Tylko ten, kto wystarczająco długo był singlem i ma za sobą szereg nieudanych randek wie, jak trudno jest trafić na kogoś sensownego, z kim będziemy odbierać na tych samych falach. Pierwsze wrażenie często jest mylące i dopiero po 2-3 spotkaniach (lub dłużej) wychodzi szydło z worka. Przystojniak, który wydawał się romantycznym zalotnikiem, okazuje się być maniakiem kontrolującym ciebie i zazdrośnikiem, a twardo stąpający po ziemi twardziel - maminsynkiem.
Co do pierwszego wrażenia - naukowcy uważają, że mamy 11 sekund, żeby je zrobić. Tyle czasu wystarczy, żeby ktoś podświadomie ocenił dwie rzeczy - na ile jesteśmy sympatyczni i na ile jesteśmy wiarygodni. Jeśli pozytywnie nas oceni, będzie otwarty i przyjaźnie do nas nastawiony. Jeśli - nawet błędnie - osądzi nas negatywnie, trudno będzie tę opinię zmienić.
Randki to szansa na lepsze poznanie drugiej osoby. Ale też to nauka, że żadna ilość pożądania, talentu oczarowywania, intelektu i dowcipu nie daje gwarancji, że trafiłaś na tego jedynego. Myślisz, że poznałaś się już wystarczająco na facetach i nic cię nie zaskoczy? Pomyśl jeszcze raz.
Poznaj 6 najgorszych typów mężczyzn, których lepiej unikać.
Więcej o relacjach damsko-męskich:Zdarza ci się okłamać partnera? Podobno to wcale nie takie złe7 trudnych prawd o miłości i związkach. W niektóre nie chcemy wierzyć
Typ „Daj przytulaka”
Ledwo co się poznaliście, a on chce cię wyściskiwać i przytulać? Na niektórych działa to jak czerwona płachta na byka. Jeśli i ty należysz to tych, którzy uważają, że prawdziwe przytulasy są zarezerwowane dla naprawdę bliskich i dla rodziny - wiej. Na dodatek, jeśli taki przytulak trwa o wiele dłużej niż powinien, pachnie to desperacją.
Typ „Przepraszam, zasnąłem”
To jeden z popularnych sygnałów ostrzegawczych. Koleś się spóźnia na umówione z tobą spotkanie. I to nie pierwszy raz. Zdarza mu się nawet przełożyć randkę, tłumacząc: „Przepraszam, ale zasnąłem”? Hello! Wszyscy mamy pracę i obowiązki, ale jeśli naprawdę jest się kimś zainteresowanym, to przychodzi się na czas i poświęca mu uwagę. Zasługujesz na więcej.
Typ „Ty zdecyduj”
Na początku to może wyglądać, jakby we wszystkim się z tobą zgadzał. Na co pójść do kina? „Na co chcesz”. Co jemy na kolację? „Obojętne”. Jaki plan na wieczór? „Dostosuję się”. To bardzo wygodne. On nie musi się o nic martwić, bo wszystko jest na twojej głowie. Pomysł, organizacja, inicjatywa… Stop. Facet, który nie ma swojego zdania, jest jak dziecko. Zastanów się, czy kogoś takiego właśnie potrzebujesz.
Typ sknery
Do kina chce chodzić w tygodniu, bo przecież w sobotę wieczorem to najbardziej zdzierają na biletach. Na mieście, gdy coś jecie, stawia ci jedynie zupę lub sałatkę. Gdy proponujesz wyjście do knajpy, krzywi się i sugeruje gotowanie w domu. I to nie chodzi o to, że on nie ma pieniędzy. Po prostu nie lubi ich wydawać. Ani na ciebie, ani wcale. Jeśli nie chcesz stawiać wam wszystkiego, powiedz mu lepiej „Pa, pa”.
Typ dowcipnisia
Żartuje na każdy temat - kobiet, polityki, ludzi o innej karnacji. Zawsze ma jakąś anegdotkę do opowiedzenia. Jest jeden problem - ciebie te żarty nie bawią. Najgorzej, gdy on uważa się za przezabawnego gościa, a tak naprawdę ma słabe poczucie humoru. Jeśli jego żarty raczej cię żenują, niż bawią, nie trać z nim czasu.
Typ, który pisze po nocach
Sms o treści: „Co u ciebie?” o 2:34 w nocy? OK, raz może się zdarzyć. Nie mógł spać, myślał o tobie. Liczył, że ty też może nie śpisz. A jak przychodzi co do czego w ciągu dnia, to już nie jest taki otwarty i dostępny. Interesuje się tobą, kiedy jemu jest wygodnie. Powinnaś być dla mężczyzny priorytetem, a nie chwilowym przebłyskiem.