Kilkadziesiąt osób zbiera się nieoczekiwanie na środku dworca kolejowego, po czym zamierają w bezruchu. Poznają się przez internet, synchronizują zegarki, a następnie umawiają się na kilka minut "na mieście:, by w tłoku zrobić coś głupiego. Sztuka czy próba prowokacji? To właśnie Flash mob - w dosłownym tłumaczeniu oznacza błyskawicznie zorganizowany tłum ludzi inscenizujących krótkie przedstawienie, który wprawia w zadziwienie przypadkowych przechodniów.
Czytaj więcej