Zafałszowana żywność - czy wiesz co jesz?

Tylko jeden z dziewięciu przebadanych produktów, można było nazwać mianem „masła” – tylko on zawierał wystarczająco dużo tłuszczu mlecznego/ fot. Pixnac, Pro Test
Zafałszowana żywność jest już w każdym sklepie. Okazuje się, że producenci oszukują, a my jemy zupełnie co innego niż nam się wydaje. Ile jest masła w maśle, a mięsa w mięsie? Sprawdź sama! Poznaj prawdę o zafałszowanej żywności.
/ 16.06.2011 14:58
Tylko jeden z dziewięciu przebadanych produktów, można było nazwać mianem „masła” – tylko on zawierał wystarczająco dużo tłuszczu mlecznego/ fot. Pixnac, Pro Test

Na fałszywe produkty spożywcze łatwiej trafić niż mogłoby się wydawać. Z pozoru nie różnią się od tych prawdziwych. Dopiero badania w laboratorium, a czasem po prostu dokładne przeczytanie ich składu, odkrywa smutną prawdę o naszej żywności.

Zafałszowane masło i serek

5% żywności skontrolowanej w ubiegłym roku przez Inspekcję Handlową wzbudziło zastrzeżenia inspektorów – była to żywność zafałszowana. Kontrola objęła prawie 5,5 tys. partii różnych produktów: mleka i jego przetworów, produktów z mleka koziego i owczego, mięsa i przetworów mięsnych, jaj, miodu, przetworów owocowych i warzywnych oraz oliwy z oliwek. W specjalistycznych laboratoriach sprawdzono ponad 1,2 tys. partii.

Testy Fundacji Pro-Test także ujawniają kolejne oszustwa producentów. Wystarczy wspomnieć chociażby test naturalnych serków wiejskich, wśród których aż co trzeci z 12 przetestowanych marek, zawierał konserwanty chemiczne. Ich producenci nie informowali o tym konsumentów. Co więcej, nawet podkreślali naturalność swoich wyrobów.

Zobacz także: Jedzenie w proszku - co jest w środku i jak działa na nasz organizm?

Inny przykład to test masła. Sprawdziliśmy w nim, ile tak naprawdę jest masła w maśle. Co się okazało? Tylko jeden z dziewięciu przebadanych produktów, można było nazwać mianem „masła” – tylko on zawierał wystarczająco dużo tłuszczu mlecznego. Reszta to nic innego, jak mieszanki tłuszczowe ze zbyt dużą zawartością tłuszczów roślinnych. Producenci, chcąc oszczędzić, dodają do swoich wyrobów tłuszcz palmowy, znacznie tańszy od tłuszczu mlecznego.

Zafałszowany chleb razowy

Tego, czy w serku znajdują się konserwanty, albo czy w opakowaniu masła wkładamy do koszyka faktycznie masło, nie sprawdzimy sami w sklepie. Takie fałszerstwa można wykryć tylko w badaniach laboratoryjnych. Ale bywa i tak, że dajemy się oszukiwać na własne życzenie. Czasem wystarczy po prostu dokładnie przeczytać skład produktu. Weźmy choćby taki chleb: wygląda jak razowy – w końcu jest ciemny. Ale uwaga, często to tylko pozory. Wystarczy rzut oka na etykietę, aby odkryć cała prawdę o ciemnym zabarwieniu chleba. Otóż nie pochodzi ono z razowej czy pełnoziarnistej mąki. Wśród składników widnieje karmel. Niektórzy producenci dodają go do chleba właśnie po to, żeby zabarwić swój wypiek.

Warto też zawsze czytać skład wędlin, a w szczególności parówek. Często to, co jest do nich dodawane ma się nijak do ich nazwy. Parówki cielęce, w których znajduje się 3% cielęciny to standard w naszych sklepach. Niestety w tym wypadku prawo nie stoi po stronie konsumenta, ponieważ zezwala producentom na takie praktyki – nie określa bowiem minimalnych wymagań jakościowych dla przetworów mięsnych.

Zafałszowana żywność, to zysk dla producentów

Zgodnie z prawem, na przedsiębiorcę, który wprowadza do obrotu zafałszowane produkty Inspekcja Handlowa może nałożyć maksymalną karę do 10% ubiegłorocznego przychodu. W wyniku ostatniej kontroli IH nałożyła kary w łącznej wysokości 232 794 zł. Wycofano 65 partii zafałszowanych produktów, dodatkowo nakazano przedsiębiorcom prawidłowe oznakowanie 77 partii. Niestety, niektórzy producenci mają te kary po prostu wkalkulowane w swój biznes – oszukiwanie im się opłaca. W końcu na tańszych surowcach czy procesie produkcji oszczędzają miliony. Dla nich nie liczy się dobro konsumenta – to tylko puste, ładnie brzmiące hasło. Dla nich liczą się pieniądze. Oczywiście mowa o tych nieuczciwych producentach. Bo tu, jak w życiu, są i ci dobrzy i ci źli.

