Wymyślili je oczywiście Anglicy, a konkretnie John Woodhouse. Poczęstowany w 1770 roku w porcie Marsala lokalnym winem likierowym skojarzył jego smak z sherry. Zaczął eksperymentować, zastosował proces starzenia w systemie beczek (solera), analogicznie jak przy sherry właśnie. Po kilku latach wysłał pierwszą partię do Anglii.
Przełom nastąpił gdy admirał Nelson zamówił 500 baryłek trunku. Wino cieszyło się powodzeniem wśród klientów przez cały XIX wiek. W jego produkcję angażowało się coraz więcej plantatorów. I jak to bywa w kapitalizmie doszło do nadprodukcji i spadku cen, a za tym do spadku jakości. Później dostępne były już jedynie sztucznie aromatyzowane wina, które rzecz jasna przestały cieszyć się estymą. Dopiero w latach 80-tych ubiegłego wieku część winiarzy postanowiła reanimować historyczne wino.
Nuty Marsali
Do stworzenia Marsali używa się szczepów lokalnych Grillo – daje winu ciało i moc, Inzolia – wnosi kwasowość, a także Catarratto, Pignatello, Calabrese i Nerello. Do Marsali dodaje się winiaku, a czasem także ziół, przypraw i ... żółtek jaj. Możemy się spotkać z następującymi oznaczeniami: fine – minimum rok starzenia w beczkach, superiore – dwa lata, riserva – 4 lata, vergine lub soleras – 5 lat, vergine riserva – 10 lat. Co do dodatków, o których wspomniałem wcześniej, to możemy mieć pewność, że ich nie dodano jedynie w dwóch ostatnich kategoriach.
Polecamy: Stary styl wina
Znana nazwa
Choć wina Marsala można uznawać za niszowe, to znane są zaskakująco dużej liczbie osób, nawet niekoniecznie pijących wina na co dzień. Otóż w jednej z wersji przygotowania genialnego deseru Tiramisu należy moczyć biszkopty właśnie w winie Marsala. Zaś inną grupą docelową są... księża. Wina Marsala (ale tylko tego bez dodatków) używa się do sprawowania Eucharystii. Niech to będzie ostateczny argument aby sycylijskie wino odcięło się od swej słabszej niegdyś reputacji.
Czytaj także: Wino premierów - Barolo