Gdzie ci mężczyźni?
No właśnie! Gdzie? Powiedzmy sobie szczerze, mitologiczne herosy to gatunek, który jeżeli jeszcze nie pożegnał się z istnieniem to niestety mknie ku szybkiej zagładzie. Ponadto, my kobiety, kobiety przez duże „K”, stajemy się coraz bardziej niezależne.
Pragniemy żyć aktywnie zamiast egzystować pomiędzy kuchnią, a dziecinnym pokojem. Tym samym nasze wymagania wobec mężczyzn zmieniają się, a oni wciąż niekiedy żyją w błogiej nieświadomości zaistniałych okoliczności. Nie potrzebujemy już jaskiniowca, który upoluje nam zwierzynę i obroni przed drapieżnikami, ponieważ same doskonale potrafimy o siebie zadbać.
Zobacz też: Jak poprawić sobie humor na wiosnę?
Mr Right
Pomimo zmieniających się czasów, instynktu nie da się oszukać. Większość z nas ma potrzebę przynależenia do kogoś, dlatego też podświadomie i uparcie szukamy naszej drugiej połówki. Głośna wrzawa wybucha w dyskusjach na temat przyciągających się podobieństw i przeciwieństw. Z czysto egocentrycznej perspektywy, najbardziej lubimy siebie samych i tym samym nic nie będzie dla nas tak kuszące, jak nasze własne odbicie. Aby nie doprowadzić do samozagłady, należy raczej szukać kogoś kto będzie naszym duchowym i intelektualnym lustrem. Przeciwieństwa są przyciągające, ale do czasu kiedy ich siła nie sprowadzi nas mocno i boleśnie na ziemię.
Do dzieła!
Na naszym osobistym polu bitwy o wymarzonego faceta przede wszystkim musimy wiedzieć do kogo chcemy „strzelać”. Zakładając, że archetyp idealnego mężczyzny to opowieść o człowieku, który nigdy nie istniał, należałoby obrać inną taktykę. Taktykę pt. kup sobie wymarzony prezent pod choinkę.
A oto szybki poradnik zakupowy:
Stała czujność! Nie znasz dnia ani godziny kiedy wpadnie Ci ktoś w oko. Pamiętaj, żeby nie wypatrywać na siłę. Można stracić wzrok.
Wybór jest duży i różnorodny. Łatwo się pomylić. Naszą silną bronią jest intuicja. Nawet profesjonalna wiedza psychologiczna udowadnia, że przy skomplikowanych wyborach nic nie jest tak efektywne jak właśnie intuicja. A co może być bardziej skomplikowanego niż Marsjanin, który opuszczał lekcje Wenusjańskiego?
Zobacz też: 10 porad jak pokonać nieśmiałość
Nie rozdrabniaj całości na części pierwsze. Cały misterny mechanizm mężczyzny to amalgamat śrubek i kół zębatych, które powinny ze sobą dobrze współpracować. Nie piszmy długiej listy „wymagań obowiązkowych”, na której składamy zamówienie na błyskotliwego indywidualistę umiejącego grać na fortepianie, znającego się na sztuce azjatyckiej, z zadatkami na dobrze opłacanego biznesmana, a także wspaniałego ojca waszych dzieci.
To trochę tak abstrakcyjne, jak pisanie listu do św. Mikołaja, kiedy właśnie dobijamy trzydziestki.