Korek górą
Wiele osób nie wyobraża sobie, aby w tym ceremoniale proces odkorkowywania został zastąpiony przez banalne odkręcanie zakrętki. Winiarze doskonale zdają sobie sprawę z naszych upodobań, wiedzą, że nawet za cenę pewnych utrudnień Klienci wolą wina zamykane korkiem. Spróbujmy zatem odpowiedzieć sobie na kilka pytań.
Chwila zawahania
Czemu coraz powszechniej wina się zakręca, czy jest to trend nieodwołalny i czy dotyczy tylko tanich win? Powody, które spowodowały zainteresowanie winiarzy zakrętkami są dwa.
Pierwszy jest, jak łatwo się domyślić, ekonomiczny. Głównym dostarczycielem korka naturalnego jest Portugalia. Zdając sobie sprawę ze swej dominującej pozycji na rynku próbowano sytuację wykorzystać windując ceny korków. Dochodziło do sytuacji tak paradoksalnych, że w przypadku win niedrogich, to właśnie korek stanowił lwią część kosztów, większą nawet niż wino.
Drugim, znacznie poważniejszym mankamentem korków, jest fakt, że zamykane przy ich pomocy wina bywają czasem zepsute. Jest to do tego stopnia powszechne, że w potocznym języku używamy sformułowania „wino korkowe”. Ta przypadłość dotyka nawet kilku procent win. Odpowiedzialnym za tę wadę jest trójchloroanizol zwany w skrócie TCA obecny czasem w korkach. TCA można wyeliminować na różnych etapach produkcji korków, wymaga to jednak uważnej pracy i niestety nie zawsze daje pełną gwarancję powodzenia.
Nic dziwnego zatem, że winiarze szukają alternatywnych sposobów zamykania swoich win. W Niemczech oraz w Austrii dużym powodzeniem cieszą się korki szklane Vino-lok. Łączą one naszą naturalną tęsknotę za korkami, łatwość obsługi i wyjątkową estetykę. Niestety nie należą do najtańszych, co niejako z definicji, skazuje je na pewną niszowość.
A może .. zakrętka?
Naturalnym kierunkiem poszukiwań są zatem zakrętki. Choć wciąż wydają nam się nowością, to warto wiedzieć, że pierwsze wina tak zamykano już pod koniec lat 60-tych ubiegłego stulecia. Zakrętki mają wiele atutów: nie przekazują winu TCA, otwiera się je w pół chwili, łatwo je również zamykać. Poważnym mankamentem zakrętek jest, że nie wiemy jeszcze jaki mają wpływ na starzenie się win. Producenci win przeznaczonych do długoletniego leżakowania wciąż wolą je zamykać korkami naturalnymi.
Należy jednak wspomnieć, że nawet najsłynniejsi winiarze, również z Europy, ( w tym n.p. Chateau Margaux ) przeprowadzają eksperymenty z zakrętkami. Oznacza to, że w niedługim czasie, taki sposób zamykania przestanie się kojarzyć tylko z antypodami, gdzie korek już teraz jest w zdecydowanym odwrocie.
Australijczycy, którzy byli pionierami nowej technologii, zdążyli już ją oswoić. Stosują ją nie tylko wobec win codziennych, ale również zamykając wina z najwyższej półki, zadając kłam, że zakrętka nie licuje z trunkiem wybitnym.
Polecamy: Ogólne zasady podawania win
Ostatnim powodem blokującym ostateczne zwycięstwo zakrętek są nasze przyzwyczajenia, o czym wspomniałem na początku tekstu. Co tu kryć są one zrozumiałe. Łączą się dodatkowo z pozytywnymi emocjami kojarzącymi się z winiarską etykietą. Nawet wśród osób podchodzących entuzjastycznie do nowoczesnego zamknięcia łatwiej przecież znaleźć kolekcjonerów korków niż zakrętek. Choć złościmy się czasem na zakrętkę burzącą status quo naszego winiarskiego hobby, to pamiętajmy, że dzięki temu mamy większą szansę na uniknięcie niezręcznej sytuacji, gdy stawiamy na stole butelkę wina korkowego.
Miejmy również w pamięci, że jeszcze niedawno wszystkie oliwy były korkowane; dziś taki sposób zamknięcia wydałby się ekstrawagancją. Nie skreślajmy zatem pochopnie win korkowanych, ale oswajajmy się powoli z tym co nieuchronne.
Czytaj także: Degustacja wina