Każdy pracodawca ma obowiązek przekazać pracownikowi wypełniony formularz PIT-11 do końca lutego b.r. za poprzedni rok rozliczeniowy. Co zatem należy zrobić, kiedy ten termin mija, a my nadal nie mamy PIT-u?
Co zrobić, gdy pracodawca nie da PIT-u na czas?
To, że pracodawca nie dopełnia swojego obowiązku, nie oznacza, że pracownik również jest zwolniony z rozliczenia się z urzędem skarbowym w terminie. Nawet mimo nieotrzymania PIT-u musi złożyć zeznanie podatkowe w urzędzie do końca kwietnia. To zatem w jego interesie jest ponaglać pracodawcę, by przekazał formularz.
Niezależnie od tego, czy pracownik złoży PIT w urzędzie na czas, czy też nie, na pracodawcę, który nie dał pracownikom informacji o dochodach za miniony rok, może być nałożona kara grzywny w wysokości do dwudziestokrotności minimalnego wynagrodzenia.
Jak wpłynąć na pracodawcę, by przekazał PIT?
W pierwszej kolejności warto zwrócić się z prośbą o wystawienie dokumentu bezpośrednio do pracodawcy. Jeżeli to nie pomoże, następnie należy przejść na drogę bardziej oficjalną i wysyłać takie prośby do pracodawcy pisemnie lub mailowo. To ważne, ponieważ w razie ewentualnego spóźnienia się ze złożeniem PIT-u do fiskusa, można udowodnić, że działało się w tej sprawie, a wina leży po stronie pracodawcy.
W przypadku, gdy pracodawca nadal nie wystawi stosownego dokumentu, można interweniować w tej sprawie w urzędzie skarbowym lub w urzędzie kontroli skarbowej. Te instytucje mają prawo nałożenia na takiego pracodawcę grzywny.
Nawet jednak, gdy pracownik nie uzyska formularza PIT-11 od pracodawcy, ma obowiązek złożenia zeznania podatkowego w terminie, czyli do końca kwietnia. Musi zatem radzić sobie sam i zamiast korzystać danych z druku od pracodawcy, musi sam obliczyć należny podatek, sprawdzając swój cały dochód z poprzedniego roku samodzielnie. Jeżeli bowiem nie dopełni tego obowiązku, na niego również może zostać nałożona kara od urzędu skarbowego.