Programy śniadaniowe mają swój ustalony plan i ogólny scenariusz, jednak nie wszystko zawsze da się zaplanować. Czasem zdarza się pomyłka lub spóźnienia, których nie da się przewidzieć. Wielu dziennikarzy programów telewizyjnych na żywo przyznaje, że zdarzyło się im już zaliczyć wpadkę na wizji.
Wszyscy pamiętamy ikoniczny wypadek z gwoździem Marzeny Rogalskiej. Czy Paulinie Krupińskiej, która prowadzi „Dzień dobry TVN” zaledwie od roku też zdarzyło się, że jej występ nie poszedł zgodnie z planem?
Paulina Krupińska zaliczyła wpadkę na żywo
Paulina Krupińska prowadzi program śniadaniowy TVN od 5 marca 2020 roku, jednak do tej pory bardzo stresuje się podczas nagrań, jednak nie widzi w tym nic złego - sama śmieje się z Damianem Michałowskim, że gdy przestaną się stresować, to będzie znak, by zejść ze sceny. Adrenalina, której doświadczają, jest dla nich niezwykle mobilizująca do działania i bez niej nie byliby w stanie działam tak efektywnie jak do tej pory.
Prowadząca w swojej pracy nie lubi jednej rzeczy - mikroportów podpinanych z tyłu spodni. Wszystko to z jednego, bardzo błahego i przyziemnego powodu: gdy musi udać się do toalety, odczepienie wszystkich kabli, mikrofonów i innej elektroniki, a następnie umieszczenie ich z powrotem potrafi zająć bardzo dużo czasu - więcej, niż często wynosi jej przerwa.
Niestety zanim dowiedziała się o zgubnym procesie przepinania mikroportów, zdążyła się o nim boleśnie przekonać. Raz nie zdążyła przez to zapowiedzieć gościa, i to nie byle jakiego, bo jej największego idola z dzieciństwa, Bartka Wrony. Damian Michałowski próbował wybrnąć z tej sytuacji i kupić współprowadzącej trochę czasu, jednak koniec końców musiał sam zapowiedzieć materiał.
Mimo wszystko Paulina Krupińska uważa, że to szerokie spektrum emocji, które towarzyszą prowadzącym podczas programów na żywo, świetnie motywuje ją do działania i do tego, by jeszcze lepiej wykonywać swoją pracę.
To też może cię zainteresować:
Marta z „Rolnik szuka żony” zaliczyła wpadkę z wybielaniem zębów. Co się stało?
Małgorzata Rozenek o odchudzaniu po ciąży. Które zabiegi się u niej sprawdziły, a które okazały się kompletną klapą?
Czy syn Alicji Bachledy-Curuś pójdzie w ślady rodziców? Henry w tym roku skończy 12 lat