Jak pielęgnować szczęście?

Niech pogoń za rzeczami materialnymi także nie zatruje nam życia. Wszystko w ramach zdrowego rozsądku - wtedy będziemy szczęśliwe!
Droga do szczęścia niejednokrotnie jest kręta i wyboista, a mimo wszystko każdy z nas chce nią podążać. Droga ta to sieć skrzyżowań, na której dokonujemy wyborów, w którą stronę iść, gdzie zrobić sobie przystanek, albo z kim udać się w dalszą podróż. To jak spędzimy ten czas zależy przede wszystkim od nas!
/ 22.03.2011 12:01
Niech pogoń za rzeczami materialnymi także nie zatruje nam życia. Wszystko w ramach zdrowego rozsądku - wtedy będziemy szczęśliwe!

Uczmy się optymizmu

Wędrując napełniamy swój bagaż doświadczeniami, tymi dobrymi jak i złymi, pakujemy swoje wspomnienia o ludziach i miejscach, gromadzimy rzeczy materialne. Dobrze jest nie zapominać o dwóch istotnych rzeczach.

Po pierwsze, róbmy użytek z tego co mamy. W pielęgnacji naszego szczęścia liczy się nie tylko dostarczanie sobie przyjemności na chwilę, ale przede wszystkim stabilność naszego wewnętrznego spokoju. Niech te dobre chwile dają nam siłę w zmierzeniu się z problemami.

To właśnie umiejętność radzenia sobie z nimi warunkuje nasze ogólne zadowolenie z życia. Natrafiając na niepowodzenia, skupiajmy się na ich rozwiązaniu, nie zapętlajmy się w ponurych myślach, które wywołują lawinę dalszych nieszczęść.

Obróćmy złe doświadczenia w użyteczną wiedzę, która pomoże nam cieszyć się życiem. To prawda, że jest więcej powodów do zmartwień niż do uśmiechu, ale patrzmy w przyszłość z optymizmem.

W końcu jeżeli wierzymy, że coś się nie uda, to faktycznie się nie udaje. Samospełniająca się przepowiednia to kwestia Twojej samokontroli i to Ty decydujesz co ze sobą poczniesz.

Po drugie, pamiętaj, że cokolwiek udało Ci się zapakować do swojego bagażu, możesz równie dobrze wypakować. Pozbądźmy się niepotrzebnego balastu, który nie dość, że sprawia nam ból to spowalnia naszą wędrówkę. Chowane głęboko w sercu urazy z powodu niepowodzeń, utraty szans czy też złych decyzji ograniczają nasz dalszy rozwój. Nie jesteśmy utopijnie idealni więc będzie nam dużo lżej jeżeli wyznawanie fanatycznej doskonałości odstawimy na bok. 

Zobacz też: Co się kryje za deja vu?

Oby detale nie przesłoniły nam spraw wyższych

Niech pogoń za rzeczami materialnymi także nie zatruje nam życia. Wszystko w ramach zdrowego rozsądku. Zamiast drogiego pobytu w Spa, na który nie wszyscy możemy sobie pozwolić, spędźmy weekend na spacerze, relaksując się w gronie przyjaciół.

Otaczajmy się ludźmi i rzeczami, które dodają naszemu życiu barw. Szczęście to rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli. Próbujmy jak gąbka nasączać się pozytywną energią, którą będziemy mogli przekazywać dalej. Koniec końców każdy uśmiech, który komuś podarowaliśmy, dostaniemy z powrotem.

Nic nie postarza człowieka tak jak domatorstwo

Przesiadywanie dniami w zaciszu domowego ogniska jest przyjemne, ale do czasu. Chodząc tymi samymi ścieżkami, prędzej czy później wpadamy w rutynę, która obrzydzi nam wszystko dookoła. Dbajmy o swoje ciało i duszę równocześnie.

Zafundujmy sobie sporą dawkę endorfin podczas uprawiania sportu czy też ukoimy swoją duszę dobrą książką albo wyjściem do kina. W natłoku obowiązków ciężko nam znaleźć czas na te drobne przyjemności aczkolwiek pozbądźmy się telewizora na tydzień, a może w bilansie wolnego czasu wyjdziemy na plus. Zasługujemy na promienne życie, a przecież każdy z nas jest w stanie podarować sobie trochę słońca.

Zobacz też: Czy umiesz cieszyć się z życia - psychotest

Redakcja poleca

REKLAMA