O matce przypomniałam sobie, gdy otrzymałam wezwanie do sądu. Chciałam natychmiast podrzeć list, ale zabrakło mi odwagi.
Mój brat też otrzymał wezwanie. Był bezwzględny, nic jej nie da. Dzwonił, bo prosił mnie, bym zachowała się tak samo. Bez Tomka dawno dałabym owinąć się matce wokół palca.
Matka przez całe życie nic nie robiła. Czekała na mężów (ojca mojego i ojca mojego brata) ubrana, pachnąca, ale bez jedzenia i z brudnym domem. Do głowy jej nie przyszło żeby samemu włączyć odkurzacz.
Podobno gdy byłam mała, też się mną nie zajmowała. Dom tonął w brudzie, a ja chodziłam w brudnych pieluchach. No, chyba, że przebrał mnie tata. Gdy miałam 2 lata, uciekła z domu w ramiona jakiegoś strażaka. Niestety tata wybaczył jej zdradę, bo dla niego najważniejsza była rodzina.
Niedługo wytrzymała w wierności i krótko potem rozpoczęła romans z księdzem. Ten zakończył się, gdy biskup przeniósł księdza na drugi koniec Polski i rozdzielił kochanków.
Nie minął rok, a poznała ojca Tomka
To był już poważniejszy romans, który doprowadził do rozwodu. Mój zrozpaczony tata zaczął zaglądać do kieliszka. Biedak, nie zasłużył na taki los.
Przenieśliśmy się do innego domu i zamieszkaliśmy z moim ojczymem. Rządził twardą ręką, ale wymagał od matki porządku. Zauroczona matka chodziła przez jakiś czas jak w zegarku, ale gdy urodziła Tomka znowu pękła. Zaczęła narzekać na cały świat a przybranego ojca nazywać tyranem, bo czegokolwiek od niej wymagał.
Gdybym miała powiedzieć przed sądem, jak wspominam moją matkę, opisałabym tę scenę w kuchni, kiedy odpalając papierosa od papierosa, ubrana jak na bal, nerwowo krążyła między stołem z zawieszonym na ścianie telefonem. Czekała, aż jakiś tam kolejny ukochany w końcu się do niej odezwie. Była tym tak zaabsorbowana, że nawet nie zdążyła przygotować nam śniadania ani przebrać Tomka po nocy. Pamiętam zapach perfum matki i smród pieluchy braciszka. Miałam siedem lat, kiedy nauczyłam się go przewijać.
Jestem wdzięczna ojczymowi, że mnie wychował
Dzięki niemu mieliśmy nawet szczęśliwe dzieciństwo, ale skończyło się ono wraz z jego śmiercią przy wypadku na budowie. Zostaliśmy półsierotami. Oficjalnie pod opieką mamy, praktycznie zdani na łaskę niani. Dziadkowie wspierali nas finansowo, bo matka nie zamierzała iść do pracy.
Wyjechałam do szkoły z internatem, a Tomka przejęli dziadkowie. Szkoda, że nie zawalczyliśmy wtedy o odebranie praw rodzicielskich.
Dorośliśmy, matce zostawiliśmy dom, sądząc, że o nas zapomni. Zapomniała, dopóki miała pieniądze. Znalazła sobie faceta, ale tym razem to on ją rzucił. Przypomniała sobie wtedy o dzieciach.
Nie jestem głupia, ta kobieta nic ode mnie nie dostanie.
Czytaj także:
„Moja 18-letnia córka spotyka się z facetem przed 30-stką. Jestem przerażona. Co taki dorosły facet może robić ze smarkulą?”
„Mąż sprowadzał do domu tabuny ludzi i oczekiwał, że będę ich obsługiwać jak gosposia. Gdy odmawiałam, robił mi awanturę”
„Mój syn mnie okradał. Ten tłumok zrujnował biznes, na który pracowałem całe życie. Na starość nie mam co włożyć do garnka”
„Moja siostra terroryzuje całą rodzinę. Mąż się jej boi, a córka od niej ucieka. Chciałam im pomóc, ale zaczęła mi grozić”