Do niedawna uważałam swoje życie za idealne. Miałam wszystko, o czym mogłam marzyć – wspaniałego męża, Tomka, z którym planowałam przyszłość, oraz najlepszą przyjaciółkę, Agnieszkę, która była dla mnie jak siostra. Ostatnio jednak zaczęłam dostrzegać pewne niepokojące sygnały.
Coś mi tu nie grało
Tomek coraz częściej znikał na długie godziny, a jego wymówki stawały się coraz bardziej naciągane. Agnieszka, zawsze dostępna i chętna do pomocy, zaczęła unikać moich telefonów i spotkań. W głębi serca czułam, że coś jest nie tak, ale nie chciałam tego przyznać nawet przed sobą.
– Może po prostu jestem przewrażliwiona – mówiłam sobie, próbując zignorować narastające podejrzenia. Jednak pewnego dnia postanowiłam, że muszę dowiedzieć się prawdy, niezależnie od konsekwencji. Gdy Tomek wyszedł na kolejne „spotkanie służbowe”, postanowiłam sprawdzić jego telefon, który zapomniał zabrać ze sobą. Znalazłam tam wiadomości od Agnieszki: „Nie mogę się doczekać, kiedy znów się zobaczymy” i „Tęsknię za tobą”. Serce mi zamarło.
Gdy wrócił do domu, czekałam na niego w salonie. Telefon leżał otwarty na stole.
– Kim dla ciebie jest Agnieszka? – spytałam.
Tomek zbladł.
– To nie tak, jak myślisz. To... to tylko chwila słabości.
– Chwila słabości? Jak długo to trwa?
– Kilka miesięcy – przyznał.
Wstałam gwałtownie.
– Kilka miesięcy? I myślałeś, że nigdy się nie dowiem?
– Proszę, daj mi wyjaśnić – próbował tłumaczyć się Tomek.
– Nie ma czego wyjaśniać! Zdradziłeś mnie z moją najlepszą przyjaciółką! – krzyknęłam.
Tomek próbował mnie objąć, ale odsunęłam się gwałtownie.
– Zostaw mnie! Nie chcę cię widzieć! – wrzasnęłam, wybiegając z pokoju.
Zamknęłam się w łazience, próbując zapanować nad łzami.
Zrobiła to z zazdrości
Następnego dnia zadzwoniłam do Agnieszki, prosząc o spotkanie. Zgodziła się, choć w jej głosie wyczułam napięcie. Spotkałyśmy się w naszej ulubionej kawiarni, miejscu, które zawsze kojarzyło mi się z radością i przyjaźnią. Spojrzałam jej prosto w oczy, czując, jak złość i smutek ściskają mi gardło.
– Wiem o tobie i Tomku – powiedziałam cicho, ale stanowczo. Agnieszka zamarła, a jej twarz pobladła. – Jak mogłaś? Byłaś dla mnie jak siostra. Jak długo mnie okłamywaliście?
Agnieszka westchnęła ciężko i spojrzała na mnie z wyrzutem.
– Zawsze byłam zazdrosna o ciebie. Masz wszystko – wspaniałego faceta, dobre życie. Chciałam ci to odebrać.
Poczułam, jak łzy napływają mi do oczu.
– Więc to było celowe? – zapytałam, nie wierząc w to, co słyszę.
– Tak, celowo uwiodłam Tomka. Chciałam, żebyś poczuła się tak, jak ja przez całe życie – odparła zimno. – Całe życie czułam, że stoję w twoim cieniu. Zawsze byłaś tą lepszą, której wszystko się udawało. Byłam zazdrosna o twoje życie, o to, jak łatwo przychodziło ci zdobywanie tego, czego pragnęłaś.
Słowa Agnieszki były jak ciosy. Zrozumiałam, że jej zazdrość i frustracja zżerały ją od środka. Byłam w szoku i nie wiedziałam, jak poradzić sobie z tymi emocjami.
– Nigdy nie chciałam, żebyś czuła się gorsza – powiedziałam cicho. – Byłaś dla mnie jak siostra.
Wstałam gwałtownie, nie mogąc znieść jej obecności.
