Z pewnością znasz osoby, które powiedziałyby, że śledź i matias to dokładnie to samo, jak i te, które uważają, że matiasy to zupełnie odrębne gatunki ryb. Prawda leży pośrodku. Śledź i matias to nie synonimy. Czym się różni śledź od matiasa? Według ekspertów różnica jest kolosalna.
Spis treści:
Śledź czy matias?
Grudzień to czas świątecznych „śledzików” w pracy, a także rodzinnych spotkań przy stole, na którym nie może zabraknąć polskiego śledzia. Warto pomyśleć, czym w tym roku poczęstujesz gości. Wiadomo nie od dziś, że ryba rybie nierówna. W przypadku śledzia zdecydowanie warto bliżej zapoznać się z popularnymi matiasami. Choć uwaga, bo w Polsce matiasy popularne są raczej tylko z nazwy!
Dystrybutorzy ryb w naszym kraju od lat sukcesywnie wprowadzają klienta w błąd. Półki sklepowe pełne są wprawdzie produktów z „matiasem” w nazwie i właśnie tutaj pojawia się problem. Okazuje się bowiem, że ryby „a'la matias” nie mają nic wspólnego z prawdziwymi matiasami. Są to zwykłe śledzie, a słowo „matias” ma po prostu zwiększyć ich wartość w oczach i świadomości konsumentów.
Jak rozpoznać prawdziwego matiasa?
Matias to po prostu młody śledź. Na tyle młody, że ma jeszcze przed sobą okres tarła. A co to za różnica? Jak tłumaczy Bohdan Karmański z krakowskiej firmy Tesoro del Mar, różnica jest kolosalna.
W związku z tym, że matias nie uczestniczył jeszcze w tarle, jego mięso jest zupełnie inne niż powszechnie znanego śledzia. Jest znacznie bardziej tłuste (matiasy mają w sobie aż 15-20% tłuszczu) i zdecydowanie delikatniejsze. Nie mniej znaczące są też inne różnice: matiasy są zdecydowanie mniej słone od tradycyjnych śledzi (nie trzeba ich więc odsalać przed spożyciem), ale też szybciej się psują. Ponadto matiasy dojrzewają dzięki enzymom własnym, które pozostają w ich organizmach.
Jeśli polujesz na prawdziwe matiasy, zastosuj kilka wskazówek:
- Zwróć uwagę na oznaczenia śledzi na opakowaniach. "A'la matias" to pewność, że dany śledź nie jest prawdziwym matiasem.
- Holenderskie matiasy mają charakterystyczny różowy kolor mięsa.
- Matiasy w Polsce najprędzej dostaniesz w formie zamrożonej.
- Matiasy sprzedaje się w charakterystycznej formie: z płetwą ogonową i kawałkiem kręgosłupa.
- Zwróć też uwagę na cenę. Matiasy kosztują kilkadziesiąt zł za kg. Tańsze ryby to prawdopodobnie „podróbki".
fot. Prawdziwy norweski matias/ Adobe Stock, FuzullHanum
Świeży matias – tylko wiosną i latem
Okres spożywania świeżych matiasów jest ściśle związany z czasem ich poławiania. Ten przypada zawsze na maj i czerwiec, a więc zanim śledzie rozpoczynają tarło. Najczęściej spożywa się je w Holandii, Niemczech i Norwegii, a więc w krajach, w których matiasy są łowione. Szukaj matiasów pochodzących z tych krajów.
W Polsce w dalszym ciągu matiasy należą raczej do rzadkości, co jest związane z brakiem tradycji łowienia śledzi dziewiczych.
Źródło: materiały prasowe. Na podstawie artykułu opublikowanego pierwotnie 14.01.2016 przez Barbarę Dąbrowską.
Czytaj także:
Tradycyjne dania wigilijne są zdrowe! Poznaj 4 niedoceniane powody!
Niezrównane właściwości kapusty kiszonej! Znasz je?
Święta, święta i po świętach... a w pasie kilka dodatkowych centymetrów. Jak tego uniknąć?