Dlaczego coraz rzadziej decydujemy się na ślub kościelny? Co się dzieje z Polakiem-katolikiem?

ślub fot. Fotolia
Zamiast ceremonii i przysięgi przed Bogiem wolimy urzędnika!
ślub fot. Fotolia

Polak – katolik. Co niedziela chodzi do kościoła, głośno śpiewa nabożne pieśni, które z resztą od dziecka zna na pamięć. Żyje zgodnie z przykazaniami i gorliwie przyjmuje Sakramenty. Ślub kościelny to dla niego świętość, wszak to, co zaprzysiężone przed Bogiem, to nie jakaś tam przysięga przed jakimś tam urzędnikiem. Tak było od wieków. Ślub uważany jest za wzniosłe wydarzenie. I chociaż w zasadzie nie o ceremonię chodzi, a o przednią biesiadę, wódką i winem płynącą, ale dla Polaka -katolika ślub kościelny musi być.

Czasy się zmieniaj, a wraz z nimi i Polak (wcale już nie taki katolik). Młodzi ludzie coraz rzadziej chodzą do kościoła, pieśni nabożnych już nie znają, ba... niektórzy nawet nie umieliby odmówić Ojcze Nasz. Ze ślubami też się pozmieniało, bo młodym jakoś do ołtarza się nie spieszy. Wielu najchętniej żyłoby na kocią łapę lub jak to się teraz modnie mówi – w związku partnerskim. Są i tacy, którzy zamiast związku i ciepłej rodzinnej atmosfery, wolą korporacyjne asapy,  własny rozwój i miliony monet, które co miesiąc zasilają ich konto bankowe. Takich jednak jest mniej.

Z raportu Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że w 2000 roku śluby kościelne stanowiły 72% wszystkich. W ciągu 15 lat ten odsetek spadł o 10%. Oznacza to, że liczba ślubów cywilnych powoli zbliża się do liczby kościelnych.  Co się stało? Dlaczego Polacy wybierają śluby w USC?

Wyszłam za mąż, zaraz wracam

Chodzi o odpowiedzialność. Ślub cywilny możesz wziąć nawet za miesiąc (tak stanowi polskie prawo). Tak samo szybko jak wyjdziesz za mąż, tak samo szybko możesz to odkręcić. Rozwód w przypadku ślubu cywilnego jest nieporównywalnie prostszy, niż w przypadku ślubu kościelnego. Jeśli i ty i twój mąż nie będziecie robić sobie wzajemnie problemów, to wszystko może się zakończyć na jednej rozprawie. Młodzi Polacy o tym wiedzą. Świadomie wybierają więc prostszą opcję, by za rok, dwa czy 10 nie mieć problemu z szanownym małżonkiem.

Jak jest problem, to najczęściej chodzi o...

... pieniądze. Tak, ślub kościelny kosztuje i nie bójmy się tego powiedzieć głośno: kosztuje kilka do kilkunastu razy więcej niż cywilny. Za ślub w USC zapłacimy ok. 84 zł. Za kościelny? Ceny są różne, ale w większości polskich parafii na ślubach robi się niezłe biznesy. Za ceremonię, kwiaty i organistę w pakiecie zapłacimy od 400 do 1500 zł. Potem jeszcze huczne wesele (bo jak to – ślub bez wesela?) i kwota rośnie, często do 40-60 tysięcy zł.

Kariera i rodzina nie idzie w parze

Tak myśli większość z nas. Ślub to perspektywa założenia rodziny. A rodzina to dziecko. I tu tworzy się łańcuch: ślub-rodzina-ciąża-urlop macierzyński-dziecko-urlop wychowawczy i... poważny problem z powrotem na rynek pracy, bo pracodawcy matek nie lubią. Kiedyś kobiety rodziły przed 25 rokiem życia, a dziś? 28-30 to najlepszy wiek. Dlaczego? Czyżby nasze zegary biologiczne zwolniły, a wraz z nim i instynkt macierzyński? No nie... Młodzi ludzie odkładają decyzję o rodzicielstwie i ślubie, bo boją się, że wypadną z machiny korporacyjnej, a ich miejsce zajmie ktoś inny (bez męża, dziecka i obowiązków).

Więcej na temat ślubów:

Redakcja poleca

REKLAMA