Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 7
- Żona w czasie stosunku pyta się męża:
- A jeśli urodzi się nam dziecko, to jak mu damy na imię ?
Mąż bierze prezerwatywę, robi jeden supełek, drugi, trzeci...a po dwudziestym mówi: - Jeśli się stąd wydostanie to nazwiemy go McGaywer.
- - Chodź - woła żona z sypialni.
Mąż wstaje i zaczyna kręcić się po pokoju.
- Chodź szybciej!
- No przecież chodzę.
- Młoda żona do męża przy śniadaniu:
- Wiesz, kochanie, dzisiejszej nocy śniło mi się...
Mąż wzdycha, wstaje od stołu i pyta:
- Ile ci trzeba?
- Żona, chcąc się popisać przed mężem, przygotowuje wystawną kolację. Ale zabrakło jej ślimaków, więc wysłała go do sklepu. Mąż poszedł, ale po drodze spotkał swoją znajomą, z którą spędził noc. Rano wraca do domu i mówi:
- No, wreszcie doszliśmy do celu....
- Żona do męża:
- Kochanie, czy to prawda, że płazy nie mają mózgów?
- Tak żabciu...
- Rozmawiają dwie kobiety:
- Mój mąż to anioł.
- Mój też nie mężczyzna...
- - Wiesz, czasami nocą w mojego męża wstępuje zwierzę.
- Jakie?
- Osioł....
- Kłóci się mąż z żoną:
- Nie rozumiem, dlaczego nosisz biustonosz. Przecież nie masz, co do niego włożyć.
- Przecież ty nosisz slipki, nieprawdaż?
- - Twoja żona opowiada, że kupisz jej na imieniny futro z norek?
- A, niech sobie opowiada...
- - Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Ponoć nie chciała jeść grzybów?
- Żona do męża:
- Nie kłóćmy się, już dobrze? Złość piękności szkodzi.
- O to nie musisz się martwić...
- Małżonek wraca późno do domu.
- Która godzina - pyta zaspana żona.
- Dziesiąta.
- Przecież słyszę, że bije pierwsza...
- No, bo nie wybija zera...
- - Otwórz drzwi kochanie!
- Nie mogę, nie jestem ubrana!
- Nic nie szkodzi, jestem sam.
- Ale ja nie...
- Trzecia w nocy. Nagle słychać dzwonek do drzwi. Rozbudzona żona do męża:
- Zobacz, kto to!
Mąż przeklinając otwiera drzwi, a tam podchmielony gość:
- Kolego, czy mógłbyś mnie trochę popchnąć?
- O tej porze? A idź do diabła!
Zatrzasnął drzwi i wrócił do łóżka.
- Kto to był?
- Jakiś podpity facet.
- No i czego chciał?
- Żeby go popchnąć....
- I odmówiłeś?
Żona robi wymówki mężowi, wreszcie ten wstaje z łóżka, otwiera drzwi i krzyczy: - Ej! jesteś tam?!
- Jestem...
- Gdzie?
- Tutaj.
- Ale gdzie?
- No tu, na huśtawce.
Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 9