Robert Downey Jr to najsłynniejszy „zły chłopak” Hollywood, a liczba jego problemów z prawem jest prawie tak imponująca jak filmografia. Gwiazdor pojawił się w Fabryce Snów pod koniec lat 80., a już w 1991 roku po raz pierwszy oskarżono go o kupowanie narkotyków. I choć nałożona na niego wtedy grzywna nie należała do małych (Downey musiał zapłacić 100 tysięcy dolarów), to jednak nie dała aktorowi do myślenia. Zaledwie rok później Robert znów rozstał się z częścią swojej fortuny – tym razem został ukarany za prowadzenie auta po alkoholu. Miarka przebrała się w 1997 roku, kiedy to sąd skazał aktora na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu za posiadanie marihuany. Downey dostał także nakaz zgłoszenia się na odwyk. Tego zalecenia nie wypełnił. Kiedy więc rok później policja znów złapała go z narkotykami, tym razem aktor powędrował za kratki. W więzieniu spędził rok. Co ciekawe, wszystkie te problemy nie zaszkodziły mu w karierze. Z więzienia Robert od razu pojechał na plan serialu „Ally McBeal”. Pracował w nim do czasu... kolejnego aresztowania (znów za narkotyki!). Tym razem spędził w więzieniu cztery miesiące, dostał pięcioletni nadzór kuratorski i musiał przejść przymusową terapię odwykową. Od tego czasu jest „czysty”. Pytanie tylko – na jak długo?
1
z
6
fot. <a href=http://www.bew.com.pl target=_blank>BE&W</a>
Lewa kasa Wesleya Snipes’a - 7 miesięcy odsiadki
Wesley Snipes spotyka się z prokuratorami prawie tak często jak z reżyserami. Po raz pierwszy zatrzymano go w 1993 roku za nielegalne posiadanie broni. Rok później spędził kilkanaście godzin w areszcie za przekroczenie prędkości na autostradzie. Jednak największą wpadkę aktor zaliczył w zeszłym roku, kiedy to sąd na Florydzie skazał go na trzy lata więzienia za uchylanie się od płacenia podatków. Snipes tłumaczył co prawda, że padł ofiarą manipulacji swoich księgowych i nie miał pojęcia, co się dzieje z jego pieniędzmi. Jednak ława przysięgłych nie dała temu wiary (prasa zaś ironizowała, że aktor, udając naiwnego, zagrał przed sądem najmniej wiarygodną rolę swego życia). Dzięki staraniom adwokatów gwiazdor przesiedział w więzieniu tylko siedem miesięcy, a zza kratek udał się prosto na plan filmu „Brooklyn’s Finest”, w którym gra... policjanta. To się nazywa ironia losu!
Wesley Snipes spotyka się z prokuratorami prawie tak często jak z reżyserami. Po raz pierwszy zatrzymano go w 1993 roku za nielegalne posiadanie broni. Rok później spędził kilkanaście godzin w areszcie za przekroczenie prędkości na autostradzie. Jednak największą wpadkę aktor zaliczył w zeszłym roku, kiedy to sąd na Florydzie skazał go na trzy lata więzienia za uchylanie się od płacenia podatków. Snipes tłumaczył co prawda, że padł ofiarą manipulacji swoich księgowych i nie miał pojęcia, co się dzieje z jego pieniędzmi. Jednak ława przysięgłych nie dała temu wiary (prasa zaś ironizowała, że aktor, udając naiwnego, zagrał przed sądem najmniej wiarygodną rolę swego życia). Dzięki staraniom adwokatów gwiazdor przesiedział w więzieniu tylko siedem miesięcy, a zza kratek udał się prosto na plan filmu „Brooklyn’s Finest”, w którym gra... policjanta. To się nazywa ironia losu!
2
z
6
fot. KAPIF
Mataczenia Marthy Stewart - 5 miesięcy odsiadki
Sprawa córki polskich emigrantów, a zarazem jednej z ikon amerykańskiej telewizji i autorki programów dla gospodyń domowych Marthy Stewart jest przykładem wcielenia w życie hasła „dajcie sądowi człowieka, a on znajdzie na niego paragraf”. Kiedy w grudniu 2001 roku prezenterka sprzedała akcje firmy farmaceutycznej ImClone na dzień przed gwałtownym spadkiem ich wartości, oskarżono ją o oszustwo i wykorzystanie poufnych informacji niedostępnych innym inwestorom. Gdy prokuratura zorientowała się, że nie ma mocnych dowodów w tej sprawie, oskarżyła gwiazdę o utrudnianie śledztwa. I właśnie za to sąd skazał prezenterkę na pięć miesięcy więzienia. Po wyjściu na wolność Martha jeszcze przez pół roku przebywała w areszcie domowym (i prowadziła program ze studia przeniesionego do jej posiadłości!). Przez ten czas musiała też nosić ze sobą elektroniczny nadajnik, który pozwalał policji na kontrolowanie miejsca pobytu gwiazdy.
