Bieg w stylu klasycznym - od czego zacząć?

Bieg w stylu klasycznym - od czego zacząć?
Techniką klasyczną jeździć można wszędzie, i po głębokim śniegu, i po utwardzonych trasach biegowych. To tradycyjny sposób przemieszczania się podczas wędrówek narciarskich, który na trasach wyczynowych królował do lat 90. XX wieku. Od czego zacząć bieg w stylu klasycznym?
/ 06.10.2010 21:43
Bieg w stylu klasycznym - od czego zacząć?

Technika klasyczna charakteryzuje się równoległym prowadzeniem nart, ale wyróżnia się w niej także tzw. krok rozkroczny, w którym narty ustawione są względem siebie pod pewnym kątem. Różnica między marszem czy biegiem chodziarza a narciarza polega na wprowadzeniu fazy ślizgu na nartach. Następuje on po lekkim odbiciu, po którym za każdym razem możemy trochę przejechać w przód dzięki ślizgowi narty po śniegu.

W zależności od sposobu pracy rąk w stylu klasycznym rozróżniamy krok z odbiciem i rozkroczny (naprzemianstronna praca rąk) oraz bezkrok i klasyczny jedno- i dwukrok (równoczesna praca rąk).

Zobacz także: Jak biegać na nartach - miniprzewodnik

Najczęściej, na wszystkich odcinkach, gdzie chcemy podbiec, sprawdza się krok z odbiciem. Jest on naturalnym sposobem przemieszczania się, podczas którego cyklicznie, naprzemianstronnie odbijamy się nogą i odpychamy kijem. Główną siłą motoryczną pchającą nas do przodu jest więc siła odbicia.

Podstawowy krok możemy podzielić na cztery fazy. Przed rozpoczęciem odbicia powinniśmy przenieść ciężar ciała na nartę, którą lekko „przyhamowaliśmy” ruch. Mocno uginamy tą nogę w kolanie. Ramię po stronie przeciwnej mamy zgięte, dłoń na wysokości ramiona.

Odepchnięcie rozpoczynamy w pozycji pochylonej w kolanach i biodrach. Nogi trzymamy równolegle względem siebie. Miękkie i płynne odbicie polega na silnym wyprostowaniu nogi odpychającej do tyłu. Ruch zaczynamy od stawu biodrowego, przenosząc siłę kolejno do stawu kolanowego, skokowego i stawów palców. W ruchu tym pomaga nam siła przeciągania uzyskana po wbiciu kijka, od którego się również odpychamy.

Zobacz także: Jak zacząć freestylowe ewolucje na skoczni?

W kolejnej fazie robimy wymach i dynamicznie przenosimy tylną nogę z nartą do przodu i równocześnie przenosimy na nią ciężar ciała. Przeniesioną w przód nogę wprowadzamy w ślizg i na powierzchnię tej narty rozkładamy równomiernie ciężar ciała. Pamiętajmy, aby patrzyć przed siebie. Tułów utrzymuje lekko pochylony nad nogą „ślizgową”, która pozostaje prostopadła do podłoża. Noga tylna jest prawie wyprostowana, narta – w powietrzu. W tej fazie przenosimy ramię razem z kijkiem do przodu. Nogą tylną podciągamy do przodu i dotykamy śniegu, gdy znajduje się na wysokości nogi „ślizgowej”.

Na stromych podbiegach stosujemy w klasyku krok rozkroczny. W tej technice narty stawiamy do siebie pod pewnym kątem, dziobami na zewnątrz. Automatycznie pojawia się krawędziowanie, które umożliwia nam wejście na wzniesienia bez ześlizgu.

Na odcinkach płaskich i opadających możemy pokonywać trasę w bezkroku czyli za pomocą siły samych rąk. Nogi niosą nas do przodu w ślizgu, gdy odpychamy się jednocześnie oboma kijkami. Na terenie płaskim lub lekko opadającym możemy też zastosować dynamiczny ruch zwany jednokrokiem. W tym celu po poślizgu na dwóch nartach musimy lekko przyhamować jedną nartą i wykonać odbicie. Jednocześnie przenosimy do przodu oba ramiona i prostujemy tułów. W kolejnej fazie równocześnie odbijamy się oboma kijkami, dostawiając nartę tylną do nogi „ślizgowej”.

Redakcja poleca

REKLAMA