Gdy nasze dziecko staje się młodzieńcem...

Kara może być skuteczna, jeśli będzie logiczną konsekwencją niepożądanego zachowania
Nasze dziecko przestaje przychodzić do nas z każdym swoim problemem, coraz częściej dzieli się swoimi sekretami z rówieśnikami, woli spędzać czas ze znajomymi niż z rodziną. Autorytet rodziców maleje, a jednocześnie wzrasta autorytet znajomych.
/ 15.10.2010 13:48
Kara może być skuteczna, jeśli będzie logiczną konsekwencją niepożądanego zachowania

Porozumienie

Nie ma „sekretnego klucza”, za pomocą którego można porozumieć się ze swoim dorastającym dzieckiem. Musimy jednak pamiętać, że bez szacunku i akceptacji dla naszego młodzieńca nawet najlepsze techniki komunikacyjne nie zadziałają. Traktujmy ten czas jako przejście i zmiany, nie tylko zarezerwowane dla naszego dziecka, ale także dla nas: jako czas zmiany naszego wizerunku w oczach dziecka oraz czas zmiany odczuwania i przeżywania wspólnych z nim chwil.

Przestrzeń

Dajmy przestrzeń do samodzielnego działania. Chodzi tu o szansę osiągania sukcesów i popełniania błędów. Tylko w taki sposób nasze dziecko będzie mogło uczyć się samodzielności. Można nazwać to drogą do autonomiczności oraz nauką ponoszenia odpowiedzialności za swoje postępowanie. Oczywiście zakres, w jakim nasze dziecko działa „w pojedynkę”, musi być adekwatny do jego wieku. 13-letni chłopiec nie powinien wyjeżdżać na wakacje do innego miasta bez opiekuna, ale możemy dać mu możliwość wyboru obozu albo zorganizowanej wycieczki, na które chciałby pojechać.

„Rozumiem, współczuję, słucham”

Czasem bywa tak, że problemy, z którymi boryka się nasze dorastające dziecko, mogą wydawać nam się mniej poważne w porównaniu do tych „dorosłych” albo tylko przejściowe w morzu wielu innych przyszłych rozterek. Pamiętajmy, aby ich nie wyśmiewać i nie lekceważyć. Należy zrozumieć, że trudności, których doświadcza nasze dziecko są prawdziwe. Każdy z nas ma prawo do spostrzegania i odczuwania problemów na swój własny sposób. Rozmawianie o kłopotach to jeden z elementów nauki radzenia sobie z nimi. Zatem stwórzmy dobrą, otwartą atmosferę i nie zbywajmy, mówiąc: „Jeszcze w życiu będziesz miał gorsze problemy”, „Dziecko! Czym Ty się przejmujesz?”.

Co się w nas dzieje...

Jeśli nie zgadzamy się z postępowaniem naszego dziecka, rozmawiajmy, a w dialogu unikajmy oceny. Mówmy o swoich przeżyciach i uczuciach.

Zamiast powiedzenia: „Nie podoba mi się, że wyszłaś z koleżanką, nic nie mówiąc”, komunikujmy swoje emocje: „Martwiłam się o ciebie”, „Zabolało mnie to”. Gdy mówimy o sobie, zamiast powiedzieć „Jesteś bardzo nieodpowiedzialny. Po raz kolejny nie zrobiłeś tego, o co poprosiłam”, używaj komunikatu JA: „Czuję się bezradna, gdy kolejny raz nie posprzątałeś pokoju”.

Czytaj także: Trudna miłość - jak pomóc dziecku przetrwać odrzucenie?

Należy pamiętać również o tym, że mówienie o swoich przeżyciach wewnętrznych będzie autentyczne wówczas, gdy językiem emocji będziemy posługiwać się nie tylko w przykrych dla nas sytuacjach.

Gdy nasz dorastający syn zaopiekował się młodszym bratem podczas naszej nieobecności powiedzmy mu: „Jestem z ciebie dumny”, „Cieszy mnie to, że postępujesz odpowiedzialnie”.

Tworzenie w domu nawyku komunikowania swoich emocji, jest szansą na to, że w trudnym dorastaniu, będziemy wiedzieć więcej o naszym dziecku. Pamiętajmy, że atmosfera akceptacji dla swoich wzajemnych przeżyć wewnętrznych sprzyja otwartemu mówieniu o sobie.

Czytaj także: Dziecko w żałobie - jak pomóc mu przeżyć stratę?

Redakcja poleca

REKLAMA