- Facet spędza miłe chwile u kochanki. Nagle do domu wraca mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś śmieci.
Kochanek w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach:
- Jaka ta moja kochanka jest inteligentna i sprytna.
Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś te śmieci.
Facet bierze worek i mruczy do siebie pod nosem:
- A to zołza. Cały dzień w domu siedzi i nawet śmieci nie może wynieść.
- Maż wraca od kochanki o czwartej nad ranem. Zapala światło i widzi żonę z wałkiem w ręce: - Zwariowałaś?! O czwartej rano kluski robisz?!
- - Wiesz, chodzą plotki, że listonosz miał romans ze wszystkimi kobietami z tego bloku z wyjątkiem jednej?
- Założę się, że to ta brzydka Nowakowa z czwartego piętra.
- Sąsiad do sąsiada:
- Panie Kaziu, ja wiem, że Pan się niedawno ożenił, ale jak można się tak nieskromnie zachowywać?
- ???
- Mieszkasz Pan na parterze, okien pan wieczorami nie zasłaniasz i wszystko widać.... Nie wstyd panu?
- Panie Władziu, ale ja dopiero dziś rano wróciłem z delegacji...
- Mąż za wcześniej wrócił z delegacji...
- No tak. Moja żona, mój przyjaciel, moje prezerwatywy...
- Mąż dowiaduje się o zdradzie żony. Wpada do domu i krzyczy:
- Wiem wszystko...
- Przesadzasz - odpowiada żona. - Wiesz na przykład, w którym roku była bitwa pod Cedynią?
- Kobieta i jej kochanek leżą w łóżku. Nagle rozlega się dzwonek do drzwi.
- Ojej! To na pewno mój mąż! Prędko, schowaj się w łazience!
Kochanek chowa się, a kobieta otwiera drzwi. Wchodzi nie mąż, a drugi kochanek. Po kilku minutach znów dzwonek.
- To na pewno mój mąż! Schowaj się w kuchni!
Kobieta otwiera, a tu wchodzi trzeci kochanek. Ledwo zdążyli się rozebrać, rozlega się dzwonek. - Teraz to na pewno mój mąż! Schowaj się gdziekolwiek!
Otwiera drzwi i wita męża. Małżonkowie idą do łóżka, kiedy z kuchni wychodzi pierwszy kochanek:
- Już przetkałem zlew. Do widzenia.
Po chwili z łazienki wychodzi drugi kochanek:
- Spłuczka naprawiona. Do widzenia.
Mąż z żoną uprawiają dalej seks, gdy nagle zbroja stojąca w kącie wychodzi na środek pokoju i pyta: - Przepraszam państwa, na Grunwald to tędy?
- Podczas nieobecności męża, żona przyjęła u siebie kochanka. Nagle słyszy, że wraca mąż. Pomyślała szybko, wysmarowała kochanka olejkiem, a potem posypała talkiem i kazała mu stanąć w kącie sypialni.
- Nie ruszaj się będziesz udawał rzeźbę - powiedziała.
Wchodzi mąż i pyta, co to takiego.
- To nasza nowa statua. Kowalscy za rogiem mają taką samą, więc też sobie kupiłam.
Mąż nic nie powiedział, a że był zmęczony położył się spać. Budzi się nad ranem, schodzi do kuchni robi dużą kanapkę i bierze butelkę piwa.
- Trzymaj - mówi do kochanka-posągu. - Ja u Kowalskich stałem przez trzy dni i nikt mi nawet szklanki wody nie podał.
- Przychodzi mąż do domu i zastaje gołą żonę w łóżku.
- Dlaczego ty jesteś goła?!
- Jak to, dlaczego? Nie mam, co na siebie włożyć.
- Jak nie masz - pyta mąż kierując się w stronę szaf - popatrz: sukienka, spodnie, sukienka, spódnica, dzień dobry panie Kowalski, sukienka...
Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 2