Wielkanoc po irlandzku

Od paru lat już mieszkam na Zielonej Wyspie w hrabstwie Cork i miałam okazję zaobserwować różnice jakie występują zarówno w organizacji jak i samym obchodzeniu różnego rodzaju świąt pomiędzy Irlandią a Polską. Dwa kraje, w których przeważa religia katolicka , a mimo to kulinarnych podobieństw mało. Jak wygląda Wielkanoc w Irlandii?

Irlandczycy zgodnie z tradycją od Środy Popielcowej powinni przestać jeść mięso (nie tylko w piątki), oraz zrezygnować ze swojego ulubionego jedzenia, papierosów , alkoholu , a nawet z oglądania telewizji. W każdy piątek w irlandzkich domach zwykło się jadać rybę białą gotowaną w zupie lub mleku. Lecz z opowiadań wielu Irlandczyków w różnym wieku wiem, że ta tradycja zanika, a dla niektórych ryba stała się wręcz koszmarem.

Dorośli, około 40-tki do tej pory pamiętają zapach gotującej się w mleku ryby unoszący się po całym domu w piątkowe dni. Danie to było tak niedobre, że większość Irlandczyków zaprzestało jedzenia ryb, ponieważ źle im się kojarzą.

Wielki tydzień u Irlandczyków powinien być okresem ścisłego postu, oczyszczania duszy, ale również czasu spędzanego wspólnie z rodziną. Bardzo ważne są „wiosenne porządki”, Irlandczycy przygotowują wtedy dom do błogosławieństwa przez lokalnego księdza. Wielki Piątek w Irlandii jest dniem wolnym od pracy, w tym dniu  nie należy wykonywać żadnych prac domowych, pozamykane są wszystkie puby, niemożliwością jest zakup alkoholu w całej Irlandii. W ten dzień wierni powinni spowiadać się ze swoich grzechów, prosić o wybaczenie, ale także zająć się swoim zewnętrznym wyglądem. Wskazana jest wizyta u fryzjera czy zakup nowych ubrań na Wielkanocną Niedzielę. 

Zobacz także: Szkockie jajka - co to za jajka

Jaja

Zgodnie ze starym obyczajem jajka nie powinny być spożywane przez cały okres Wielkiego Postu, pojawiają się w domu w Wielki Piątek, ale jada się je dopiero w Wielkanocną Niedzielę. Tak jest według tradycji, ale już dawno temu kurze jajka zostały w irlandzkich domach zastąpione wielkimi czekoladowymi jajkami, kupowanymi w sklepach. Na Zielonej Wyspie już dawno nikt nie malował pisanek, nie dzielił się jajkiem.

Żurek, pisanki, barszcz biały, pieczony schab czy biała kiełbaska – czy wyobrażacie sobie Wielkanoc bez tych wszystkich potraw? One od razu kojarzą się nam z tymi świętami, zapachy z kuchni powodują rozmarzenie, a dzieci szaleją przy ozdabianiu wielkanocnych jajeczek. Ale nie wszędzie tak jest. Popytałam Irlandczyków w różnym wieku z czym kojarzy im się Wielkanoc, jakie potrawy widzą na stole i jak to jest z tymi pisankami. Otóż najdziwniejsze jest to, że Irlandczycy (przynajmniej Ci z południowej Irlandii), nie utożsamiają żadnej potrawy ze Świętami Wielkiej Nocy, w niektórych domach nawet pojawia się to samo, co na Boże Narodzenie, czyli indyk. Sama Wielka Niedziela w ich domach nie różni się zbytnio od pozostałych niedziel – zbierają się razem, odświętnie ubrani i jedzą wspólnie obiad, na który zazwyczaj składają się ziemniaki, mięso, jakieś warzywa i chleb. Po obiedzie dzieci - jeżeli były grzeczne - dostają czekoladowe jajka (w większości są to jajka specjalnie produkowane przez na przykład Mars, Snikers, Cadbury z małymi gadżetami, takimi jak firmowe kubeczki).