Sprawa córki polskich emigrantów, a zarazem jednej z ikon amerykańskiej telewizji i autorki programów dla gospodyń domowych Marthy Stewart jest przykładem wcielenia w życie hasła „dajcie sądowi człowieka, a on znajdzie na niego paragraf”. Kiedy w grudniu 2001 roku prezenterka sprzedała akcje firmy farmaceutycznej ImClone na dzień przed gwałtownym spadkiem ich wartości, oskarżono ją o oszustwo i wykorzystanie poufnych informacji niedostępnych innym inwestorom. Gdy prokuratura zorientowała się, że nie ma mocnych dowodów w tej sprawie, oskarżyła gwiazdę o utrudnianie śledztwa. I właśnie za to sąd skazał prezenterkę na pięć miesięcy więzienia. Po wyjściu na wolność Martha jeszcze przez pół roku przebywała w areszcie domowym (i prowadziła program ze studia przeniesionego do jej posiadłości!). Przez ten czas musiała też nosić ze sobą elektroniczny nadajnik, który pozwalał policji na kontrolowanie miejsca pobytu gwiazdy.
3
z
6
fot. ONS
Pomroczność Kiefera Sutherlanda - 48 dni odsiadki
W grudniu 2007 roku gwiazdor serialu „24 godziny” Kiefer Sutherland trafił za kratki za jazdę po pijanemu. Choć początkowo wydawało się, że to tylko lekkomyślna wpadka, szybko wyszło na jaw, że aktor ma poważny problem z alkoholem. Sąd skazał go nie tylko na 48 dni więzienia (i dodatkowych pięć lat w zawieszeniu), ale także nakazał mu zgłoszenie się na odwyk i odbycie 18-miesięcznego kursu edukacyjnego. Przy okazji sędzia powinien także posłać aktora na kurs panowania nad emocjami. Kilka miesięcy po wyjściu na wolność Sutherland na jednej z hollywoodzkich gal przyłożył „z główki” projektantowi Jackowi McCulloughowi (do dziś nie wiadomo, o co poszło!) i znów wylądował na posterunku. Na szczęście zanim ta sprawa trafiła do sądu, panowie się pogodzili.
W grudniu 2007 roku gwiazdor serialu „24 godziny” Kiefer Sutherland trafił za kratki za jazdę po pijanemu. Choć początkowo wydawało się, że to tylko lekkomyślna wpadka, szybko wyszło na jaw, że aktor ma poważny problem z alkoholem. Sąd skazał go nie tylko na 48 dni więzienia (i dodatkowych pięć lat w zawieszeniu), ale także nakazał mu zgłoszenie się na odwyk i odbycie 18-miesięcznego kursu edukacyjnego. Przy okazji sędzia powinien także posłać aktora na kurs panowania nad emocjami. Kilka miesięcy po wyjściu na wolność Sutherland na jednej z hollywoodzkich gal przyłożył „z główki” projektantowi Jackowi McCulloughowi (do dziś nie wiadomo, o co poszło!) i znów wylądował na posterunku. Na szczęście zanim ta sprawa trafiła do sądu, panowie się pogodzili.
