„Za awans w pracy dziękowałam szefowi w łóżku przez 3 lata. Nie udaję niewiniątka, ale to on zataił, że jest żonaty”

pewna siebie kobieta fot. iStock by Getty Images, Sergio Mendoza Hochmann
„Spotkałam Irka, gdy zaczęłam poprzednią pracę. Od pierwszego dnia wpadł mi w oko, choć wcale się nie starał, żeby zwrócić na siebie uwagę. Był dokładnie w moim typie, zresztą nie tylko ja tak uważałam”.
/ 31.10.2024 11:15
pewna siebie kobieta fot. iStock by Getty Images, Sergio Mendoza Hochmann

Wyniki za trzeci kwartał nie pozostawiały wątpliwości. Sprzedaż drastycznie spadła. W przedsiębiorstwie rozpoczęła się redukcja zatrudnienia. W połowie listopada prezes zwołał zebranie najważniejszych pracowników. Miał zamiar przedstawić osobę, która obejmie stanowisko dyrektora ds. sprzedaży. Wszyscy milczeli, jedynie Iwona, pełniąca funkcję wiceprezesa, tryskała entuzjazmem.

– Ten człowiek jest niesamowity! Ma świetne podejście i kipi kreatywnością –zachwyt w jej spojrzeniu był aż nazbyt widoczny. –Naprawdę cieszę się, że szef wziął pod uwagę moją sugestię.

Chciałam wypytać Iwonę, skąd wytrzasnęła tego specjalistę, ale w tym momencie drzwi się uchyliły i nasz korpulentny przełożony wprowadził do środka wysokiego mężczyznę. Gdy tylko na niego spojrzałam, zamarłam. Nie spodziewałam się, że los znów skrzyżuje moje ścieżki z Irkiem.

Udawaliśmy, że się nie znamy

Dyrektor przedstawił wszystkim nowego managera sprzedaży. Facet obszedł cały stół, witając się po kolei z każdym pracownikiem. Gdy tylko znalazł się przy mnie, od razu się przedstawiłam.

– Bardzo mi miło – odparł, energicznie potrząsając moją dłonią.

Te słowa wszystko pokazały, teraz było jasne, że mamy udawać obcych sobie ludzi. Różne myśli kotłowały mi się w głowie, ale jedna nie dawała mi spokoju – skoro Iwona zarekomendowała Irka na kierownicze stanowisko, czy to znaczy, że coś między nimi jest? Z niedowierzaniem zerknęłam na moją koleżankę.

To, jak Iwona bez przerwy zachwycała się Ireneuszem i śledziła wzrokiem każdy jego ruch, plus ten szczególny uśmiech, którym go obdarzała, nie pozostawiało żadnych wątpliwości – mój eks zdołał oczarować tę dobrą i łatwowierną dziewczynę!

Wzbudzał zainteresowanie kobiet

Spotkałam Irka, gdy zaczęłam poprzednią pracę. Od pierwszego dnia wpadł mi w oko, choć wcale się nie starał, żeby zwrócić na siebie uwagę. Był dokładnie w moim typie, zresztą nie tylko ja tak uważałam. To taki męski ideał: wysoki na prawie dwa metry, ma delikatnie posiwiałe włosy, przystojną twarz, niebieskie oczy i olśniewa białym uśmiechem. Do tego perfekcyjnie dobrany strój na każdą okazję, nienaganne maniery i wzorowe zachowanie. Szarmancki wobec kobiet, ale wymagający od swoich pracowników. Świetnie radził sobie w poważnych negocjacjach i ważnych dyskusjach.

Koleżanki z biura za każdym razem, gdy o nim rozmawiały, piszczały z zachwytu. To samo spotkało mnie, ale nikomu o tym nie mówiłam. Kompletnie nie znałam się wtedy na tej robocie.

Dostałam awans

Kiedy Irek zaproponował mi samodzielne stanowisko, po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Prawdę powiedziawszy, wcale się o to nie starałam. Spodziewałam się, że na taką możliwość będę czekać co najmniej kilka lat. A jednak –dostałam kierownictwo nad produkcją, chociaż miałam tylko 29 lat!

Musisz mu okazać wdzięczność, Dorota – pani Krysia z działu personalnego wykorzystała pierwszą nadarzającą się chwilę, żeby mi to powiedzieć. – Naprawdę walczył, żebyś dostała to stanowisko.

