Mobbing rówieśniczy – czy to nie przesada

Mobbing rówieśniczy – czy to nie przesada
Mobbing rówieśniczy niestety nie ma już charakteru incydentalnego w polskiej szkole. Na szczęście nie jest jeszcze normą. Mimo to problem jest na tyle poważny, że działania antymobbingowe prowadzone są nie tylko w szkołach podstawowych, wprowadzają je również przedszkola.
/ 04.10.2016 14:14
Mobbing rówieśniczy – czy to nie przesada

Przyczyny i istota mobbingu

Obserwacje zachowań mobbingowych i rozmowy z dziećmi, które są mobberami wskazują na główną przyczynę tych zachowań – brak empatii. Empatia to umiejętność współodczuwania, wcielania się w sytuację innych osób, rozumienie ich emocji. Dlaczego empatia jest tak ważna? Kiedy nawet małe dzieci widzą, że ktoś płacze – próbują go pocieszać, kiedy widzą bójkę – chcą ją zakończyć. Dorośli ludzie widząc scenę przemocy – na ekranie czy w świecie rzeczywistym – krytykują zachowanie sprawcy przemocy, nie rozumieją jego zachowania. Dzieje się tak dzięki empatii i wewnętrznemu przekonaniu, że nie można nikogo krzywdzić. Nie chodzi tu jedynie o krzywdę fizyczną – zadanie bólu, ale również o krzywdę psychiczną – poniżenie kogoś, wyśmianie, zdegradowanie, niemalże wyniszczenie. Ofiara mobbingu wiele traci, a co zyskuje oprawca? Staje się widoczny w grupie, zyskuje respekt (choć nie zawsze uznanie) oparty na zastraszaniu innych. Mobber tworzy w ten sposób wokół siebie świat iluzji – on jest kimś, rządzi, ma władzę, inni się go boją więc albo stają po jego stronie, albo są przez niego niszczeni.

Trudna sytuacja ofiary

Udowodnić mobbing jest bardzo trudno, nawet samo zauważenie jego przejawów nie zawsze jest łatwe. Dzieci będące ofiarami mobbingu często nie znajdują zrozumienia wśród dorosłych, często nawet są obarczane takimi zarzutami, jak: „sam to wymyślasz i stwarzasz problemy”, „to przecież nic takiego, czym się przejmujesz?”, „przecież nic takiego się nie stało”. Dlaczego świat dorosłych tak reaguje? Ponieważ dość często zachowania mobberów są zawoalowane pod płaszczykiem niewinnych „zbiegów okoliczności” – to przez przypadek farba wylała się akurat na Twój plecak, to się zdarza, że jedno dziecku zabiera drugiemu długopis, myśleliśmy, że i tak nie przyjdziesz dlatego nie zaprosiliśmy Cię na zabawę, patrz jak idziesz – przez Ciebie wylałem zupę. Wiele początkowych ataków wydaje się niegroźnych – tyle tylko, że dziwnym zbiegiem okoliczności dotyczą zawsze jednej osoby, która nie potrafi się obronić.

Czytaj także: Sprawdź sama, czy twoje dziecko jest chore

Tekst powstał w oparciu o wystąpienie Pani dr Anny Piekarskiej zajmującej się problemami krzywdzenia dziecka również przez rówieśników, pracownika Katedry Psychologii Wychowania UW, podczas I Konferencji Naukowej „Psychologia w szkole”, Kraków 16 – 17 kwietnia 2010r.

Redakcja poleca

REKLAMA