Zabójcza kantarydyna
Kantarydyna jest organiczną substancją, która wytarzana jest przez niektóre gatunki chrząszczy – miedzy innymi przez pryszczel lekarski. Już niewielka ilość tej substancji jest zabójcza dla człowieka. W starożytności wytarzano z niej truciznę, a w niewielkich ilościach służyła jako silny afrodyzjak, składnik miłosnych eliksirów. Jej działanie polega na pobudzaniu zakończeń nerwowych oraz błon śluzowych układu moczowo-płciowego. Nie jest jednak zalecana, ze względu na liczne działania niepożądane i przykre powikłania jej stosowania, do których należą między innymi zapalenie cewki moczowej, które przerodzić się może w zapalenie dróg moczowych i nerek, a także zapalenie przewodu pokarmowego i bóle brzucha. Po zażyciu kantarydyny pojawić się mogą również bolesne erekcje.
Potrawa z fugu? Nie – dziękuję!
Równie zabójcze, są ryby z rodzaju takifugu. Ryby te uchodzące za japoński przysmak, źle przyrządzone – mogą okazać się śmiertelnie trujące. Takifugu zawierają tetrodotoksynę, która powoduje paraliż mięśni i problemy z oddychaniem. Niestety, jak dotąd nie znaleziono na nią odtrutki.
Najmniej toksyny zawiera mięso takifugu, jednak to nie ono uznawane jest za afrodyzjak. Afrodyzjakiem są jądra tej ryby.
Niektórzy smakosze celowo dodają do potraw minimalne ilości trucizny, gdyż powoduje ona przyjemne odczucia związane z ciepnięciem języka i warg.
Zobacz też: Między nami, po ulicy, chodzą wciąż seksoholicy...
Zgubna bufotenina
Kolejnym afrodyzjakiem, po którym rośnie ochota na seks, a z którego lepiej zrezygnować, jest izolowana z jadu ropuch bufotenina. Substancja ta znajduje się również w trujących grzybach i nasionach. Powoduje uczucie euforii i zmiany zachowania, a także halucynacje. Ze względu na swoje psychodeliczne działanie, nie powinna być stosowana. Śladowe ilości bufoteniny znajdują się także w bananach, jednak ze względu na fakt, że jest to ilość bardzo niewielka, nie powoduje ona żadnych działań niepożądanych.
Polecamy: Najsilniejsze afrodyzjaki