Kiedy więc następnym razem przekroczysz próg sklepu, pamiętaj, że co prawda ty chcesz zrobić zakupy jak najtaniej, ale producenci chcą zarobić na tobie jak najwięcej. A że niektórzy robią to nieuczciwie…

Jaka żywność jest najczęściej fałszowana?

Przedstawiamy produkty spożywcze, wśród których w testach i kontrolach Inspekcji Handlowej najczęściej wykrywa się oszustwa producentów.

  • Zafałszowane produkty mleczne

Kontroli IH poddano w zeszłym roku łącznie 1580 różnego rodzaju przetworów mlecznych. Najczęstsze nieprawidłowości polegały na dodawaniu tłuszczów roślinnych do masła, nieinformowaniu o konserwantach, użyciu nazwy nieadekwatnej do wykazu składników. Na przykład: ser gouda zawierał 91% tłuszczów roślinnych, a deser czekoladowy w rzeczywistości nie miał czekolady. Na skontrolowanych 314 partii masła zakwestionowano 21.

Pamiętaj! Zgodnie z prawem masło to produkt zawierający od 80 do 90% tłuszczów mlecznych i żadnych roślinnych. Nazwy ser, jogurt, kefir czy śmietana mogą być używane do produktów pochodzących wyłącznie z mleka krowiego.

  • Zafałszowane jaja

Inspektorzy sprawdzali na przykład, czy zadeklarowana waga jest zgodna z rzeczywistą, oznakowanie i szata graficzna nie wprowadzają w błąd, sugerując ekologiczną metodę produkcji. Łącznie skontrolowano 268 partii. Zastrzeżenia dotyczyły między innymi deklarowania wyższej, więc i droższej klasy wagowej (34,3% spośród 137 zbadanych partii), wprowadzającego w błąd oznakowania informującego o lepszej metodzie chowu kur (4 partie, 1,4%).

Pamiętaj! Tylko jaja sprzedawane w tzw. sprzedaży bezpośredniej nie muszą mieć oznakowanych skorupek informujących o między innymi: metodzie chowu kur (0 – ekologiczny, 1 – na wolnym wybiegu, 2 – ściółkowy, 3 – klatkowy).

  • Zafałszowane mięso i jego przetwory

Pod kątem zafałszowań skontrolowano łącznie 700 partii mięsa i 966 partii jego przetworów. W laboratorium zbadano 133 partie mięsa (zakwestionowano 10,5%), 8 partii przetworów (zakwestionowano 3,3%). Najczęstszą nieprawidłowością było dodawanie innego składnika – do mięsa mielonego wołowego tańszej wieprzowiny, a parówki cielęce zamiast cielęciny zawierały drób. Inne to zastosowanie nazw, które nie były adekwatne do informacji zamieszczonych w wykazach składników (w schabie w majeranku producent deklarował mięso z kurczaka, a w pasztecie grzybowym nie zadeklarowano grzybów).
Pamiętaj! Prawo nie określa minimalnych wymagań jakościowych dla przetworów mięsnych. To producent deklaruje na opakowaniu skład na przykład dla wędlin. Oznacza to, że konsument chcący porównać tę samą wędlinę pochodzącą od różnych producentów, powinien wiedzieć, że ich skład, mimo tej samej nazwy, może znacznie się różnić. Nie jest to niezgodne z prawem. Nieprawidłowością będzie jednak, gdy deklaracja producenta nie będzie zgodna z rzeczywistym składem produktu.

Zobacz także: Gotowe jedzenie tuczy - prawda czy fałsz?

Jakie prawa ma oszukany kupujący?

Kupiłeś nieświeże mięso? Przez przypadek zapłaciłeś za przeterminowany jogurt? Zwróć je do sklepu. Oto, w jakim terminie możesz złożyć reklamację szybko psującej się żywności:

  • Żywność paczkowana: Na reklamację masz trzy dni od chwili otwarcia.
  • Żywność sprzedawana luzem: Na reklamację masz trzy dni od momentu zakupu.
  • Towary kupione w promocji, a będące niezgodne z umową, również podlegają reklamacji.

Więcej na: www.Pro-Test.pl

Redakcja poleca

REKLAMA