Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 16
- Po kłótni, mąż do żony:
- Jaki ja byłem głupi, że się z tobą ożeniłem!
- Tak mój drogi, ale ja byłam zakochana i nie zauważyłam...
- - Bardzo bym chciała, żebyś kupił samochód. Zrobiłabym prawo jazdy, poznalibyśmy świat...
- Ten czy tamten?
- - Żona mi powiedziała, że powinienem być bardziej uczuciowy...
- I co zrobiłeś?
- Posłuchałem jej i od niedawna mam dwie kochanki.
- Zrozpaczona żona siedzi nad łożem ciężko chorego męża:
- Umówmy się, że jak umrzesz, to dasz mi znać jak to jest na tamtym świecie.
- Dobrze - odpowiada mąż i umiera.
Po jakimś czasie... - Czy to ty, mój mężu?
- Tak to ja...
- No to jak to tam jest...
- Nic nadzwyczajnego. Wstaję rano, kocham się do śniadania...
- A co jest na śniadanie?
- Sałata. Potem znów się kocham, tak do obiadu...
- A co na obiad podają?
- No, sałatę. A potem znowu się kocham, tak do kolacji. A na kolację sałata, a potem znów się kocham, a jak się zmęczę to idę spać. A na drugi dzień to samo...
- A powiedz mi kochanie, co wy się tak kochacie w tym niebie?
- W jakim niebie? Ja jestem królikiem w Australii....
- Żona do męża: - Moja rodzina ma tradycję! Pradziadek był lekarzem, dziadek był lekarzem, ojciec jest i ja będę...
A mąż: - Moja też ma tradycje! Pradziadek pił, dziadek pił, ojciec pije i ja lubię...
- Sędzia do oskarżonej:
- A wiec nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- Strzelaj, prędzej, strzelaj...
- Oburzony mąż do żony:
- Wyobraź sobie, że jakiś facet nazwał mnie kretynem!
A żona: - To pewnie był jasnowidzem...
- Żona do męża:
- Na ulicy oglądasz się za każdą kobietą!
- I co z tego? Czy ktoś, kto jest na diecie, nie może już nawet przeczytać jadłospisu?
- Żona do męża: - Znowu idziesz z kolegami na piwo, a przecież wiesz, że w przyszłym tygodniu musimy zapłacić ratę za meble...
- Ale nic się bój. Wrócę do tego czasu....
- - Mamusiu, ile lat jesteś już żoną tatusia?
- Dziesięć.
- A ile jeszcze musisz?
- - Mąż pomaga ci w domu?
- Czasami. Wczoraj zerwał kartkę z kalendarza....
- Żona żali się mężowi, że wcale o nią nie dba i że interesuje go tylko sport:
- Pewnie nie pamiętasz nawet daty naszego ślubu – mówi rozgoryczona.
- Oczywiście, że pamiętam. Wtedy Legia przegrała z Górnikiem 3:1.
- - Źle jest z pamięcią mojej żony...
- O niczym nie pamięta?
- Gorzej! O niczym nie zapomina...
- - Przed ślubem miałam swoje pieniądze, a teraz żyję jak Kopciuszek...
- Przecież obiecywałem, że ze mną będzie ci jak w bajce...
- Żona do męża:
- Musisz wybrać: albo ja, albo piwo...
- A ile byłoby tego piwa?
Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 18