Niewinne szperanie w internecie
Użytkownicy internetu nieustannie bombardowani są linkami przenoszącymi po kliknięciu na erotyczne strony, wyskakującymi nagle okienkami z niechcianymi treściami, mailami o podejrzanej treści. Są jednak tacy, którzy podobnych komunikatów szukają celowo, a na pytanie „co robisz?” nerwowo odpowiadają „nic” i pospiesznie zamykają okno przeglądarki.
Nagość i erotyzm fascynuje, pobudza, przyciąga uwagę, ale kiedy zaczyna cieszyć się nadmiernym zainteresowaniem odbiorcy – może wymknąć się spod kontroli i doprowadzić do uzależnienia.
Zobacz też: Problemy z atrybutem męskości
Anonimowy erotoman
Internet ułatwił dostęp do treści pornograficznych, a anonimowość zapewnia komfort korzystania z nich bez wiedzy osób najbliższych. Daje zatem możliwość uniknięcia wstydu przy półce z filmami 18+ lub rumieńców przy proszeniu w kiosku o czasopismo „dla dorosłych”.
Większość użytkowników internetu korzysta z treści erotycznych okazjonalnie, amatorsko i bez większej celebracji. Istnieje jednak grupa osób, które erotyzmowi, pornografii i kontaktom seksualnym poświęcają zbyt dużo czasu. Zaczyna rodzić się problem, którego konsekwencje są tak samo poważne, jak przy uzależnieniu od alkoholu czy narkotyków.
Symptomy
Wpadanie w pułapkę jest niemal nieodczuwalne dla samego użytkownika. Zaczyna się od sporadycznego przeglądania stron erotycznych, które z czasem przeradza się w kilkugodzinną izolację od świata zewnętrznego.
O ile korzystanie z treści pornograficznych „od czasu do czasu” jest mało szkodliwe, o tyle zwiększenie częstotliwości odbija się na funkcjonowaniu człowieka w społeczeństwie i jego relacjach z bliskimi – ten mechanizm działa w przypadku każdego uzależnienia. Rośnie napięcie seksualne i potrzeba jego rozładowania, z czym wiąże się częsta masturbacja lub odbywanie stosunku. Z czasem pojawia się też rozdrażnienie spowodowana różnicami między tym, co wyświetla ekran monitora, a życiem realnym. Świat pornografii przerasta i pozbawia wolnej woli chorego, który zamiast przyjemności, odczuwa teraz przymus i frustrację.
Leczenie
Każde uzależnienie powinno być konsultowane i leczone przez specjalistę. Wszelkie próby racjonalnego tłumaczenia szkodliwości danych czynności czy zabranianie ich wykonywania nie odniesie pozytywnych skutków. Osoba uzależniona uważa bowiem, że wszystko z nią w porządku, a to co robi nie jest szkodliwe.
Uświadomienie sobie rangi problemu jest pierwszym krokiem do wyleczenia. Czasem jednak dotarcie do tego punktu jest długą drogą, w trakcie której wsparcie najbliższych jest niezbędne.
Zobacz też: Ryzyko impotencji wzrasta z wiekiem