„Kocham męża, ale to teść rozgrzewa moje myśli. Gdy go widzę, moje myśli wędrują do łóżka, to silniejsze ode mnie”

przystojny mężczyzna fot. Getty Images, Westend61
„Zauważyłam, że podobam się Rafałowi. Kobiety zawsze widzą takie rzeczy, chociaż facetom zwykle się wydaje, że są mistrzami kamuflażu. Dostrzegłam ukradkowe spojrzenia. Szukał też okazji do fizycznego kontaktu – gdy na przykład dawał mi niby niewinnego buziaka na powitanie, miał rozgrzany oddech”.
/ 21.10.2024 19:30
przystojny mężczyzna fot. Getty Images, Westend61

Mój mąż to wspaniały człowiek i bardzo go kocham, ale kiedy kładę się wieczorem obok niego lub gdy się kochamy, myślami jestem z innym mężczyzną. Jest nim ojciec Adama, mój teść. Nie potrafię wyrzucić go z głowy, chociaż bardzo bym chciała. Czy to czyni mnie złą kobietą?

Naprawdę kocham męża

Adam to człowiek o wielkim sercu – dobroduszny, empatyczny, uczynny i lojalny. To właśnie mnie urzekło i sprawiło, że się w nim zakochałam. Całkowicie różni się od facetów, z jakimi wcześniej miałam do czynienia. Nie jest egoistą, który nie widzi niczego poza czubkiem własnego nosa. Jest fantastycznym, troskliwym mężem. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że doskonale sprawdzi się również w roli ojca. Co prawda na razie nie jestem w ciąży, ale dzieci mamy w planach – nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.

Wszystko było pięknie, dopóki nie poznałam ojca Adama. Miało to miejsce kilkanaście dni po naszym ślubie, na który Rafał – czyli mój teść – nie był niestety w stanie dotrzeć. Ma własną firmę i robi interesy z międzynarodowymi kontrahentami. Przebywał wówczas w Japonii i pech chciał, że się strasznie rozchorował, co opóźniło jego powrót do Polski.

Do końca życia nie zapomnę dnia, w którym zostaliśmy sobie przedstawieni. Nogi się pode mną ugięły, a serce waliło niczym oszalałe. Nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się coś takiego.

Nie zamierzałam doprawiać rogów mężowi

Rafał jest tym typem mężczyzny, który wywiera na kobietach piorunujące wrażenie. Jest bardzo wysoki, znacznie wyższy od Adama, a do tego świetnie zbudowany. Widać, że nie odpuszcza treningów na siłowni, kompletnie nie wygląda na swój wiek – za nic w świecie nie dałabym mu 55. lat. Ma lekko zachrypnięty głos, który z powodzeniem można określić mianem radiowego.

Niezależnie od okazji nosi się elegancko i stylowo – mógłby być modelem z okładek magazynów dedykowanych modzie. Do tego jest otwarty na ludzi i można z nim porozmawiać na różne tematy. Pomimo iż rozwiódł się z matką Adama wiele lat temu, darzy ją ogromnym szacunkiem i nie przypominam sobie, aby powiedział na jej temat cokolwiek niestosownego. Facet ma klasę i tyle – z pewnością doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że podoba się kobietom. Z tego, co mi wiadomo, nie ma obecnie stałej partnerki. Po przylocie z Japonii prosto z lotniska przyjechał do nas.

– Aniu, pozwól, że ci przedstawię mojego ojca – powiedział Adam, kiedy serdecznie wyściskali się na powitanie. – Tato, oto moja żona.

Pękał z dumy, kiedy wypowiadał te słowa.

– Cieszę się, że wreszcie możemy się poznać. Dużo dobrego o tobie słyszałem – usłyszawszy jego miękki, aksamitny głos, miałam ochotę zapaść się pod ziemię.

– Ja o panu także – starałam się zachowywać na luzie, ale nie wiem, czy mi się to udało.

– Daj spokój, mów do mnie po imieniu albo „tato”, jak wolisz – szczery uśmiech rozjaśnił jego przystojną twarz. – Kochani, najmocniej was przepraszam, tak bardzo chciałem być na waszym ślubie.

– Wybaczamy – radośnie oznajmił Adam, w końcu nie była to wina jego ojca, tak się po prostu stało.

Fantazja mnie ponosiła

Rafał spędził u nas prawie 3 godziny. Zjedliśmy obiad i napiliśmy się kawy. Nie dawał po sobie poznać, że jest zmęczony, a podróż z Japonii bez wątpienia była wyczerpująca. W prezencie ślubnym podarował nam kluczyki do samochodu.

