Dlaczego potrzebujemy suplementów diety?

Jak sprawdzić, czy potrzebujmy składników mineralnych? Do czego może prowadzić niedobór witamin i minerałów? Kiedy powinniśmy suplementować dietę? Odpowiada prof. dr hab. Iwoną Wawer z Zakładu Chemii Fizycznej Akademii Medycznej w Warszawie.
/ 12.12.2013 06:01

fot. Fotolia

Jak sprawdzić, czy potrzebujemy jakiś składników mineralnych?

Można zrobić analizę pierwiastkową w surowicy krwi (ale nie będzie to wskaźnik aktualnej ilości pierwiastków w całym organizmie) albo analizę włosów. Włosy rosną przez 2-3 miesiące i dostarczą nam informacji o stanie organizmu w dłuższej perspektywie czasu. Wyniki takiej analizy mogą być zaskakujące – widać z nich nie tylko w jakim środowisku żyjemy, ale również, jaki mamy styl życia i dietę.

Poza tym warto również odwiedzić dietetyka. Z jego pomocą, analizując swoje dzienne manu, można sprawdzić, czy pokrywamy dzienne zapotrzebowanie na magnez, wapń itp. Taka wiedza pozwoli nam na zmodyfikowanie diety – wprowadzenie do niej składników bogatych w dany związek lub jego suplementację w postaci kapsułki, jeśli na przykład nie możemy lub nie chcemy – bo nie lubimy – jakiegoś produktu.

Dlaczego potrzebujemy suplementów diety?

Potrzebujemy ich, bo mamy coraz gorszą żywność. Uprawiamy intensywnie gleby, nie uzupełniając ich w potrzebne mikroelementy. Tymczasem spada zawartość mikropierwiastków w produktach. Żywność jest przetworzona i pełna konserwantów. Z analiz chemicznych żywności w USA wynika, że ta obecnie wytwarzana ma o 10% mniej magnezu, 47% mniej żelaza i o 60% mniej miedzi niż ta sprzed 50 lat.

Warzywa są coraz ładniejsze i dorodniejsze, ale zawartość wapnia, żelaza i witaminy C w nich coraz bardziej spada – szybciej rosną, więc następuje "rozcieńczenie" tych związków w roślinach. Coś za coś.

Poza tym wiele osób odchudza się, zmniejszając ilość spożywanego pokarmu. Mniej pożywienia to mniej mikroelementów. A przecież zapotrzebowanie organizmu na minerały jest wciąż takie samo. Dlatego należy podkreślić, że przy dietach odchudzających bardzo ważne jest uzupełnianie minerałów.

Do czego może prowadzić niedobór witamin i minerałów?

Medycyna dokumentuje coraz więcej przypadków chorób wywołanych niedoborem witamin i minerałów. Na przykład brak witaminy C powoduje szkorbut. Przyjmowanie jej w tabletkach jest niczym innym jak suplementacją diety. Tak samo jak podawanie witamy D jest profilaktyką krzywicy. Brakuje nam również jodu, który jest niezbędny do prawidłowej pracy tarczycy. W naturalnym pożywieniu jest za mało tego pierwiastka, dlatego już w 1935 roku wprowadzono profilaktykę jodową, wzbogacając nim sól kuchenną. W diecie Polaków jest również za mało selenu ­– około 15-20 µg, a powinno być 50-70 µg.

Gdy ktoś ma stany zapalne lub ostry atak reumatyzmu, to wiadomo, że spada mu stężenie selenu i witaminy C w organizmie. W takiej sytuacji może sięgnąć po suplement, ale nie po to, by się wyleczyć (bo od tego są leki), lecz po to, aby uzupełnić niedobór tego pierwiastka czy witaminy. Można by wymienić znacznie więcej takich przykładów.

Warto wiedzieć: Jakie suplementy przyjmować, gdy chcemy zwiększyć masę mięśniową?

Dlaczego suplementy mają taką złą prasę?

Suplementy diety są atakowane z dwóch stron. Przez żywieniowców, którzy mówią, że wystarczy się właściwie odżywiać, oraz przez lekarzy, którzy uważają, że człowiekowi choremu są potrzebne tylko leki. Suplementy to produkty pośrednie między żywnością a lekiem.

Dobrym przykładem jest żurawina. Wiadomo, że działa ona przeciwbakteryjnie. Odkryto, że zawiera polimer katechinowy działający antyadhezyjnie – bakterie nie mogą się w jego obecności przyczepić do podłoża. Prawdopodobnie kiedyś naukowcy wyizolują tę katechinę i zrobią z niej lek antybakteryjny. Ale zanim to się stanie możemy suplementować się żurawiną. Oczywiście, jeśli ktoś ma zapalenie pęcherza, to musi iść do lekarza po antybiotyk. Ale żeby infekcja nie powróciła, można łykać sok żurawinowy w kapsułce i w ten sposób utrzymywać niski poziom bakterii w drogach moczowych.

Trzeba jednak pamiętać, że kapsułki nie zastąpią dobrze zbilansowanej, urozmaiconej diety. Tak naprawdę większość tego, co jest w kapsułkach, powinno wrócić do żywności. Potrzebujemy żywności funkcjonalnej, czyli wzbogaconej o wszystkie brakujące składniki. To jest przyszłość!

Coraz więcej mówi się o personalizacji suplementacji. Powstają nawet suplementy dla mężczyzn, dla kobiet...

Współczesna medycyna powinna nie tylko brać pod uwagę wiek i wagę pacjenta, ale również jego płeć, psychikę, styl życia, profil genetyczny i biochemiczny, region, w którym żyje. Na przykład ludzie na Śląsku potrzebują zupełnie innej suplementacji niż ludzie na Pomorzu. Na Śląsku jest dużo kadmu, ołowiu w środowisku i to się bardzo odbija na zdrowiu mieszkańców. Dlatego Ślązacy powinni jeść znacznie więcej m.in. magnezu i antyoksydantów.

Personalizacja suplementacji to także wiedza o tym, które substancje człowiek wchłania lepiej, a które gorzej. Niewielkie modyfikacje genetyczne białek odpowiedzialnych za wchłanianie tłuszczu powodują, że niektórzy ludzie lepiej wchłaniają karotenoidy czy nienasycone kwasy tłuszczowe. Zalecenia dotyczące suplementacji powinny opierać się na analizie typowej diety Polaków. Z danych Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że Polacy jedzą za mało owoców i warzyw, a w ich diecie brakuje witaminy C, kwasów omega-3, magnezu, wapnia czy selenu.

Polecamy: Czy suplementy diety można przedawkować?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA