Jej autorzy, dwaj pediatrzy Marshal Klaus i John Kennell uważają, że istnieje biologicznie zaprogramowany, pojawiający się wkrótce po porodzie i trwający ok. 12 godzin od jego zakończenia okres „gotowości opiekuńczej”, w trakcie którego matki oraz niemowlęta budują fundamenty swojej więzi emocjonalnej” (Agnieszka Czapczyńska)
Noworodek zaraz po porodzie, jeszcze przed przecięciem pępowiny, powinien być położony na brzuchu matki i obydwoje – matka i dziecko – powinni mieć przynajmniej godzinę czasu, aby móc w spokoju „przywitać się”. Matki zachowują się w stosunku do noworodka w bardzo otwarty i czuły sposób, o ile tylko mają możliwość pozostania z nim sam na sam. Dopiero po tym czasie lekarze i pielęgniarki powinni przystąpić do swoich rutynowych czynności. W wielu szpitalach nadal wiążą się one niestety z czasowym oddzieleniem dziecka od matki. Prawidłowo przebiegający okres bondingu ma ogromne znaczenie nie tylko dla fizjologii matki i dziecka, ale niesie daleko idące konsekwencje psychologiczne.
Niemowlę, od razu po porodzie, posiada niezwykły potencjał behawioralny, który umożliwia mu słyszenie, widzenie, a nawet ruch w rytm słów wypowiadanych przez matkę (swoisty taniec narodzin) – jest więc gotowy biologicznie do nawiązania z nią relacji. Z punktu widzenia matki jest to okres niezwykle ważny dla procesu integracji „mentalnego obrazu” dziecka (wytworzonego podczas ciąży i oczekiwania na nie) z obrazem realnego noworodka. Istnieją nawet hipotezy, że zaniedbywanie dziecka przez matkę lub jego maltretowanie wiąże się z brakiem tej integracji.
Badania prowadzone na różnych gatunkach zwierząt ujawniają, że bonding jest zjawiskiem powszechnie występującym wśród ssaków. Błyskawiczny mechanizm tworzenia więzi z noworodkiem ma różne znaczenie, w zależności od gatunku. Wydaje się, że w przypadku naczelnych i człowieka występuje on po to, aby zmotywować matkę do opieki nad całkowicie zależnym od niej i bezbronnym oseskiem. Bez tej motywacji, wyczerpana trudami porodu matka nie byłaby w stanie zmobilizować się do wysiłku, a noworodek nie miałby szans na przetrwanie. W pierwszych godzinach po porodzie we krwi matki i dziecka pojawia się wysokie stężenie endorfin (tzw. hormonów szczęścia), a dzięki ich kojącemu działaniu matka – pomimo cierpienia i zmęczenia porodem – zyskuje siłę i jest w stanie odczuwać radość z pierwszego spotkania ze swoim potomkiem. Kobiety, którym dane było doświadczenie wczesnego kontaktu z dzieckiem są nieco innymi matkami, niż te, którym doświadczenie to zostało odebrane. Mają skłonność do dłuższej opieki nad niemowlęciem, wykazują większą tolerancję na stres związany z macierzyństwem, a przede wszystkim odczuwają większą radość w kontakcie z dzieckiem.
Jakie mogą być źródła braku doświadczenia gotowości opiekuńczej? Twórcy teorii bondingu uważają, że proces budowania więzi między matką i dzieckiem zawsze zachodzi naturalnie, o ile nie zostanie czymś zakłócony. Zakłócenia zaś bywają dwojakiego rodzaju:
- fizyczna separacja matki i dziecka (np. standardowe zabieranie noworodków zaraz po porodzie do innego pomieszczenia i oddawanie ich matkom tylko w porach karmienia)
- separacja emocjonalna. Źródłem drugiej kategorii zakłóceń są uczucia matki. Dochodzi do nich wówczas, gdy matka przeżywa tak intensywne uczucia, iż nie jest w stanie wejść w kontakt z dzieckiem (jeśli kobieta w okresie dwóch lat przed porodem doświadczyła w swoim życiu bardzo trudnych emocjonalnie sytuacji, może nie być gotowa do nawiązania wczesnej więzi z dzieckiem).
źródło: mwmedia