Gdy te bliźniaki się urodziły, lekarze orzekli, że to wyjątkowy przypadek. Jedno z dzieci urodziło się bowiem zdrowe, a drugie – z zespołem Downa.
Niepodobne bliźnięta
Leena i Amit Sangar z Wielkiej Brytanii już od dawna starali się o dziecko. Niestety, los nie był dla nich łaskawy – okazało się, że jedyną szansą na potomka jest dla nich in vitro, a pierwsza (zresztą bliźniacza) ciąża zakończyła się poronieniem. Na szczęście Leena ponownie zaszła w ciążę, którą udało jej się donosić – w ten sposób na świat przyszedł zdrowy Kiyan i Keira, która ma zespół Downa.
Lekarze stwierdzili, że takie przypadki zdarzają się ekstremalnie rzadko, ponieważ nie dość, że rzadkością są same ciąże bliźniacze (stanowią tylko 1,25% wszystkich ciąż), to jeszcze prawdopodobieństwo związane z tym, że jedno lub dwoje dzieci urodzi się z zespołem Downa, wynosi zaledwie 2%.
Analizując przypadek swojej pacjentki specjaliści doszli do wniosku, że to, iż Leena urodziła bliźnięta, z których jedno jest chore, wiąże się z jej wiekiem (kobieta ma 41 lat), a także z tym, że zdecydowała się ona na implantację dwóch jajeczek. Badania krwi, które wykonywała w ciąży, wykazały ponadto aż 18% prawdopodobieństwa, że jedno z maluchów może mieć zespół Downa.
O tym, że Keira jest chora, jej mama dowiedziała się na długo przed porodem, wspólnie z mężem zdecydowała jednak nie dokonywać aborcji. Oboje doświadczyli już wcześniej utraty swoich dzieci i nie chcieli przeżywać tej tragedii ponownie.
Co jest przyczyną zespołu Downa?
„Byłam przerażona”
Tuz po porodzie Leenie trudno było zaakceptować odmienność córki, która wykazywała typowe dla zespołu Downa zachowania. Płakała obawiając się, że nie da sobie rady z opieką nad dzieckiem i nie będzie w stanie jej pokochać.
Patrzyłam na nią, jak leży w łóżeczku na oddziale intensywnej terapii z typowym dla takich dzieci wystawionym językiem. Byłam przerażona
– wspomina kobieta.
Wiele miesięcy zajęło Leenie zaakceptowanie odmienności córki i nawiązanie z nią kontaktu. Jak sama przyznaje strach wiązał się u niej z niewiedzą na temat choroby i brakiem przygotowania na to, czego może się spodziewać w zakresie opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem. Z czasem zaczęła przekonywać się do córeczki, odkrywać jej osobowość i przestała skupiać na obawach. Otuchy dodała jej też położna.
Położna dała mi najlepszą radę: "Traktuj ją jak jakiekolwiek inne dziecko. Nie ma wady serca, nie potrzebuje specjalnych względów. Po prostu ją kochaj"
– powiedziała Leena.
Keira rozwija się dużo wolniej od brata, chociaż zdiagnozowano u niej na szczęście łagodną odmianę choroby. Obecnie ma 19 miesięcy i jest oczkiem w głowie całej rodziny. Leena przyznaje, że teraz za nic na świecie by jej nie zamieniła – jest cudowna i zabawna.
Czy osoby z zespołem Downa mogą mieć dzieci?