– Śmiało, auto stoi pod blokiem – puścił do mnie zawadiackie oko, a ja o mało się nie rozpłynęłam.

Z jednej strony pragnęłam, aby jego wizyta się nie skończyła, a z drugiej chciałam, żeby już poszedł. W każdym razie udaliśmy się obejrzeć samochód. Był to nowiutki Mercedes w dostojnym, czarnym kolorze.

– O mój Boże – zdołałam jedynie westchnąć.

– Tato, nie trzeba było – dodał Adam.

– Trzeba, trzeba – droczył się z nim Rafał. – Masz piękną żonę i wyobrażałeś sobie, że będziesz ją woził jakimś gruchotem?

Oblałam się rumieńcem, co zapewne nie umknęło uwadze ani męża, ani teścia. Nie ukrywam, że żadne z nas nie spodziewało się takiego podarunku. Poza tym nie przypuszczałam, że wystarczy tylko spojrzeć na mężczyznę, żeby wyobraźnia zaczęła pracować na mocno przyśpieszonych obrotach. Tej nocy śniło mi się, że uprawiam z Rafałem dziki, namiętny seks. Rano obudziłam się cała spocona – musiałam natychmiast udać się pod prysznic.

Wiem, kiedy podobam się mężczyźnie i kiedy nic z tego nie będzie
Zdradzenie Adama w ogóle nie wchodziło w rachubę. Brzydzę się zdradą i uważam, że to najpodlejsza rzecz, jaką można zrobić drugiemu człowiekowi. Z tego też względu czułam się podle, fantazjując o Rafale. Czy to oznacza niewierność? Usiłowałam z tym walczyć, aczkolwiek bezskutecznie.

Najbardziej obawiałam się tego, że jeśli będziemy się często spotykać, to w pewnym momencie nie zapanuję nad swoim pożądaniem i zrobię coś głupiego. Prowadzenie dochodowego biznesu wiązało się z częstymi wyjazdami, ale akurat teraz Rafał zamierzał spędzić trochę czasu w Polsce. Wpadał do nas albo wychodziliśmy gdzieś we troje. Adam był w siódmym niebie – widać było, że ma znakomitą relację z ojcem i łączy ich silna więź. Tym bardziej wyzywałam siebie od wyrzutka niegodnego miłości, jaka go spotkała.

Nie byłam mu obojętna

Niestety, zauważyłam, że podobam się Rafałowi. Kobiety zawsze widzą takie rzeczy, chociaż facetom zwykle się wydaje, że są mistrzami kamuflażu. Dostrzegłam ukradkowe spojrzenia, jakie posyłał mi Rafał. Szukał też okazji do fizycznego kontaktu – gdy na przykład dawał mi niby niewinnego buziaka na powitanie, miał rozgrzany oddech.

W sytuacji, kiedy znajdowaliśmy się sam na sam, zapadało krępujące milczenie, a narastające między nami napięcie erotyczne było wręcz nie do zniesienia. Nie miałam zamiaru rozmawiać z nim o tym, bo uważałam, że będzie to czymś w rodzaju przyzwolenia na śmielsze poczynania – a do tego nie mogło dojść i nie dojdzie.

– Wyjeżdżam na kilka miesięcy – oznajmił Rafał podczas któregoś spotkania.

Ciśnienie mi podskoczyło, ale za chwilę pojawiła się ulga.

– Koniecznie wpadnij, jak wrócisz – poprosił Adam.

– Jasne, przecież będziemy jak zwykle w kontakcie – odparł spokojnie Rafał.

Postanowiłam, że jego nieobecność wykorzystam, jak należy. Dołożę wszelakich starań, żeby umocnić związek z Adamem i okazywać mu jak najwięcej uczucia. Jeśli zajdzie taka konieczność, udam się do terapeuty i zapanuję nad swoimi erotycznymi fantazjami o teściu. Nie pozwolę, żeby doprowadziły one do kryzysu w moim małżeństwie – nie ma takiej opcji.

Anna, 26 lat

Czytaj także:
„Jestem sprzątaczką i dla wielu jestem niewidzialna. Sprzątam cudze łachy i przy okazji poznaję wiele sekretów”
„Gdy ja zmieniałam pampersy ojcu, siostra podróżowała za jego pieniądze. Wróciła dopiero na odczytanie testamentu”
„Liczyłam na wyjazd do SPA, a mąż zabrał mnie na grzyby. Z leśnych umizgów wróciłam z pamiątką i nie był to kleszcz”

Redakcja poleca

REKLAMA