Bondage czyli seks z pętelką

Krępowanie partnera to gorąca sypialniana zabawa o ile wiesz co wolno a czego nie…
/ 28.09.2012 07:01

Krępowanie partnera to gorąca sypialniana zabawa o ile wiesz co wolno a czego nie…

“Bondage” czyli seks z pętelką

depositphotos.com

“Bondage” to krępowanie partnera mające zwiększyć obupólną przyjmeność z seksu. Jak to możliwe? Otóż bardzo wiele z nas, zwłaszcza kobiet, świadomie lub nie podnieca się na myśl o relacji, w której jedna stron dominuje nad drugą. Lubimy fantazjować o gwałcie czy byciu sponierwieraną seks-niewolnicą albo przeciwnie – marzymy by czuć się panią i okrutną boginią. I po to właśnie jest bondage.

Naturalnie, zabawa z elemantemi okrucieństwa niesie w sobie zawsze ryzyko – tak fizyczne, jak i emocjonalne. Nie dla każdego bowiem granice są takie same i nie wszystko można schować pod kołderkę niegrzecznej gry wstępnej. Dlatego, dla wszystkich którzy planują zabrać do sypialni pęta i kajdany, mały skrót reguł, o których warto pamiętać…

  • Nie musi boleć. Choć sadyzm i bondage z definicji oznaczają zadawanie cierpienia, jako element gry seksualnej mogą też być zupełnie pozbawione elementu fizycznego dyskomfortu – lekkie klepanie czy związywanie jedwabnymi szarfami daje przyjemny posmak skrępowania ale nie boli. Oczywiście, jeśli oboje partnerów chce posunąć się trochę dalej, mocniejszy klaps czy ciaśniejszy węzeł mogą dodać zabawie przyjemnego pieprzu.
  • Hasło bezpieczeństwa. Bezwględnie trzeba je ustalić, bo nikt nie wie, kiedy wasze opinie o tym co jest sexy, a co nie, zaczną się różnić. Wystarczy znaleźć jeden wyraz – gdy któryś z partnerów go użyje, drugi bez słowa sprzeciwu czy komentarza natychmiast zaprzestaje “tortur”. To żelazna zasada BDSM.
  • Tylko z partnerem! W “bondage” nie bawimy się z kimś kogo dopiero poznaliśmy – musimy mieć do drugiej osoby dużą dozę zaufania i szacunku. Nie jest dobrym pomysłem krępowanie się z byłym partnerem, który może mieć powody do rewanżu.
  • Powiedz stop, jeśli któraś z części ciała robi się sina lub bez czucia – takie przygody mogą źle się skończyć.
  • Nie polecamy duszenia na szyi oraz wiązania w pozycji stojącej, które w razie omdlenia może skończyć się groźnym upadkiem. Seks nie może stanowić zagrozenia dla zdrowia czy życia niezależnie od tego, co przeczytaliście o urokach asfiksji erotycznej (przyp. duszenie w celu zintensyfikowania orgazmu).
  • Jako mocno? Po zabawie w sypialni mogą pozostać ślady w postaci drobnych zaczerwienień, lekkich zadrapań czy małych siniaczków, ale nie mogą to być nigdy poważne uszkodzenia ciała. Musicie przez cały czas mieć pewność, że w każdym momencie wszystko da się rozplątać, otworzyć, rozpiąć, zdjąć. Na wszelki wypadek dobrze jest mieć przy sobie zawsze porządne nożyczki!
  • Przybory. Do krępowania można użyć specjalnych zabawek erotycznych, ale niekoniecznie – wszelkie, linki, krawaty, chusty, sznury, paski itd. mogą być przydatne. Pamiętajmy wszak, że im cieńszy obwód, tym boleśniejsze wiązanie i większe ryzyko ograniczenia krążenia krwi.
  • Nie samym bondage człowiek żyje – krępowanie warto skombinować z innym praktykami z wachlarzu BDSM – odgrywanie ról, poniżanie, wulgaryzmy, droczenie się, uniemożliwianie osiągnięcia orgazmu… dla każdego coś miłego!

Redakcja poleca

REKLAMA