Ona potrzebuje romantyki albo jest nie w sosie, a raz na tydzień starczy? On może zawsze i wszędzie, najchętniej rano? Po raz kolejny udowodniono, że to święta prawda.
Magazyn „Men’s Health” we współpracy z „Cosmopolitanem” przepytali 6 tysięcy mężczyzn i kobiet zadając im te same pytania. Przebiegam właśnie oczami po odpowiedziach i uśmiecham się pod szownistycznym wąsem. Ale nas ta matka natura urządziła!
Na pytanie, co sprawia, że odmawiasz seksu, ponad połowa panów twierdzi, że… nic nie jest w stanie ich zniechęcić. Jedna czwarta pań bywa za to nie w humorze, 15% potrzebowałoby więcej czasu na rozgrzewkę, zaś 12% jest zbyt wytresowanych. I co oni mają z tym robić, skoro my im jeszcze bronimy internetowego porno?
Wszyscy najchętniej kochają się przed spaniem, ale już potem pozostaje w wielu przypadkach tylko masturbacja - 30% facetów najbardziej lubi rano, czemu odpowiada tylko 15% pań, zaś kobiet chcących kochać się w środku nocy jest również dwa razy więcej niż mężczyzn. Skąd się bierze to ostatnie, mogę tylko spekulować - żeby było mniej widać? Żeby nie chciało mu się zbyt długo?
Jeszcze lepszy materiał masturbacyjny to kwestia orgazmów. Trzy czwarte facetów jako najbardziej efektywny sposób dojścia wskazuje seks waginalny, czemu odpowiada „tak, tak” tylko jedna czwarta kochanek. Pięćdziesiąt procent z nas woli stymulację łechtaczki lub seks oralny. Biorąc pod uwagę, że nie każdy wie o łechtaczce, a jak już dojdzie, to na nic innego nie ma siły, liczba sfrustrowanych kobiet jest całkowicie zrozumiała. I owszem, w innym pytaniu panowie uważają, że umiejętności oralne są kluczowym czynnikiem sprawiania paniom radości, podczas gdy panie odpowiadają, że powinni się raczej skupić na doskonaleniu technik penetracji. Na chłopski rozum wychodzi, że my byśmy chciały szczytować pochwowo, tylko oni źle pchają, więc wolimy już tą łechtaczkę.
Następna kwestia jest już w ogóle zabawna. Zapytano respondentów, co ich najbardziej pociąga w płci przeciwnej i następnie skonfrontowano to z tym, co nam się wydaje, że pociąga płeć przeciwną u nas. Wyszło, że kobiety przeceniają ogromnie magię swoich piersi, bo panowie naprawdę wolą tył. Ciekawostki to także, 6% facetów twardniejących na widok kobiecych sześciopaków oraz fakt, że najbardziej stymulującą nas częścią męskiego ciała jest wedle sondażu… twarz.
Niewiele też wiemy o sobie nawzajem - minimum raz w tygodniu masturbuje się prawie trzy czwarte panów i prawie połowa kobiet. Jeśli jednak zapytać ich partnerów, to okazuje się, że mężczyźni zdecydowanie nie mają pojęcia o tym co i jak często ich ukochane wyrabiają pod kocykiem. Do udawania orgazmów przyznaje się 30% mężczyzn i 65% kobiet, przy czym panowie udają lepiej, bo tylko 7% przypadków jest wykrytych, podczas gdy u pań 40%.
I wreszcie coś o naszych niedoskonałościach łóżkowych - 35% i 0% kobiet uważa, że najgorszą cechą kochanka jest, że „po prostu leży”. Dokładnie te same proporcje, w odwróconej kolejności, charakteryzują seksualny błąd pt. „za mało gry wstępnej”. Czy to tak trudno zrozumieć? Że ona leży i czeka na grę wstępną?