Kawały o piciu alkoholu

Kawały o piciu alkoholu
Kowalski pojechał do Japonii. Pewnego wieczoru wybrał się do restauracji i zamówił sake. Po pierwszym kieliszku zauważył, że wszystkie stoliki i krzesła zaczynają wirować, mówi, więc do kelnera: - Ale mocne to wasze sake...- To nie sake, to trzęsienie ziemi...
/ 19.02.2010 09:21
Kawały o piciu alkoholu
  • Stoi dwóch pijaczków warszawskich pod Pałacem Kultury. Nagle na niebie zauważyli, paralotniarza, który zbliża się w kierunku pałacu. Lotnik z wielkim hukiem uderza w Pałac Kultury i spada na ziemię. Na to jeden z pijaczków: mówi: - I co Pan o tym sądzi, Panie kolego?
    - Jak to, co? Jaki kraj, tacy terroryści...
       
  • Rysiek i Krzychu postanowili rzucić picie. Wylali zawartość wszystkich butelek do zlewu, ale parę dni później znaleźli jedną pełną.
    - Zrobimy tak: ja schowam butelkę za siebie, a ty masz zgadnąć, w którym ręku ją trzymam. Jak zgadniesz - wypijemy, jak nie – wylejemy – mówi Krzychu.
    - W lewej – mówi Rychu.
    - Krzychu, nie spiesz się, pomyśl troszeczkę.
     
  • Z pamiętnika przyjaźni Polsko-Amerykańskiej:
    Dzień pierwszy: Popiliśmy z Polakami.
    Dzień drugi: Chyba umieram.
    Dzień trzeci: Znowu popiliśmy z Polakami.
    Dzień czwarty: Boże, czemu ja wtedy nie umarłem?!
       
  • Spotyka się dwóch kumpli:
    - Wiesz, że jak piję, to mi potem krew z nosa leci?
    - Ja też mam nerwową żonę...   
       
  • - Co masz w tej butelce?
    - Wodę. Dlaczego się pytasz?
    - Bo myślałem, że może coś do picia.
      
  • - Kto cię tak pogryzł?
    - Mój pies.
    - Jak to się stało?
    - Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.
       
  • Pijak do pijaka:
    - Chodź ze mną pogratulować Józkowi. Dziecko się mu urodziło.
    - Tak? A co ma?
    - Wyborową.
         
  • - Tato, możemy sprzedać twoje puste butelki i kupić trochę chleba - proszą dzieci
    - Jasne, że możecie. Co wy byście dzieci beze mnie jadły...
            
  • - Dlaczego pan tyle pije?
    - Bo mam mnóstwo zmartwień.
    - Pan tyle pije, że wszystkie Pana zmartwienia powinny dawno utopić się w tej wódce.
    - Ale, one chyba nauczyły się pływać
          
  • Policjant po pościgu zatrzymuje samochód. Widzi, że kierowca się zatacza. Policjant pyta:
    - Piło się, co?
    - Ależ ja nic w ustach nie miałem. Moja żona zrobiłaby mi awanturę...
    - A wie Pan, że żona Panu wypadła z samochodu dwie ulice dalej?
    - A ja myślałem, że słuch straciłem...
  • Do baru wchodzi facet i pokazując na spitego do nieprzytomności faceta mówi:
    - Dla mnie to samo.
         
  • Pijany Ziutek pokazuje pijanemu Józkowi swój dom.
    - To jest moja kuchnia, a to łazienka - mówi bełkocząc Ziutek.
    Józek również bełkocząc odpowiada:
    - Ładną masz kuchnię i łazienkę....
    Idą dalej: - A to jest pierwszy pokój, w którym śpi moja córka i mój synek...
    - Ładną masz córeczkę i synka...
    Idą dalej: - A to jest sypialnia, łóżko, moja żona, a ten obok to ja....
            
  • Do baru wchodzi facet ze słoikiem w ręku. Zamawia u barmana kieliszek wódki i zakąskę: śliwkę z octu. Wódkę wypija, śliwkę wkłada do słoika. Powtarza tę czynność do momentu aż słoik jest pełen śliwek. Wtedy płaci i zataczając się wychodzi.
    - Co to za dziwny gość? - pyta barmana jeden z klientów.
    - Dlaczego dziwny? Żona posłała go po śliwki...
            
  • Rozmawiają dwie przyjaciółki:
    - Jak mój mąż wyjeżdża na delegację, to ściągam mu obrączkę - mówi jedna.
    - Dlaczego? - pyta druga.
    - Bo już trzy przepił....
           
  • Idzie pijany przez miasto i krzyczy:
    - Ludzie! Ludzie! Ludzie!
    Wreszcie ktoś otwiera okno i woła:
    - Czego?!
    - Czemu wy jeszcze nie śpicie...   
          
  • Żona do męża pijaka:
    - Poszedłbyś do kościoła...
    - Nic z tego. Umówiłem się z koleżkami.
    - A za stówę pójdziesz - pyta małżonka.
    - Jasne.
    Mąż poszedł do kościoła, a żona myśli:
    - Pójdę, zobaczę, co on tam robi.
    Patrzy, a mąż chodzi po całym kościele. Zdziwiona podchodzi i pyta:
    - Co ty robisz?
    - Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...
          
  • Kowalska do męża czytającego gazetę:
    - Skocz do sklepu i kup pół litra oleju.
    Po jakimś czasie mąż wraca, a żona na to:
    - I co kupiłeś?
    - Na pół litra starczyło, ale na olej już nie.
           
