Eksperymentowanie pozwala poznać ciało partnera, dowiedzieć się o jego czułych miejscach i o tym, co sprawia mu największą rozkosz. Niby każdy z nas to wie, lubimy dreszczyk emocji, gdy przytrafia nam się coś nowego, a jednak… boimy się nowych pozycji. Dlaczego? Przeraża nas myśl o niepowodzeniu, niesprawdzeniu się, wstydzie, gdy coś pójdzie nie po naszej myśli.
Według badań, najpopularniejszymi pozycjami seksualnymi są te klasyczne. Jeżeli taki sam ranking występuje w twojej sypialni, postaraj się wprowadzić do dobrze ci znanego scenariusza niewielkie urozmaicenia.
Mężczyzna decyduje, czyli pozycja misjonarska
Partnerzy są we wzajemnym, bliskim kontakcie, mogą się całować i pieścić przy jednoczesnej penetracji. Partnerka leży na plecach z rozłożonymi nogami ugiętymi w kolanach. Dominujący w tej pozycji partner ma duże pole do działania. To on decyduje o sile pchnięć i kącie nachylenia członka. Partnerka może objąć swego ukochanego nogami, unieść miednicę w górę lub zgiąć kolana i przyciągać je do siebie. Ta ostatnia możliwość sprawia, że wzrasta napięcie w miednicy, a doznania są intensywniejsze.
Pozycje z partnerem na górze umożliwiają maksymalną stymulację łechtaczki poprzez penisa i podbrzusze partnera.
Przeczytaj: Orgazm doskonały
Kobieta decyduje, czyli na jeźdźca
W pozycji na jeźdźca role się odwracają. Teraz partnerka dosiada swego partnera, który leży na plecach. To ona kontroluje tempo i siłę pchnięć, poprzez poruszanie biodrami, pośladkami oraz ściskanie penisa mięśniami pochwy.
Pozycja ta daje wiele możliwości. Siedząc przodem do partnera, kobieta może go całować i pieścić. Partnerka siedząca plecami do mężczyzny, umożliwia penisowi wniknięcie w nią głębiej. Jeżeli lubisz pozycje na jeźdźca może ci się spodobać, jej nieco inny wariant. Kobieta siedzi plecami do mężczyzny a dłonie opiera o łóżko. Dzięki temu może kołysać się do przodu i do tyłu wsuwając w siebie członek. Partner może leżeć płasko bądź podparty z tyłu dłońmi.
Przeczytaj: Od tyłu, ale inaczej
Współpraca, czyli od tyłu
Kiedy zarówno partner, jak i partnerka chcą wpływać na szybkość ruchów i głębokość penetracji, mogą skorzystać z pozycji tylnej. Partnerka przyjmuje pozycję na czworakach, może oprzeć dłonie o łóżko lub ścianę. Partner klęczy za partnerką i wchodzi w nią od tyłu.
Pozycja ta pozwala na głęboką penetrację. Z pewnością jest to szybsza i ostrzejsza jazda. Dodatkowo, pozycja ta umożliwia stymulację punktu G.
Aby zwiększyć doznania, kobieta może ułożyć nogi między udami partnera. Gdy mocniej złączy uda pochwa staje się ciaśniejsza. Choć gorące pocałunki i kontakt wzrokowy nie są w tej pozycji możliwe, można pomyśleć o innych urozmaiceniach. Partner ma możliwość pieszczenia piersi i łechtaczki ukochanej, a partnerka może własną siłą kontrolować pchnięcia.