Męska prostytucja – od księcia do dżonta

Czym jest trening metapoznawczy w schizofrenii (MCT)?/fot. Fotolia
Męska prostytucja to zjawisko dość rzadkie w Polsce. Dotyczy ona przede wszystkim kręgów homoseksualnych. Na jakie etapy można podzielić życie męskiej prostytutki? Jakie zagrożenia niesie za sobą to zajęcie?
/ 01.08.2011 16:30
Czym jest trening metapoznawczy w schizofrenii (MCT)?/fot. Fotolia

Wkraczając w świat prostytucji męskiej, trzeba zauważyć, że w odróżnieniu od prostytucji damskiej heteroseksualnej tu dominuje prostytucja homoseksualna. W Polsce ten rodzaj prostytuowania się nie jest jeszcze dość popularny, ale kilka kilometrów od granicy polsko-niemieckiej rozwija się ten interes. Młodzi chłopcy koczują na dworcach, m.in. w Berlinie, gdzie szukają swoich sponsorów.

Etapy życia zawodowego męskiej prostytutki

W odniesieniu do prostytucji męskiej również istnieją pewne etapy, swoista hierarchia od „księcia” do „wędkarza”. W prostytucji tej schemat utworzony przez Kurzępę tworzy okrąg, ten bowiem, kto na początku był „ofiarą”, na końcu swej kariery staje się sprawcą. Często pierwsze kontakty seksualne odbywają się w toaletach, w miejscu, gdzie mężczyźni publicznie obnażają swoje wdzięki. To właśnie w takich miejscach najłatwiej znaleźć klienta.

W „karuzeli szalet”, jak to określił Kurzępa, można wyróżnić 5 etapów:

1)  książę,

2)  pracuś,

3)  omnibus,

4)  darek,

5)  wędkarz i dżont.

Przeczytaj: CALL GIRL i VIDEO SEX CHAT

„Książę”

Kariera młodego chłopca bądź mężczyzny zaczyna się od pozycji „księcia”. Pracuje on wtedy dla jednego, dwóch klientów, którym w pewien sposób pozostaje wierny. Ma największe powodzenie. Jest „nowy” na rynku, zadbany, dobrze ubrany i zdrowy. Może wybierać sobie klientów.

„Pracuś”

Jednak fascynacja jego osobą powoduje, że szuka on nowych kontaktów, próbuje się wyrwać od stałego partnera, szukając nowych doznań, wówczas staje się „pracusiem”. Po etapie „księcia”, kiedy był adorowany, zaczyna być arogancki. Teraz to on stawia wymagania i wygórowane ceny, które niejednokrotnie odstraszają klientów. Następuje okres, kiedy nikt się nim nie interesuje albo tylko kilka osób. Wtedy, kiedy spadnie z piedestału, zaczyna tracić wiarę w siebie, w swoje możliwości i atrakcyjność.

„Omnibus”

W roli „omnibusa” wchodzi w „orbitę towarzyskich uprzejmości i rekomendacji”, jest teraz towarem przekazywanym sobie z rąk do rąk. Rola ta charakteryzuje się identyfikacją z grupą prostytuujących się osób. „Omnibus” ma coraz więcej klientów, ale to nie on ustala warunki. Poznaje świat prostytucji od zaplecza, miejsca spotkań, sposoby na pozyskiwanie klientów, panujące zwyczaje. Pojawiają się też pierwsze kontakty z alkoholem i narkotykami.

„Darek”

Kolejnym etapem jest „darek”, kiedy to następuje rozluźnienie jakichkolwiek zahamowań. „Darek” szuka nowych wrażeń, przeważnie w klubach gejowskich, gdzie do tej pory był tylko obserwatorem. Żadne hamulce nie działają. Robi to mechanicznie, dla wrażeń i pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

Przeczytaj: Czy można wyleczyć się z homoseksualizmu?

Gdy jest już za późno – „wędkarz i „dżont”

Kiedy odzyskuje świadomość, jest już za późno, stracił bowiem reputację i spadł do roli „wędkarza”, a następnie „dżonta”. W jednej i drugiej roli charakterystycznymi cechami są: konflikt z prawem, wszelkiego rodzaju uzależnienia, choroby typu HIV oraz AIDS. Różni je jedynie to, że „wędkarz” ma jeszcze jakiekolwiek szanse na wybór partnera, natomiast „dżont” idzie z każdym, często oddaje się za alkohol i papierosa. Dla używek jest w stanie zrobić wszystko, nie negocjuje ceny, miejsca oraz formy. Z upływem czasu można go spotkać w miejskich szaletach, gdzie wspomina swoje lata świetności w roli „księcia” oraz przeklina stanie się podglądaczem, takim samym jak ten, który kiedyś sprowokował go do podjęcia decyzji wpływającej na całe jego życie.

Fragment pochodzi z książki „Call girl i video seks chat - praca dla wyzwolonych seksualnie kobiet czy forma współczesnej prostytucji?” autorstwa Marty Godzwon (Oficyna Wydawnicza „Impuls”, 2010). Publikacja za wiedzą wydawcy. Bibliografię udostępnia redakcja.

Redakcja poleca

REKLAMA