temat - dlaczego śpiączka farmakologiczna pomogła chorej na COVID-19 kobiecie?

Jak działa mózg w śpiączce?

Jak czytamy na focus.pl, w śpiączkę wprowadza się pacjenta, by „unieruchomić” jego mózg, wyłączyć pewne funkcje, w tym np. bólowe. Dlatego wielu pacjentów po ciężkich wypadkach, z poparzeniami i licznymi obrażeniami jest wprowadzanych w stan śpiączki. Mózg nie reaguje na takie bodźce, jak krzyk, uderzenie, kopnięcie, ale kontroluje temperaturę ciała, pracę serca i oddech.

Jest to szansa na wprowadzenie odpowiedniego leczenia i rozluźnienie organizmu. Aktywność mózgu zostaje ograniczona po to, aby funkcjonowały tylko niezbędne dla życia czynności. Ma to ułatwić leczenie i regenerację organizmu, zwiększyć szansę na wyzdrowienie, a także obniżyć wydzielanie hormonu stresu.

Śpiączka farmakologiczna pomoże w walce z koronawirusem?

Raczej nie, bo metoda wprowadzenia intensywnego leczenia podczas śpiączki farmakologicznej jest dość kontrowersyjna. Uważa się, że wywołujące ją leki znacznie obniżają ciśnienie krwi, co może skutkować niedokrwieniem narządów.

Przy zatruciach czy zakażeniach przeważnie okres przebywania chorego w śpiączce ogranicza się do kilku dni. Takie postępowanie stosuje się też przy ciężkim przebiegu choroby COVID-19 lub grypy. Skutki uboczne mogą być poważne, jak w przypadku mężczyzny, który po wybudzeniu stracił pamięć.

Co warto wiedzieć o COVID-19: Gdzie szukać pomocy medycznej w trakcie epidemii? 
Skąd się wziął koronawirus? Objawy u dzieci i dorosłychKoronawirus przenosi się na butach? Czy będziemy nosić foliowe ochraniacze?

Redakcja poleca

REKLAMA