Flash mob i Lip dub - co to właściwie jest?

Kilkadziesiąt osób zbiera się nieoczekiwanie na środku dworca kolejowego, po czym zamierają w bezruchu. Poznają się przez internet, synchronizują zegarki, a następnie umawiają się na kilka minut "na mieście:, by w tłoku zrobić coś głupiego. Sztuka czy próba prowokacji? To właśnie Flash mob - w dosłownym tłumaczeniu oznacza błyskawicznie zorganizowany tłum ludzi inscenizujących krótkie przedstawienie, który wprawia w zadziwienie przypadkowych przechodniów.
/ 14.01.2010 07:40

Kilkadziesiąt osób zbiera się nieoczekiwanie na środku dworca kolejowego, po czym zamierają w bezruchu. Poznają się przez internet, synchronizują zegarki, a następnie umawiają się na kilka minut "na mieście", by w zatłoczonym miejscu  zrobić coś głupiego. Sztuka czy próba prowokacji? To właśnie Flash mob - w dosłownym tłumaczeniu oznacza błyskawicznie zorganizowany tłum ludzi inscenizujących krótkie przedstawienie, który wprawia w zadziwienie przypadkowych przechodniów.

Wystarczy SMS

Przeważnie w akcji uczestniczą nieznani sobie ludzie. Spotkania organizowane są za pomocą Internetu i SMS-ów. Zgromadzeni na miejscu dowiadują się jakie będzie ich zadanie. Może zatańczą walca angielskiego pośrodku dworca, albo staną w bez ruchu.

Amerykańska moda

Moda na flash mob, podobnie jak wiele innych zjawisk przywędrowała z Ameryki. Pierwszy z nich odbył się w Nowym Jorku. Pierwszą akcję tego typu zaplanowała na początku 2003 roku osoba lub organizacja określająca się jako Mob Project. Zabawa polegała na zgromadzeniu się w sklepie Macy’s i dopytywaniu się sprzedawców o dywanik miłości dla komuny. Szeroki rozgłos zyskał mężczyzna, który w ramach badań do pracy dyplomowej spacerował ulicami i oferował darmowe przytulanie. Swoją intencję umieścił na kawałku tektury i przechadzał się po mieście, wprawiając w zadziwienie napotkanych po drodze mieszkańców. Początkowy sceptycyzm z czasem przerodził się w sympatyczną moc bezinteresownego uścisku.

Czas na Europę

Teraz flash-mobowe szaleństwo opanowuje Europę, pojawiając się znienacka w każdym większym mieście. W londyńskim sklepie meblowym zebrało się nagle kilkadziesiąt osób po czym wszyscy wyjęli telefony komórkowe i zaczęli głośno zachwalać wystawiony towar. Zaskoczona obsługa nie zdążyła zareagować. Podobny przebieg miał flash mob podczas którego 300 osób zaczęło przeraźliwie krzyczeć na widok wypchanego dinozaura stojącego się na wystawie ekskluzywnego sklepu.

 Flash mob do kampanii T-Mobile 
 Flash mob do kampanii T-Mobile 

Komentarz socjologiczny

Socjologowie zgodnie potwierdzają, że potrzeba spontanicznego gromadzenia tłumu wynika prawdopodobnie z tęsknoty za nawiązywaniem spontanicznych więzi. Uczestnicy flash mobs mówią, że cenią sobie przede wszystkim dobrą zabawę.

Fash mob w Polsce

Pierwszy polski flash mob przeprowadzony został 17 października o 17.00 pod warszawską Rotundą. Podobne akcje odbywały się w poznańskim browarze i krakowskim rynku. W poznańskim Centrum Handlowym Stary Browar, 12 maja 2007 o godz. 14.00 grupie POGO udało się zgromadzić wielu młodych ludzi, którzy przez trzy minuty strzelali do siebie z wyimaginowanych pistoletów udając zabitych czy postrzelonych.

 "Zmrożona" stacja Grand Central 
 "Zmrożona" stacja Grand Central 

Obok zjawiska flash mob w ostatnim czasie dużą popularność zyskuje lip dub.

Lip dub

Trochę jak playback, ale zdecydowanie bardziej kreatywny. Wyreżyserować samemu znany hit? W internecie aż roi się od coverów znanych piosenek z własną aranżacją clipu. Dub to skrót od angielskiego slow dubbing oznajmującego podkładanie głosu. Lip dub traktowany jest nie jak plagiat, ale twórcza i przede wszystkim własna wizja istniejącej już piosenki. Czy są lepsze od oryginału? Trudno jednoznacznie określić. Na pewno są dobrym sposobem na pokazanie siebie i zaistnienie w sieci. 


 Studencki Lip dub do Black Eyed Peas - I Gotta Feeling 
 Studencki Lip dub do Black Eyed Peas - I Gotta Feeling 

 LipDub Alphabeat - Fascination w wykonaniu studentów Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu 
 LipDub Alphabeat - Fascination w wykonaniu studentów Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu 

Rosnącą popularność tego zjawiska potwierdził w ostatnim czasie również film Christiana oraz Julii Kamińskiej (serialowej Brzyduli), którzy próbowali swoich sił do muzyki Michela Jacksona.



Karolina Wojciechowska

Redakcja poleca

REKLAMA