fot. Fotolia
Szanowna Pani!
Jestem 70-letnią emerytką, babcią, żoną i bardzo żywiołową osobą. Lubię, gdy wokół mnie dużo się dzieje, a od niedawna, odkąd nie pracuję, mam dużo czasu na realizowanie swoich pasji: uwielbiam udzielać się w osiedlowym kółku czytelniczym, zajmować wnuczką, chodzić na basen, planuję też zapisać się na tańce.
Moim problemem jest mój mąż – chociaż jest w moim wieku i w czasach młodości był sportowcem, teraz najchętniej spędza całe dnie z gazetą w fotelu. W żaden sposób nie mogę go zmusić do jakiejkolwiek aktywności! Zasmuca mnie to, bo po pierwsze – chciałabym spędzać z nim więcej czasu i poznawać świat, a z drugiej – mam poczucie, że gnuśnieje i oddalamy się od siebie.
Nawet, gdy wyjeżdżamy na działkę, mąż nie może się zmobilizować do aktywności – jedyne, co robi, to kosi trawę. Zachęcam go do tego, by pomógł mi posadzić kwiaty, pielić grządki, proponuję dłuższy spacer do lasu lub wizytę u sąsiadów, jednak w odpowiedzi słyszę: „ale po co?” lub „daj spokój, nie mam siły”.
Zachowanie męża zaczęło mnie martwić także ze zdrowotnego punktu widzenia – brak ruchu może źle wpłynąć zarówno na jego zdrowie fizyczne, jak i psychiczne. A może on ma depresję? Gdy go o to zapytałam, wyśmiał mnie…
A może to ja przesadzam i niepotrzebnie zmuszam go do czegoś, na co nie ma ochoty? Nie rozumiem jednak, jak można tracić ostatnie lata życia w fotelu z gazetą w ręku!
Bardzo proszę o pomoc!
Zobacz też: Mój mąż jest niezaradny życiowo. Co robić?
Na pytanie odpowiada psycholog, psychoterapeuta Monika Wysota:
Szanowna Pani,
poszukiwanie przez Panią rozwiązania opisywanej sytuacji spowodowane jest troską o męża oraz o Państwa związek i relacje. To bardzo dobrze, że troszczy się Pani o zdrowie swojego współmałżonka i Państwa małżeństwo. Jednak nie da się nikogo przymusić do naszego sposobu spędzania wolnego czasu, a jak wynika z Pani opisu, Pani mąż ma odmienną wizję wykorzystania czasu na emeryturze.
To, co może Pani robić, to zachęcanie, nic na siłę. Jeśli mąż nie chce pójść na spacer, trudno. Lepiej nie robić z tego powodu awantury, bo to będzie jeszcze gorsze dla Państwa związku.
Warto byłoby jednak skonsultować stan męża z lekarzem rodzinnym. Myślę, że dobrze byłoby gdyby mąż zrobił podstawowe badania krwi. Brak motywacji oraz przygnębienie mogą być także związane z brakiem witamin. Może warto byłoby kupić dla męża dobry zestaw witamin dla dojrzałego mężczyzny.
Czy to depresja? Jest to możliwe, jednak po Pani opisie nie można tego potwierdzić bądź wykluczyć. Proponuję zatem wspólną wizytę u psychologa.
Zobacz też: Teściowa wtrąca się w nasze małżeństwo!