Powolny rozbieg
Grecy są typowymi przedstawicielami strefy śródziemnomorskiej. Dzień zaczynają od kawy, a o jedzeniu zaczynają myśleć dopiero koło południa. Mały poranny głód zaspokajają słodką bułeczką lub ciastkiem faszerowanym serem. O porządnym posiłku może być mowa dopiero w porze obiadu i wtedy wszyscy Grecy myślą rzeczywiście tylko o tym. Trudno znaleźć miejsce w tawernach, a przy stolikach toczy się niespieszne ucztowanie.
Ponieważ często po obiedzie trzeba jeszcze wrócić do pracy, posiłkowi raczej nie towarzyszy alkohol. Wino pojawia się za to przy kolacji, gdy już nie trzeba myśleć o obowiązkach. Kolacja przeciąga się do późnych godzin wieczornych, a od obiadu różni się nieco lżejszym menu. Oczywiście i obiad, i kolację trzeba spożywać wśród bliskich lub choćby znajomych, nigdy w samotności. To byłoby absolutnym zaprzeczeniem greckiej filozofii jedzenia. Ci, którzy mają więcej czasu, a już szczególnie nie biegnący do pracy emeryci, przerwę między obiadem a kolacją także spędzają przy stole, tym razem powolutku popijając ouzo lub raki.
Polecamy: Jak poruszać się po greckiej mapie win?
Dieta idealna
Już w połowie dwudziestego wieku odkryto, że grecka kuchnia jest nadzwyczaj zdrowa, ale dopiero ostatnie lata przyniosły prawdziwy zachwyt nad tym, co pojawia się na miejscowych stołach. Dietetycy chwalą właściwe proporcje, powstają diety oparte na greckich przepisach, a Grecy wzruszają ramionami, dziwiąc się całemu zamieszaniu. Oni po prostu nie ulegają krzykliwym modom i od pokoleń stosują te same produkty. Na pierwszym miejscu doskonałą oliwę, zaraz potem ogromne ilości warzyw i pobudzające trawienie zioła oraz cytryny. Do tego dużo nabiału, ryb i owoców morza, a stosunkowo niewiele mięsa. Wszystko połączone tak, by sobie wzajemnie nie odbierało smaku i wartości odżywczych. Wydaje się proste. Może warto spróbować, nie zapominając przy tym o towarzystwie podczas posiłku. I oczywiście bez pośpiechu…
Zobacz także: Gdzie zjeść w Grecji?