– Jesteś potworem – wycedziłam przez zęby i wybiegłam z kawiarni.
Niech znikną z mojego życia
Postanowiłam wrócić do domu wcześniej, licząc na to, że zastanę tam Tomka. Chciałam z nim jeszcze raz porozmawiać, choćby po to, by zakończyć tę farsę w sposób ostateczny. Otworzyłam drzwi i weszłam cicho do mieszkania. Usłyszałam głosy dochodzące z salonu.
– ...musimy coś z tym zrobić – mówiła Agnieszka. – Jeśli naprawdę zależy ci na mnie, musisz się z nią rozstać.
Wtedy postanowiłam wejść. Otworzyłam drzwi z hukiem.
– Nie musicie się o to martwić – powiedziałam, patrząc im prosto w oczy. – Mam dość waszych wyjaśnień. Chcę, żebyście oboje wynieśli się z mojego życia – powiedziałam stanowczo.
Wybiegłam z mieszkania, nie czekając na ich odpowiedź. Musiałam znaleźć miejsce, gdzie mogłabym przemyśleć wszystko na spokojnie. Po konfrontacji z Tomkiem i Agnieszką czułam, jakby mój świat runął. Spędziłam kilka dni w samotności, próbując zrozumieć, jak mogło do tego dojść. Straciłam męża i najlepszą przyjaciółkę, a wszystko, co było dla mnie ważne, okazało się kłamstwem.
Po kilku dniach pełnych smutku i refleksji postanowiłam skonfrontować się z Tomkiem po raz ostatni. Musiałam zakończyć tę historię i odzyskać spokój ducha. Spotkaliśmy się w parku, w miejscu, gdzie często spędzaliśmy razem czas. Tomek przyszedł pierwszy, siedział na ławce, patrząc w dal.
– Marta – zaczął, gdy tylko mnie zobaczył. – Przepraszam za wszystko. Nigdy nie chciałem cię zranić.
– Ale zraniłeś – przerwałam mu stanowczo. – Zdradziłeś mnie z moją najlepszą przyjaciółką. Jak mogłeś?
Tomek spuścił głowę, wyraźnie zawstydzony.
– To była największa pomyłka mojego życia. Ona mnie uwiodła. Byłem słaby.
– Słaby? To twoje usprawiedliwienie? – zapytałam, czując narastający gniew. – Chcę zamknąć ten rozdział i iść dalej.
– Marta, kocham cię. Chcę to naprawić – powiedział z desperacją w głosie.
– Już za późno – odpowiedziałam cicho. – Straciłam do ciebie zaufanie. Nie potrafię ci wybaczyć. Muszę zacząć od nowa, bez ciebie i Agnieszki.
Lepiej będzie mi bez nich
Zaczęłam nowy rozdział swojego życia, starając się poradzić sobie z bólem i zdradą. Przez długi czas czułam się oszukana i miałam żal do siebie, że nie dostrzegłam sygnałów wcześniej. Wykreślenie Tomka i Agnieszki z mojego życia było trudne, ale konieczne.
Z czasem skupiłam się na sobie i swoich pasjach. Odnalazłam radość w małych rzeczach – w codziennych spacerach, nowych książkach i spotkaniach z prawdziwymi przyjaciółmi. Powoli budowałam swoje życie na nowo, krok po kroku.
Czułam, że jestem silniejsza, choć blizny pozostały. Wiedziałam, że zdrada Tomka i Agnieszki nauczyła mnie ważnej lekcji o zaufaniu i miłości. Patrząc w przyszłość, byłam gotowa na nowe wyzwania i doświadczenia, z nadzieją, że kiedyś znowu będę mogła zaufać i kochać.
Marta, 30 lat
Czytaj także:
„Facet zdradził mnie na swoim kawalerskim. Zemściłam się, jadąc w podróż poślubną z kimś innym”
„Teściowa mną pomiatała, a mąż donosił jej nawet o moich wpadkach w sypialni. Wreszcie stało się coś o wiele gorszego”
„Mąż sam się prosił o zdradę. Skoro on woli klepać tabelki, to o namiętną przysługę poprosiłam kochanka”