Zajączek nie przynosi prezentów, a w lany poniedziałek na ulicach jest mokro tylko wtedy, kiedy spadnie deszcz. Brzmi pesymistycznie? Ale nie jest, bo dla Irlandczyków najważniejsze w tym okresie są spotkania z rodziną, wspólne msze, rodzinne spacery. Po obiedzie jeżdżą do dalszej rodziny i znajomych z wielkimi czekoladowymi jajkami dla wszystkich dzieci, przy palącym się kominku popijają czerwone wino i oglądają świąteczne programy w telewizji. 

Są oczywiście potrawy, które częściej niż pozostałe pojawiają się w Irlandii na świątecznych stołach. Mam dla Was dwa przepisy bliskie Irlandczykom, które może i Wy kiedyś wypróbujecie, zbliżając się wtedy do wyspiarskiego świątecznego klimatu:

Czosnkowo-imbirowa jagnięcina

Przygotowanie: 35 minut
Czas pieczenia: 90 minut

Składniki :

  • 3,5 kilogramowa noga jagnięca
  • Łyżka oliwy z oliwek
  • Łyżka posiekanej świeżej mięty (opcjonalnie)
  • ½ łyżeczki soli
  • ½ łyżeczki pieprzu
  • 2 łyżeczki posiekanego imbiru
  • 2 łyżeczki posiekanego czosnku
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • Szklanka bulionu wołowego
  • 2 łyżeczki soku z cytryny

Sposób przyrządzenia:
Do pieczenia należy przygotować brytfankę z grillem. Podgrzewamy nasz piekarnik do 220 stopni.
W małej miseczce mieszamy oliwę z miętą, czosnkiem, imbirem i przyprawami. Mieszamy dokładnie, następnie dodajemy mąkę, mieszamy, a uzyskaną mieszanką smarujemy mięso z każdej strony. W tej temperaturze pieczemy mięso przez 30 minut, następnie zmniejszamy gaz do 160 stopni i pieczemy kolejne 45 do 60 minut. Następnie przekładamy mięso na talerz, luźno przykrywamy folią i odstawiamy na 15 minut. Następnie musimy wyskrobać łyżeczką tłuszcz z brytfanki. Brytfankę stawiamy na palnik, wlewamy nasz bulion wołowy, doprowadzamy do wrzenia, następnie zmniejszamy gaz i gotujemy jeszcze przez 2 minuty. Bulion przelewamy do sosjerki, dodajemy sok z cytryny, odrobinę pieprzu, mieszamy dokładnie i mamy pyszny sosik do naszej jagnięciny.

Zobacz także: Wielkanoc - prawdziwy egzamin silnej woli.


Szynka z glazurą w sosie musztardowo-chrzanowym

Przygotowanie: około 20 minut
Czas pieczenia: 2 godziny

Sos oraz glazura mogą być przygotowane z 3 dniowym wyprzedzeniem i trzymane w lodówce.

Składniki:

  • 3 kg gotowanej , uwędzonej szynki z kością i skórą

Na glazurę:

  • 2/3 szklanki brązowego cukru
  • ¼ szklanki miodu
  • ½ łyżeczki mielonych goździków

Na sos:

  • ½ szklanki majonezu
  • ½ szklanki odtłuszczonej kwaśnej śmietany
  • 3 łyżki stołowe musztardy Dijon
  • 2 łyżki stołowe zielonej posiekanej części z szalotki
  • 1 łyżeczka chrzanu
  • ½ łyżeczki pieprzu

Sposób przyrządzenia:
Zaczynamy od podgrzania piekarnika do 160 stopni. Brytfankę wykładamy od spodu folią, kładziemy grill i nasze mięsko, nacinamy skórę szynki, pozbywamy się zbędnego tłuszczu, przykrywamy folią i pieczemy około 75 minut. W międzyczasie w dwóch osobnych miseczkach mieszamy składniki na glazurę i na sos. Następnie po tych 75 minutach ściągamy folię i smarujemy mięso glazurą, piekąc nadal bez przykrycia około 40 minut lub do czasu, aż termometr do mięsa (nie dotykający kości!) wskaże około 60 stopni. Przed pokrojeniem odstawiamy mięso na około 15 minut. Podajemy z sosem.

Dania wyżej wymienione są spożywane przez Irlandczyków z ziemniakami tłuczonymi oraz gotowanymi warzywami, najczęściej marchewką, dynią, brokułami lub kalafiorem.

Źródło przepisów : www.irishcultureandcustoms.com

Redakcja poleca

REKLAMA