  • Pijany facet wraca do domu. Dobija się do drzwi, ale żona nie chce mu otworzyć. Facet bełkotliwie mówi:
    - Mam tu bukiet najpiękniejszych róż na świecie, dla najpiękniejszej kobiety...
    Żona otwiera, a facet od razu idzie do sypialni.
    A żona: - A gdzie róże?
    - A gdzie najpiękniejsza kobieta?
  • Przychodzi facet do sklepu i prosi o dobre wino na dwudziestą rocznicę ślubu. Sprzedawca patrzy na półki, potem na klienta i pyta:
    - Pan chce świętować czy zapomnieć?
            
  • Przychodzi pijany mąż. Wściekła żona robi mu awanturę, a w końcu się pyta:
    - Będziesz jeszcze pił cholero?!
    Mąż coś bełkocze pod nosem.
    - Pytam się, czy będziesz jeszcze pił?
    Mąż znowu bełkocze.
    - Będziesz pił, czy nie - wrzeszczy żona.
    Na to mąż: - No dobra, nalej pięćdziesiątkę.
              
  • Mąż wraca pijany późną nocą. Wściekła żona krzyczy:
    - Gdzie byłeś?!
    - W kinie i tej wersji będę się trzymał.
              
  • Żona do męża:
    - Zostaliśmy zaproszeni na bal maskowy.
    - Ja nie idę, bo nie mam się, za co przebrać.
    - Najlepiej nie pij. Nikt cię nie pozna.
           
  • Mąż dzwoni z polowania do domu:
    - Kochanie, będę za dwie godziny.
    - A jak tam łowy?
    - Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
    - A co upolowałeś dzika?
    - Nie. Przepiłem całą pensję...
              
  • Żona zmusiła Kowalskiego do przysięgi:
    - Tu klękaj i przysięgaj, że już więcej pić nie będziesz.
    - Już więcej pić nie będę, ale mniej też nie...
            
  • Wraca do domu lekko podpity facet, a żona od razu go wyzywa:, że jest chamem, gburem, itp., itd. Na to facet wyciąga z kieszeni kartkę i mówi:
    - Teraz zobaczymy, jaka ty jesteś kulturalna...Pytanie pierwsze: Podaj jakieś dwie waluty...
    - To proste. Dolar i euro – odpowiada żona.
    - Dobra, a teraz podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych.
    - Mogę ci, co najmniej 10 podać.
    - A teraz pytanie trzecie: Podaj mi nazwy dwóch rzek w Islandii.
    Żona milczy, a facet: - Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań!
               
  • Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:
    - Mam już dość, idę do domu.
    Próbuje wstać, ale upada. Myśli:
    - Spróbuje doczołgać się do drzwi i wstać na ulicy.
    Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na płot, ale znowu pada. Myśli:
    - Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.
    Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu i cichutko kładzie się spać. Rano żona budzi go wymówkami: - Piłeś?!
    - Ależ kochanie! Co ty?! Ja?? Skądże znowu!
    - Piłeś, bo właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki.
               
  • - Kochanie, wrócę dzisiaj nieco później. Przyjechała do nas zagraniczna delegacja. Będziemy z nimi omawiać szczegóły kontraktu.
    - Akurat, ja już cię dobrze znam. Wrócisz o czwartej nad ranem, pijany i bez pieniędzy.
    Po dwóch godzinach mąż znowu dzwoni do domu i nieco „zmęczonym” głosem mówi: - Kochanie, już niedługo będę w domu.
    - Akurat, ja już cię dobrze znam. Wrócisz o czwartej nad ranem pijany i bez pieniędzy.
    Mąż rzeczywiście wraca chwiejnym krokiem o czwartej nad ranem do domu i mamrocze pod nosem: - No i wykrakała...
              
  • Przychodzi podpity mąż po wypłacie, wali pięścią w stół i pyta:
    - No, kto tu rządzi?
    A żona: - Ja, czyli Twoja żona i moja matka, czyli Twoja teściowa.
    - Tak? No to się rządźcie, bo właśnie przepiłem całą wypłatę.
             
  • Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
    - Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
    - Jak przyszedłeś to go jeszcze nie miałeś.
             
  • Mąż do żony:
    - Możesz mi pogratulować, dziś wieczorem założyliśmy Klub Abstynentów.
    - To musieliście być porządnie pijani...
  • Kowalski wraca po imprezie do domu i puka do drzwi.
    - To ty kochanie pyta się żona.
    Odpowiada jej milczenie, wiec wraca do łóżka. Po chwili znowu słyszy pukanie.
    - Kochany, czy to ty pukasz?
    Znowu cisza, wiec żona kładzie się spać. Rano otwiera drzwi i widzi męża siedzącego na wycieraczce.
    - To ty pukałeś w nocy?
    - Ja...
    - To, dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
    - Jak to nie odpowiadałem? Kiwałem głową...
              
  • Do baru wchodzi facet. Zamawia piwo, wypija je, zagląda do swojej kieszeni, krzywi się i zamawia następną kolejkę. Pije, znowu zagląda do kieszeni, krzywi się i zamawia jeszcze raz. I tak kilka razy. Wreszcie barman pyta: - Dlaczego za każdym razem, gdy wypije Pan piwo, zagląda do kieszeni?
    - Mam tam zdjęcie żony. Jak zaczyna mi się podobać, to znak, że czas wracać do domu.
             
  • Redakcja poleca

    REKLAMA