Brazylijskie owoce nie są często spotykane w polskich sklepach z uwagi na duże trudności w transporcie tych delikatnych owoców. Mimo wszystko jeśli będziecie mieli możliwość kupienia i skosztowania takich owoców jak: cherimoya, acai, cupuacuto, caju, tamarindo czy graviola to polecam.
Cherimoya
Owoc jest wielkości jabłka, ma owalny kształt. Owoc jest lekki, mięsisty i miękki. Nie wolno jeść jego łuskowatej zielonej skórki i czarnych pestek - te elementy owocu są trujące. Poza tym smak owocu jest niezwykle ciekawy: łączy w sobie smaki truskawki, ananasa i mango. Nie tylko smak powinien zaciekawić - również warto zwrócić uwag na właściwości zdrowotne owocu: duża zawartość witaminy C, wapnia i fosforu.
Acai
Owoc ten powinien nosić tytuł króla wśród owoców nie tylko Brazylii, ale i całego świata z uwagi na właściwości odżywcze. Nazywany jest również eliksirem młodości, ponieważ ciemnopurpurowy barwnik zawarty w skórce owocu zapobiega starzeniu.
Choć owoce są niepozorne, przypominają bowiem połączenie jagody z winogronem, zawierają mało miąższu i dużą pestkę, mimo to stężenie takich składników jak: witaminy B1, B2, B3, witamina E, witamina C, fosfor, wapń, potas, błonnik, proteiny, żelazo oraz kwasy tłuszczowe omega 6 i omega 9 jest stosunkowo wysokie.
Polecamy: 5 porcji warzyw i owoców dziennie
Cupuacuto
To kolejny brazylijski owoc o niesamowitym działaniu zdrowotnym - prawdopodobnie może mieć swój udział w leczeniu nowotworów. Trudno określić jego smak - coś pomiędzy ananasem i czekoladą - brzmi to zachęcająco. Owoc sam w sobie nie wygląda zachęcająco - trochę przypomina połączenie ziemniaka z kiwi, rozmiarem bliższy jest ziemniakowi. W miąższu znajdują się pestki, które należy usunąć.
Owoc nie jest jadany na surowo, często jest dodawany do koktajli owocowych, lodów i deserów.
Czytaj także: Jak zrobić lody?