Dietetyk z "historią"
Jestem dietetykiem z „historią”, który w ciągu swojego 33-letniego życia zmagał się zarówno z nadwagą, jak i niedowagą. Piszę o tym, bo chcę byście wiedziały, że naprawdę rozumiem z czym zmagają się moi podopieczni.
Mam taką zasadę, że zanim polecę jakieś działanie, przepis swoim pacjentom staram się wypróbować, przetestować daną interwencję (tak profesjonalnie określa się działania dietetyka) na sobie . Zmiana nawyków żywieniowych nie jest prosta, wymaga wysiłku, czasu, zaangażowania, codziennej walki o małe rzeczy, drobne szczegóły, które składają się w całość. Tą całością jest zdrowie ciała!
Zdrowe nawyki dla umysłu
Żyjemy w czasach, w których coraz głośniej mówi się o zdrowym żywieniu. To już nie tylko moda, to konieczność, bo otyłość, choroby serca i cukrzyca zbierają co roku tragiczne żniwo. Otacza nas ogromna ilość śmieciowego jedzenia, dlatego uważność w wyborze produktów spożywczych jest obowiązkowa, jeśli chcesz nakarmić ciało dobrym paliwem.
Zainspirowana jedną z prezentacji TED Talks chciałabym prosić was abyście zastanowiły się, czym żywicie swój umysł. Choć moją domeną jest pomoc w odzyskaniu zdrowia fizycznego, intelekt jest równie ważny. Głowę, podobnie jak ciało, można żywić treściami śmieciowymi lub odżywczymi.
Moja osobista batalia o lepsze życie
Pierwszym krokiem jaki wykonałam w celu zmiany nawyków umysłowych była rezygnacja z telewizora, której dokonaliśmy w trakcie przeprowadzki. Poczułam, że mogę więcej, że powinnam dla siebie, swojej rodziny, relacji ze swoją córką i partnerem ściśle selekcjonować, co „wnika” do mojego mózgu. Jeśli chcę pokazać mojej Hani wartościowy świat, muszę zacząć od siebie. Dokładnie tak samo jest z nawykami żywieniowymi, jeśli rodzice nie wprowadzą zmian w jadłospisie dziecko również tego nie zrobi. Podjęłam zatem decyzję, że będę dbać o intelektualne odżywianie mózgu. Jak? Na początek kilka drobnych zmian. Mam nadzieję, że ostatecznie uda mi się osiągnąć efekt kuli śniegowej. Co postanowiłam?
- Zaglądać na FB i Instagram tylko raz dziennie.
- Rzadziej używać komunikatora internetowego, częściej dzwonić.
- Czytać mniej wiadomości „newsowych”. Nie nakręcać się złem na świecie. Stawiać na świadomość, a nie nadmiar informacji.
- Nieść realną pomoc, w ramach swoich możliwości, w środowisku lokalnym.
- Wybierać mądre filmy, unikać tych, które bazują na prowokacji i manipulacji.
- Uważnie dopierać prasę, którą czytam. Wspierać publikacje inteligentne, promujące prawdę, a nie photoshopa.
- Selekcjonować wyjścia kulturalne, wybierać tylko te, które zostaną w pamięci. Żyć bez presji – muszę wyjść w piątek wieczorem, nie mogę ominąć tego koncertu, muszę przeczytać tą książkę.
- Znaleźć czas na ciszę, przytulanie, nudę. Dbać o codzienne chwile z ograniczeniem bodźców zewnętrznych, pozwalać głowie odpoczywać.
- Przebywać częściej w otoczeniu natury, nawet jeśli to tylko Las Kabacki.
To moja lista, która pozostaje otwarta na nowe pomysły odżywiające umysł, odrzucające intelektualne śmieci. Mam nadzieję, że i wy, pod wpływem tego tekstu, przygotujecie swoją. Podzielcie się w komentarzach swoimi postanowieniami. Inspirujmy siebie wzajemnie to dbania nie tylko o ciało!
Rozważania dietetyka: 5 książek o diecie/kuchni, które powinnaś przeczytać