- Mówi Szkot do syna:
- Idź do sąsiada i pożycz od niego łopatę.
Syn pobiegł, ale po chwili wraca i mówi:
- Sąsiad nie chce pożyczyć.
- A to świnia. Idź do garażu i przynieś naszą.
- Szkot ożenił się z wdową, i zaraz po ślubie wsiadł do pociągu.
- Gdzie jedziesz - pytają go koledzy.
- W podróż poślubną.
- A gdzie twoja żona?
- Ona już była.
- Szkotka mówi do męża:
- Co tak pstrykasz tym światłem, spać nie dajesz?!
- Książkę czytam, a strony można przewracać po ciemku.
- Szkotka do synka:
- Pamiętaj, jak na nic nie patrzysz, to ściągaj okularki.
- Co robi Niemiec, jak mu mucha wpadnie do kieliszka z winem?
- Woła kelnera i każe wymienić kieliszek.
- A co Francuz?
- Wyławia muchę i pije dalej wino.
- A co robi w takiej sytuacji Szkot?
- Bierze muchę za skrzydełka i tłucze jej główką o ścianki kieliszka krzycząc:
- Wypluj!
- Pewien Szkot dostaje telegram z wiadomością: „Pańska teściowa utonęła podczas rejsu. Ciało, całe oblepione małżami i ostrygami wyłowiono. Co mamy robić?”. Szkot odpisuje: „Małże i ostrygi sprzedać. Przynętę ponownie zanurzyć”.
- Szkot mówi do sąsiada:
- To ty wyciągnąłeś mojego syna z rzeki?
- Tak, ale nie ma, o czym mówić.
- Jak to nie ma? A czapeczka?
- Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu.
- Czy możesz pożyczyć mi funta?
- Niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi.
- Szkot wsiada do taksówki i pyta:
- Ile zapłacę za przejazd na dworzec?
- Dwa funty.
- A za walizkę?
- Walizkę zawiozę za darmo.
- To proszę zawieźć ją na dworzec, a ja pójdę piechotą.
- Jak zaczyna się każda książka kucharska w Szkocji?
Pożycz pięć jaj i kilogram mąki.
- Czemu Szkoci nie kupują lodówek?
Bo żaden Szkot nie wierzy, że jak zamknie jej drzwi, to światełko w środku zgaśnie
- Dlaczego Szkoci piszą „szkot” z małej litery?
Bo oszczędzają atrament.
- Dlaczego Szkoci chodzą wielkimi krokami?
Bo oszczędzają na obuwiu.
Zobacz także: Kobiety na wesoło
Źródło: Wydawnictwo Printex