Zobacz: Dowcipy różne - część 2
- Sprawa rozwodowa:
- Życie z nią było straszne! Cały dom był pełen jej znajomych. Jak chciałem mieć chwilę prywatności musiałem zamykać się w toalecie!
- Wysoki Sądzie! On kłamie! Cały dom był pełen jego znajomych, a kiedy chciałam uciec do toalety, to on już tam siedział!
- W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża:
- A więc zawsze, kiedy wracał Pan do domu, zastawał Pan w szafie jakiegoś ukrytego mężczyznę?
- Tak.
- I to było powodem nieporozumień?
- Tak, bo nigdy nie miałem, gdzie powiesić ubrania.
- Jedzie małżeństwo samochodem. Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nie reaguje, tylko przyspiesza do 50 km/h.
Żona mówi dalej: - Kocham innego.
Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesza do 60 km/h.
- Chcę rozwodu...
Na liczniku widać 70 km/h.
- Zostawisz mi dom i samochód...
Mąż dalej nic nie mówi, ale samochód jedzie już z szybkością 80 km/h.
- Chcę, aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko...
Mąż przyspiesza do 90 km/h.
- A czego ty chcesz – pyta żona.
- Ja już wszystko mam.
- A co masz – pyta wyraźnie zaciekawiona.
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i z uśmiechem mówi:
- Poduszkę powietrzną, kochanie...
- Sędzia do powódki wnoszącej o rozwód:
- A więc powodem wniesienia pozwu o rozwód jest zazdrość?
- Wysoki Sądzie, ja nie jestem zazdrosna. Po prostu nie mogę zasnąć, kiedy tak wszyscy troje leżymy w jednym łóżku...
- Facet ożenił się z kobietą, która miała siostrę bliźniaczkę. Rok później złożył pozew rozwodowy. Podczas rozprawy sędzia pyta go:
- Dlaczego chce Pan rozwodu?
- Za każdym razem, kiedy przychodziła do mnie siostra bliźniaczka mojej żony, miałem ochotę na seks i kochałem się przez pomyłkę ze szwagierką.
- Ale są jakieś różnice między Pana żoną, a jej siostrą - pyta sędzia.
- Są. Dlatego właśnie chcę rozwodu...
- Adwokat pyta klienta:
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas chodzi po knajpach.
- Pije?
- Nie, łazi tam za mną!
- Rozmawiają dwie rozwódki:
- Z kim teraz sypiasz?
- Z pilotem.
- LOT-u?
- Nie, TV.
- Jaki jest najlepszy świat według optymisty?
Taki, w którym nie będzie trzeba pracować.
A jakie jest zdanie o tym świecie pesymisty?
Że będzie bezrobotny.
- Dwóch rozbitków dryfuje w szalupie. Ani picia, ani jedzenia, ale jednemu z nich udaje złowić złotą rybkę.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie – mówi rybka.
- Chcę, aby cała ta woda wokół zamieniła się w piwo.
Błysnęło i jest piwo. Rozbitek dumny z siebie, czeka na słowa pochwały od kompana, a ten: - Ale wymyśliłeś. Teraz musimy sikać do łodzi....
- Dwóch rozbitków na morzu:
- Czy ktoś nas tu znajdzie?
- Można na to liczyć. Szuka mnie policja w siedmiu krajach...
- Ocaleni z katastrofy morskiej rozbitkowie wegetują na bezludnej wyspie. Któregoś dnia jeden z nich wyławia z morza gazetę.
- Patrz, tu jest reklama pogotowia dla rozbitków!
Po chwili dodaje: - Do licha, jakiś głupek oderwał fragment z ich numerem telefonu
Zobacz też : Dowcipy różne - część 4