To kwestia bardzo intymna, która dla wielu nadal jest tematem tabu. Ile seksu powinno być w "normalnym" związku? Ile jest w sam raz, by związek się nie wypalił, ale z drugiej strony, by nie przerodził się jedynie w fizyczność? Amerykańska specjalistka w dziedzinie seksuologii - Rachel Sussman - wyjaśnia wszelkie wątpliwości.
Kwestia niezwykle spersonalizowana
Wszystkim się wydaje, że im więcej seksu, tym lepiej dla związku. Rachel Sussman obala tę tezę, podkreślając, że wszystko zależy od ludzi, tworzących związek. Jednym wystarczy zbliżenie raz w miesiącu, podczas gdy inni nie wyobrażają sobie nocy bez seksu z ukochanym. Jak podkreśla Rachel Sussman, seks to kwesta indywidualna i ciężko określić normę.
Co, jeśli seksu jest za mało?
Amerykańska seksuolożka wyjaśnia też, co zrobić w sytuacji, gdy jedna osoba w związku odczuwa brak seksu, podczas gdy inna nie widzi problemu. Rachel Sussman zaleca rozmawiać o intymności i bliskości.
Zaskakujące wyniki badaczy z University of Colorado Boulder
Naukowcy z University of Colorado Boulder udowodnili, że jesteśmy bardziej szczęśliwi, gdy uprawiamy więcej seksu. Jeszcze więcej szczęścia daje nam poczucie, że uprawiamy więcej seksu niż nasi znajomi, sąsiedzi, czy przyjaciele. Dlaczego? Występuje tu prosty mechanizm. Nasz poziom zadowolenia wzrasta, gdy lepiej oceniamy się na tle innych.