4
z
6
fot. ONS
Uwaga! Paris Hilton za kółkiem - 22 dni odsiadki
Prowadząca bardzo „zabawowy” tryb życia Paris Hilton po raz pierwszy przekroczyła próg posterunku policji trzy lata temu, kiedy zatrzymano ją za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Wtedy skończyło się na karze grzywny i trzyletnim nadzorze sądowym. Jednak kiedy na początku 2007 roku gwiazdę znów przyłapano nietrzeźwą za kierownicą, sąd okazał się bezlitosny. Paris skazano na 44 dni więzienia i dożywotnio pozbawiono prawa jazdy. Połowę kary dziedziczka odbyła na oddziale więziennym dla VIP-ów, drugą – w areszcie domowym. Po wyjściu na wolność stwierdziła, że więzienie ją odmieniło i teraz świat pozna „nową Paris Hilton”. Jak na razie nie wyjaśniło się, co miała wtedy na myśli…
Prowadząca bardzo „zabawowy” tryb życia Paris Hilton po raz pierwszy przekroczyła próg posterunku policji trzy lata temu, kiedy zatrzymano ją za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Wtedy skończyło się na karze grzywny i trzyletnim nadzorze sądowym. Jednak kiedy na początku 2007 roku gwiazdę znów przyłapano nietrzeźwą za kierownicą, sąd okazał się bezlitosny. Paris skazano na 44 dni więzienia i dożywotnio pozbawiono prawa jazdy. Połowę kary dziedziczka odbyła na oddziale więziennym dla VIP-ów, drugą – w areszcie domowym. Po wyjściu na wolność stwierdziła, że więzienie ją odmieniło i teraz świat pozna „nową Paris Hilton”. Jak na razie nie wyjaśniło się, co miała wtedy na myśli…
5
z
6
fot. REPORTER
Niezapłacone podatki Sophii Loren - 17 dni odsiadki
Wiadomość, że 48-letnia wówczas gwiazda włoskiego kina Sophia Loren trafiła za kratki, pojawiła się w 1982 roku na czołówkach gazet na całym świecie. Czym aktorka podpadła Temidzie? Otóż zdaniem włoskiego sądu Sophia przez wiele lat ukrywała swoje prawdziwe dochody, aby w ten sposób płacić mniejsze podatki. Chodziło o kwoty rzędu kilkuset tysięcy dolarów, a prokuratura postanowiła zrobić ze sprawy Loren „pokazówkę” i zademonstrować ludziom, że nikt, nawet taka gwiazda, nie stoi ponad prawem. Sophia została skazana na miesiąc za kratkami. Za dobre sprawowanie zwolniono ją po 17 dniach. „Trudno było rozstrzygnąć, czy więcej fotoreporterów odprowadzało ją do więzienia, czy czekało na jej wyjście. Jedno jest pewne, żaden z nich się nie zawiódł, bo najpiękniejsza więźniarka w historii Włoch pozowała im prawie tak długo, jak siedziała w więzieniu!”, nieco ironicznie podsumował aferę włoski dziennik „La Repubblica”.
Wiadomość, że 48-letnia wówczas gwiazda włoskiego kina Sophia Loren trafiła za kratki, pojawiła się w 1982 roku na czołówkach gazet na całym świecie. Czym aktorka podpadła Temidzie? Otóż zdaniem włoskiego sądu Sophia przez wiele lat ukrywała swoje prawdziwe dochody, aby w ten sposób płacić mniejsze podatki. Chodziło o kwoty rzędu kilkuset tysięcy dolarów, a prokuratura postanowiła zrobić ze sprawy Loren „pokazówkę” i zademonstrować ludziom, że nikt, nawet taka gwiazda, nie stoi ponad prawem. Sophia została skazana na miesiąc za kratkami. Za dobre sprawowanie zwolniono ją po 17 dniach. „Trudno było rozstrzygnąć, czy więcej fotoreporterów odprowadzało ją do więzienia, czy czekało na jej wyjście. Jedno jest pewne, żaden z nich się nie zawiódł, bo najpiękniejsza więźniarka w historii Włoch pozowała im prawie tak długo, jak siedziała w więzieniu!”, nieco ironicznie podsumował aferę włoski dziennik „La Repubblica”.
6
z
6
fot. ONS
Lepkie ręce Winony Ryder - 3 dni odsiadki
Pozująca zawsze na grzeczną dziewczynkę Winona Ryder w 2002 roku wprawiła wszystkich w osłupienie. Postanowiła bowiem nie zapłacić rachunku w jednym z hollywoodzkich butików, a rzeczy, które wpadły jej w oko, wynieść ze sklepu za pazuchą. Niestety, na przeszkodzie stanął jej alarm i sklepowi ochroniarze. W efekcie gwiazda na trzy dni trafiła do aresztu (co później zaliczono jej na poczet kary), musiała także zapłacić 26 tysięcy dolarów grzywny, przepracować 480 godzin społecznie oraz poddać się konsultacjom psychiatrycznym. Podczas procesu Ryder broniła się, twierdząc, że jest kleptomanką, ale biegli sądowi tego nie potwierdzili. Wyszło więc na to, że aktorka po prostu… chciała zaoszczędzić na zakupach.
Pozująca zawsze na grzeczną dziewczynkę Winona Ryder w 2002 roku wprawiła wszystkich w osłupienie. Postanowiła bowiem nie zapłacić rachunku w jednym z hollywoodzkich butików, a rzeczy, które wpadły jej w oko, wynieść ze sklepu za pazuchą. Niestety, na przeszkodzie stanął jej alarm i sklepowi ochroniarze. W efekcie gwiazda na trzy dni trafiła do aresztu (co później zaliczono jej na poczet kary), musiała także zapłacić 26 tysięcy dolarów grzywny, przepracować 480 godzin społecznie oraz poddać się konsultacjom psychiatrycznym. Podczas procesu Ryder broniła się, twierdząc, że jest kleptomanką, ale biegli sądowi tego nie potwierdzili. Wyszło więc na to, że aktorka po prostu… chciała zaoszczędzić na zakupach.