Smok latarnik - wierszyk dla dziecka

Nocne moczenie - dla wielu krępujący problem. Czas sobie z nim poradzić!
Zastanawiasz się, jaki wierszyk opowiedzieć swojemu dziecku? Skorzystaj z naszej propozycji- mamy dla Was idealny edukacyjny wierszyk dla malucha o Smoku latarniku!
/ 18.01.2010 09:48
Nocne moczenie - dla wielu krępujący problem. Czas sobie z nim poradzić!

Przed wieloma wiekami w Jastarni,
żył dość niezwykły latarnik.                
Zdradzał go pierwszy rzut okiem,     
że nie jest człowiekiem  lecz smokiem.

Tak jak na smoka przystało,
całe zielone miał ciało
Najbardziej go bały się krowy,
bo smok miał aż cztery głowy.

Przybył on przed wiekami ,
na łodzi wraz z rybakami .
Zaplątał im się w sieci,
by móc w książkach cieszyć dzieci.

Zobacz też: Dżdżowniczka Pola - wierszyk dla dziecka

Wychował go stary rybak,
co nie miał swego dziedzica.
Ludzie zaś we wsi myśleli,
że to jakaś jest ośmiornica.

Smoczek ten od małego,
nie robił ludziom nic złego.
Miał jedno z nim rybak zmartwienie,
-jak zdobyć smokowi jedzenie.

Gospodynie z mąki i kaszki,
piekły mu pszenne placki.
Rybacy w ramach przekąski,
dawali mu smaczne kąski.

Rósł nasz smok jak na drożdżach
a czułe na zapach miał nozdrza.
Nosami wyczuwał w przestworzach
że rybacy wracają z morza.

Co dzień na brzeg morza chodził,
wypatrywać rybackich łodzi.
Wieczorem zaś świecił oczami,
by do portu trafiali łodziami.

Szybko wyrósł na wielkie smoczysko.
Do morza miał zawsze blisko.
Ośmioma błyszczącymi oczami,
świecił w nocy jak latarniami.

Zionął ogniem z każdej paszczy.
Oczami świecił jak się patrzy.
Oświetlał wszystko pod bokiem,
więc pożytecznym był smokiem.

Zobacz też: Sowia opowieść - wierszyk dla dziecka

Ludzie szybko się na nim poznali.
Tak dorośli jak ci mali.
Ponieważ go bardzo lubili
to niezwykle mu byli mili.

Chcieli by miał jakieś zajęcie,
nie czekał na rybaków zawzięcie.
Smok z tego nic sobie nie robił,
stał na brzegu i rybki łowił.

W niepogodę i w pogodę,
smoczek bardzo lubił wodę.
Choć pogoda była szorstka,
stał tam jak latarnia morska.

Stary rybak raz nie nie wrócił.
Smoczek wówczas się zasmucił.
Zaczął tupać ,głośno skakać,
zionąć ogniem ,wodą chlapać.

Czekał ciągle na rybaka,
i ogromnie przy tym płakał.
Patrzył w cztery świata strony,
bo do tego był stworzony.

Jak latarnik dawał znaki,
żeby rybak łatwiej trafił.
Przestał jeść ten smoczek miły,
w końcu stracił wszystkie siły.

W rozpacz wpadł jak małe dziecko
aż zrobiło się z nim kiepsko.
Poszedł spać, nasz smutny smoczek ,
utrapienie wszystkich foczek.

Piękny sen miał o rybaku,
co z morskiego wrócił szlaku.
Gdy go obudziła wrona ,
rybakowi wpadł w ramiona.

Źródło: Wydawnictwo Printex

Redakcja poleca

REKLAMA