Poszłam spotkać się z nim do jego gabinetu. Podziękowałam za wsparcie, dzięki której dostałam to ważne stanowisko. Jednak  Ireneusz zupełnie nie chciał przyjąć moich podziękowań. Stwierdził, że po prostu dostrzegł moje umiejętności, profesjonalizm i solidne podejście do pracy. Podkreślał, że awans był w moim przypadku czymś zupełnie naturalnym.

Nagle zaczął mówić o czymś innym i stwierdził, że należy mi się przerwa w okresie między Bożym Narodzeniem a początkiem stycznia i zaproponował mi wspólny wyjazd do Karpacza, sugerując, że powinnam się jakoś odwdzięczyć. 

Mieliśmy romans

Oszalałam z miłości do niego, kompletnie tracąc kontakt z rzeczywistością. Irek okazał się nie tylko świetnym partnerem w łóżku. Nieustannie się mną opiekował, doradzał mi w sprawach zawodowych i ostatecznie pomógł mi jeszcze dostać stanowisko szefowej, gdy dotychczasowy kierownik odszedł na emeryturę.

Co więcej, wspierał mnie podczas nauki przed trudnym egzaminem ze szwedzkiego, który miał zadecydować o moim awansie na stanowisko kierownicze w firmie. Nasz związek trwał trzy lata. Irek spędzał u mnie w kawalerce cały tydzień, a gdy nadchodził weekend, w sobotę rano wyruszał do Poznania, gdzie mieszkała jego siostra.

Odkryłam, że ma żonę

Pewnego razu zdarzyło się tak, że jeden z klientów z Niemiec zaproponował, żebyśmy umówili się na spotkanie właśnie w Poznaniu. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Złapałam kluczyki, opuściłam biuro i ruszyłam autem do Poznania, gdzie czekał już na mnie niemiecki klient. Spotkaliśmy się w jednej z restauracji przy starówce, żeby przejrzeć papiery.

Początkowo myślałam o powrocie jeszcze tego dnia, ale zmieniłam zamiar. Wiedziałam, że Irek od weekendu leży chory w Poznaniu –złapał anginę i został zamiast wracać do Warszawy. Pomyślałam, że to świetna okazja, by go zobaczyć i przy okazji wpaść do jego siostry, Marii.

Znałam jej miejsce zamieszkania, bo wcześniej często chodziłam do banku opłacać rachunki siostry mojego partnera. Pomagałam chętnie, bo ona poruszała się na wózku, a on zawsze miał pełno spraw na głowie... Zanim drzwi się otworzyły, przez moment stałam przed wejściem. Kiedy Irek mnie zobaczył, był kompletnie zaskoczony i mimo padającego deszczu, kazał mi zostać na zewnątrz. A w domu, na wózku inwalidzkim, siedziała kobieta – jego żona.

Okazało się, że był jedynakiem... Żałuję, że nie był ze mną szczery, choć czułam jego miłość i byliśmy szczęśliwi razem. Odeszłam z pracy. Dzięki swoim kwalifikacjom i pozytywnym opiniom szybko znalazłam nowe zajęcie...

Nie dam rady z nim pracować

– Od stycznia dołącza do nas Ireneusz i chce się wcześniej zapoznać ze specyfiką naszej firmy, żeby wystartować pełną parą z nowym rokiem – wyjaśniał kierownik. – Dlatego poproszę każdego z państwa o zorganizowanie krótkiego spotkania z Irkiem jeszcze przed świętami.

Nie zastosowałam się do tego, co mówił przełożony, a nowy menadżer raczej unika kontaktu ze mną. W tym momencie szukam nowej pracy i już rozmawiam z jedną firmą. Będę zarabiać mniej niż obecnie, ale po wydarzeniach sprzed trzech lat nie dam rady z nim współpracować.

Zanim złożę wypowiedzenie, muszę porozmawiać z Iwoną. Powiem jej prawdę, nawet jeśli przez to przestanie się do mnie odzywać. Czekam tylko, aż wróci z wyjazdu do Karpacza...

Dorota, 36 lat

Czytaj także: „Ojciec zostawił w testamencie dziwny zapis. Wiedziałam, że matka ukrywa prawdę. Gdy ją poznałam zrozumiałam, dlaczego”
„Mąż kupował perfumy kochance za 700 zł, a dzieciom żałował na drożdżówkę. Dałam mu taką nauczkę, że długo popamięta”
„Przez 5 lat nie dostałam nawet złotówki podwyżki. Szef miał kasę tylko dla tych, które z nim flirtowały”

 

Redakcja poleca

REKLAMA