Seks przerywany nie uchroni nas przed ciążą. Partnerom, którzy eksperymentują z seksem przerywanym, wydaje się, że jeśli mężczyzna nie zakończy zbliżenia wytryskiem do pochwy, a kobieta ma regularne cykle miesiączkowe, to w pełni panują nad sytuacją. Otóż niekoniecznie.
Stosunek przerywany bywa źródłem stresów i niechcianej ciąży
Seks przerywany z punktu widzenia plemnika
Niebezpieczeństwo tej „metody” wynika z faktu, że w preejakulacie zdrowego mężczyzny, który wydziela się podczas zbliżenia (to ten niemal przeźroczysty płyn, niebędący jeszcze spermą) bardzo często znajdują się plemniki.
I jak te zawarte w spermie, są równie żywotne i zdeterminowane, żeby dotrzeć do kobiecej komórki jajowej. W tym celu plemniki potrafią naprawdę się poświęcić, bo mogą przetrwać w organizmie kobiety od 2 do 5 dni.
Jeśli, więc w tym czasie partnerka zacznie dni płodne, to jest duża szansa, że wytrwały plemnik znajdzie gotową do zapłodnienia komórkę jajową. Natura tak już go skonstruowała, że nigdy nie pomyli drogi.
Seks przerywany a dni płodne
Kobietom wydaje się, że skoro miewają regularne miesiączki, to są w stanie ze stuprocentową pewnością wyliczyć swoje dni płodne i uniknąć wpadki.
Jak wiadomo dni płodne przypadają w połowie cyklu miesiączkowego. Jeśli trwa on 28 dni, to owulacja wypada 14. dnia, ale nie oznacza to, że płodność kobiety trwa jeden dzień. Przeciwnie, czas sprzyjający zapłodnieniu zaczyna się 4 dni wcześniej i trwa do 2 dni po owulacji.
Niezapłodniona komórka jajowa może przetrać w organizmie do 12 godzin, więc jeśli trafi na zdeterminowanego plemnika, który od czterech dni i 23 godzin czeka, żeby ją zapłodnić, to ciąża gotowa.
Warto też pamiętać, że regularny cykl miesiączkowy to mit. Powszechnie wiadomo, że wystarczy zmiana klimatu, wagi, diety, stres, pozornie niezauważalny skok hormonów czy nawet zwykłe przeziębienie, aby cykl wydłużył się albo skrócił.
Dodajmy, że zajść w ciążę można nawet nie miesiączkując albo miesiączkując jedynie kilka razy do roku, bo dni płodne nie zależą od okresu.
Nieprawda, nam się udaje
W tej chwili zapewne zaprotestują wszystkie pary, które z powodzeniem stosują (bywa, że od lat) seks przerywany, jako sprawdzoną metodę antykoncepcji.
Jeśli tak jest, to lepiej się przebadajcie, ponieważ udany seks przerywany może świadczyć o zaburzeniach hormonalnych (u kobiety i mężczyzny) lub o słabości czy niewystarczającej ilości plemników (u mężczyzny).
Każda z tych przypadłości, choć chwilowo przynosi zyski, to w przyszłości może utrudnić wam posiadanie potomstwa. Dlatego raczej powinniście się martwić, niż cieszyć kolejnym udanym zbliżeniem bez zabezpieczenia czy bez klasycznego finału.
Przeczytaj także:
Jak doprowadzić się do orgazmu, czyli kobieca masturbacja od podszewki
Ile trwa stosunek? Czy naprawdę czas trwania zbliżenia jest tak ważny?