Zobacz : dowcipy o jasiu - część 13
- Sąsiadka mówi do mamy Jasia:
- Czy mogłaby pani powiedzieć swojemu synkowi, żeby mnie nie przedrzeźniał?
A mama: - Jasiu, nie rób z siebie idioty!
- Mały Jasiu z mamą stoi w kolejce do kasy ZOO. Gdy zbliżają się do okienka Jasiu pyta:
- Mamo, czy to już małpa?
- Nie synku, to jeszcze kasjer.
- Na lekcji WF, uczniowie kładą się na plecach i robią „rowerek”. Wszyscy oprócz rzeczy jasna Jasia.
- Jasiu, dlaczego nie ćwiczysz z innymi - pyta nauczyciel.
- Bo jadę z górki.
- W klasie pani pyta dzieci:
- Co jest najszybsze na świecie?
- Nasz samochód - mówi Władziu.
- Pociąg - mówi Kasia.
- Rakieta - mówi Kazio.
- Myśl - mówi Bronek. - Ponieważ jak pomyślę o Paryżu, to jestem natychmiast w Paryżu. Nic, nie jest szybsze, jak myśl!
Pani jest zachwycona odpowiedzią Bronka, już chce go pochwalić, ale nagle wstaje Jasiu i mówi: - Mój tata jest jeszcze szybszy! Wczoraj wieczorem podsłuchałem, jak mówił do mamy: - Ach, dzisiaj doszedłem szybciej niż myślałem.
- Profesor do Jasia:
- Gdzie podpisano Traktat Wersalski?
- Na dole, pod tekstem, panie psorze...
- Ojciec śpiewa Jasiowi kołysankę.
Jasiu: - Tato, czy mogę już spać, czy jeszcze będziesz śpiewał?
- Mamo, jak się kochają raki? - pyta Jasiu.
- Nie mam pojęcia. Twój ojciec jest Bykiem
- Jasiu do taty: - Czy to prawda, że w niektórych częściach Afryki mężczyzna nie zna swojej żony do momentu, aż się z nią ożeni?
- To się dzieje w każdym kraju - odpowiada tata.
- Mama budzi Jasia do szkoły: - Wstawaj kochanie, już pora, twój pociąg przyjeżdża za 15 minut.
- A co to, czy ja leżę na torach
- Jasiu pyta ojca:
- Tato, ile kosztuje ślub?
- Nie wiem synu, jeszcze płacę - mówi ojciec.
- Jasiu dostał od taty 10 zł i poszedł do kiosku po zabawkę. Nagle zaczął płakać, policjant pyta go: - Co się stało?
- Zgubiłem 10 złotych.
Policjant dał mu ze swoich, ale Jasiu nadal płacze:
- A dlaczego tym razem płaczesz - pyta policjant.
- Bo gdybym nie zgubił tamtych pieniędzy to miałbym 20 złotych.
- Twoje wypracowanie na temat kota składa się tylko z jednego zdania: „Moja kotka urodziła dwa kociaki”. Czy to nie za mało? - mówi nauczycielka do Jasia. - No właśnie, pani profesor, myśmy też się dziwili. Poprzednio miała pięć.
- - Powiedz, Jasiu, z czego zrobiona jest twoja kurtka?
- Z wełny.
- Znakomicie. Powiedz, więc teraz, jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją kurtkę?
- Tacie.
Zobacz : dowcipy o jasiu - część 15