Kłamstwo, czyli ochrona samego siebie

Kłamstwo, czyli ochrona samego siebie
Główną motywacją do kłamstwa jest chęć ochrony samego siebie – wydaje się nam bowiem, że powiedzenie prawdy wywoła czasem niepotrzebną kłótnię, obrazi kogoś lub sprawi mu przykrość. Czy jednak nie warto czasem zdecydować się na szczerość? Przeczytaj w poniższym artykule.
/ 04.11.2010 11:23
Kłamstwo, czyli ochrona samego siebie

Powody kłamania

Ludzie kłamią z miłości, nienawiści lub chciwości. Ochrona samego siebie jest rodzajem miłości własnej, zajmującej pierwsze miejsce na liście powodów, dla których ludzie kłamią.

Zazwyczaj nie jest to dosłowna ochrona samego siebie, ale tak jest postrzegana.

Na przykład gdy wracasz do domu po całej nocy ostrego imprezowania, a Twoja żona, która właśnie położyła do łóżka wasze małe bliźniaki, pyta: „Gdzieś ty był?!”, mógłbyś być szczery i odpowiedzieć: „Piłem z moim bratem kolejkę za kolejką tequili w barze ze striptizem”. Możesz też minąć się z prawdą i powiedzieć: „Mój brat i ja spotkaliśmy się razem po pracy, poszliśmy na drinka pogadać o jego pracy. Jest naprawdę nieszczęśliwy”.

Z drugiej strony, morderca oskarżony o zabójstwo pierwszego stopnia podczas procesu podejmuje próbę dosłownej ochrony siebie: kłamie, by ocalić się od egzekucji. Podczas prawdziwego przesłuchania ochrona własnej osoby odbywa się na innym poziomie.

Żołnierz, który kłamie umiejętnie, może ochronić nie tylko swoje życie, ale również życie swoich towarzyszy.

Zobacz też: Encyklopedia zdrowia

Kwestia szczerości

Nawiasem mówiąc, dla śledczego wojskowego nieważne jest to, czy obiekt przesłuchania jest winny, czy nie. Chce czemuś zapobiec, więc potrzebuje informacji. Szczere wyrażanie smutku, żalu czy winy oznacza tylko jedno: słabość, która sprawia, że pożądane informacje są łatwiej dostępne.

Dlatego jako śledczy nie oceniam ludzi. Równie łatwo przyszłaby mi rozmowa z Charles’em Mansonem, jak ze sprzedawcą lodów. Bardziej jestem zainteresowany tym, jak pracuje umysł przesłuchiwanego, niż oceną jego osoby.

Stwierdzisz, że jednym z efektów ubocznych stosowania tych technik jest to, że wypracujesz w sobie podobną skłonność do poszukiwania faktów, zamiast dociekania, czy coś jest „dobre”, czy „złe”.

Parafrazując przypowieść biblijną, jednym z rezultatów może być to, że będziesz zdolny do znienawidzenia grzechu i jednoczesnego pokochania grzesznika. Kiedy ludzie zauważą w Tobie tę cechę, prawdopodobnie chętniej będą wyjawiać Ci prawdę.

Choć łatwo zrozumieć, że chęć ochrony siebie jest motywacją do kłamstwa, zyskuje ona pewną złożoność, gdy kłamca okłamuje wszystkich. Zazwyczaj kłamca ma kogoś — przyjaciela, powiernika, księdza czy terapeutę — z kim będzie szczery. Ale czasem w całym schemacie brak szczerości.

Zobacz też: Niebezpieczne kłamstwa, czyli co może zniszczyć Twój związek?

Fragment pochodzi z książki „Jak rozpoznać kłamcę. Dlaczego ludzie nie mówią prawdy i jak ich na tym przyłapać" Gregorego Hartley’a i Maryann Karinch (Wydawnictwo Helion, 2007). Publikacja za wiedzą wydawcy.

Redakcja poleca

REKLAMA