Trzynaście składników
Christmas pudding nie powinien być przygotowywany tuż przed Bożym Narodzeniem, należy bowiem do tych wypieków, które zyskują z każdym kolejnym tygodniem, dojrzewanie uszlachetnia i wydobywa ich najlepszy smak. Dlatego najlepiej zrobić go nawet ze dwa miesiące wcześniej, aby miał dość czasu na dojście do swej najlepszej formy. Zgodnie z najdawniejszą tradycją przygotowywanie zaczynano nawet pod koniec września. Należało wówczas wrzucić do misy trzynaście składników, co symbolizowało Chrystusa i dwunastu Apostołów. Wsypujemy mąkę, masło, jajka i cukier (najlepiej część białego, część brązowego), bułkę tartą, a do tego rum lub brandy, utartą marchewkę, rodzynki w różnych rodzajach, kandyzowane wiśnie, suszone morele, migdały, daktyle, sok z cytryny lub pomarańczy. Składniki mogą się nieco zmieniać, podobnie jak ich proporcje, zależy to bowiem od gustu i przyzwyczajeń gospodyni.
Zobacz także: Tradycja wigilijnego stołu
Długie ucieranie i gotowanie
Wszystkie składniki po wrzuceniu do misy należy dokładnie i cierpliwie mieszać, by się połączyły. Jest to czynność nie tylko kulinarna, ale wiele jest w niej też symboliki. Podobno życzenia pomyślane podczas mieszania mają ogromną szansę się spełnić. W niektórych domach każdy domownik musi raz zamieszać ciasto, co ma mu przynieść szczęście. Gotową masę układa się w formie kuli na lnianej ściereczce i zawiązuje ciasno wszystkie cztery rogi. Niektórzy zalecają najpierw włożenie masy do naczynia żaroodpornego, a dopiero potem obwiązanie całości materiałem. Następnie zawiniątko włożyć do dużego garnka napełnionego wodą i gotować na małym ogniu przez kilka godzin. PO ugotowaniu i ostudzeniu pudding może czekać przez wiele tygodni, dochodząc w smaku do najlepszej formie. Przed podaniem należy do raz jeszcze ugotować, ale tym razem krócej, około 2-3 godzin. Podaje się go zwyczajowo z sosem na bazie brandy. Ze względu na długi i żmudny proces przygotowywania współczesne Brytyjki najczęściej kupują gotowe puddingi świąteczne.
Zobacz także: Likier pomarańczowy, czyli świąteczna uwertura